"Zrobić dobry chleb to jest sztuka" - rozmowa ze Stanisławem Skruchem, 85-letnim piekarzem z Rozwadowa.
Stanisław Skruch, 85-letni piekarz z Rozwadowa. Fot. Jacek Rodecki
Jaki jest przepis na dobry chleb? Skąd pochodzili przodkowie pana Stanisława? Jaka jest historia piekarni Skrucha w Rozwadowie? Czy ta piekarnia piekła pieczywo koszerne dla Żydów? Ile było kiedyś piekarni w Rozwadowie? Czy Stanisław Skruch przez całe życie był tylko piekarzem? Co stało kiedyś na tzw. Kokoszej Górce koło Klasztoru? Czy piekarstwo to ginąca tradycja? Na te pytania odpowie gość studia portalu Stalowka.NET!
Środa, 12 lipca 2017 r. godz. 08:52 ~Leonarda 1947
Dziś Państwo PiS niszczy drobnych, pożytecznych i uczciwych przedsiębiorców. Wygrywają molochy a Państwo Polskie tamtym jeszcze podatki umarza i wszelką pomoc oferuje. Dziś ani stolarza, ani szklarza a co dopiero piekarza. To już nie te czasy ale czy to jeszcze kiedyś powróci w tym kraju?
Wywiad świetny, poprowadzony bardzo profesjonalnie i sympatycznie.Pan Staszek pomimo 85 lat rozmawia ze szczegółami wspominał.różne wydarzenia. A ja wspominam precle i chleb razowy-czarny przepyszny.
A ja chodziłam do "ekonomika". Na przerwie sie biegło do p. Skrucha. Nawet jak brakowało 50 gr to bułke i tak sie dostało . I za to po 50 latach mówie dziękuję!
Poniedziałek, 10 lipca 2017 r. godz. 09:06 ~dawni klienci
Miło powspominać. Nazwisko Skruch w Rozwadowie było szanowane, bo łączyło się zawsze z najlepszym chlebem w okolicy, pysznymi bułeczkami, solankami jakich dzisiaj nikt nie zrobi, rogalami z marmoladą i wspaniałymi preclami. Dzisiaj nie znamy smaku prawdziwego chleba. Ba, nawet wyglądu. Słuchamy w skrócie, jaki długi był proces jego zrobienia. Bochenek chleba ważył 2 kg, potem 1,60 kg. Jak się niosło do domu, to się czuło. I dlatego chleb był szanowany. Szkoda, że ta piekarnia nie przetrwała. A może to tylko chwilowa przerwa Panie Skruch?
Niedziela, 9 lipca 2017 r. godz. 23:21 ~dawna klientka
Panie Skruch, wysłuchałam Pana wypowiedzi i przypomniałam sobie, jak moi rodzice, dziadziu i ja sama jeździliśmy do Rozwadowa po chleb, bułki i wspaniałe rogale z marmoladą. Och, jak one nam smakowały-dzisiaj takich nie ma.
Ja pamiętam też Pańskiego pięknego wilczura, ale to był piękny pies.
Pozdrawiam Pana i życzę zdrowia.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.