Wiadomości lokalne / Sygnały Czytelnika
| Piątek, 3 grudnia 2010 r. godz. 14:25 /Łukasz Nosek/ | Podskarpowa i jej defekty - tym razem świetlne
Kamery mają ruch rozładować, a nie go tworzyć i utrudniać jazdę kierowcom Fot. Łukasz Nosek
| Falujący pionowo i poziomo asfalt, który poszedł do badania to tzw. małe piwo w porównaniu z tym co tak naprawdę denerwuje kierowców na trasie Podskarpowej.
Czy kierowców w naszym mieście bardziej denerwują niedokończone prace na różnych odcinkach (specjalnych - takie stały się w zimie), czy może światła, które zamiast iść obiegiem cyklicznym jak w wielu innych większych, mniejszych miastach ułatwiają życie kierowcom, gdzie dodatkowo na sygnalizacji zamontowane są odliczniki, dzięki którym nie jedzie się na "pałę" tylko wie ile czasu pozostało do włączenia światła czerwonego.
Wszystkiemu "winna" jest wideodetekcja, która pomaga rozładować korki w naszym mieście, ponieważ kamery, które wiszą nad jezdnią czuwają nad szybkością przejazdu i to one rozładowują korki - wszystko zależy od natężenia ruchu. Więcej przeczytasz w artykule o "czasoumilaczu"
Do naszej redakcji zadzwonił niezadowolony z warunków jazdy na trasie Podskarpowej jeden z czytelników naszego portalu: - "Jadąc w stronę Sandomierza lub z Sandomierza światła zmieniają się zbyt szybko. Strzałka w lewo zapala się jeszcze szybciej, a czas na reakcję jest mniej jak zero mimo, że jedzie się z dopuszczalną (50km/h) prędkością."
"Często jeżdżę, ale przynajmniej w tym okresie kiedy ja jeżdżę to nie stwierdziłem, żeby to źle funkcjonowało. Faktem jest, że jeżeli przy dużym natężeniu jedzie wiele samochodów to może się zdarzyć, że zanim kamera złapie te kierunki to auta z innych kierunków muszą poczekać. Ona też idzie w koło jeżeli ma z każdego kierunku ruch." - mówi kierownik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Nisku, Czesław Łopucki.
Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości odnośnie świateł i ich stanu technicznego, który wpływa na pogorszenie funkcjonowania sygnalizacji - może być spokojny.
"Wcześniej były uwagi więc wykonawca, który je robił sprawdził sygnalizację i przedstawił nam wszystko na piśmie, że światła, oprogramowanie funkcjonuje jak najbardziej prawidłowo. Wykonawca powinien sprawdzać to na bieżąco i tak też to robi." - powiedział Łopucki.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Wtorek, 7 grudnia 2010 r. godz. 12:28 ~pebe | Światła ma podskarpowej to dzieło jakiegoś pstchopaty, które powoduje że podróżowanie tamtędy traci sens. Oczekiwanie na czerwonym równe jest przejazdowi przez Rozwadów dlatego podróżując obwodnicą nie zyskujemy na czasie , tak jak było początkowo. |
00 | Sobota, 4 grudnia 2010 r. godz. 13:10 ~PN | Podskarpowa na pewno nie będzie fragmentem S-74; zachęcam do przejrzenia wszystkich
Co zaś do samego artykułu, to mam wrażanie, że ludziom czasem po prostu nie dogodzi - z jednej strony chcą, aby sygnalizacja była wyposażona w liczniki odmierzające czas do zmiany nadawanego sygnału, a z drugiej narzekają na sytuacje, w których skrzyżowanie jest puste a mimo wszystko muszą swoje odstać. Liczniki takie nadają się tylko do sygnalizacji stałoczasowych, czyli takich, w których długości wszystkich sygnałów w całym cyklu są jednakowe, niezależne od natężenia ruchu. Osobiście uważam, że w naszym mieście brakuje koordynacji sąsiadujących ze sobą skrzyżowań (tzw. zielona fala). Tłumaczenie Pana Łopuckiego, że w Stalowej Woli jest za duży ruch żeby można ją było stworzyć, jest co najmniej śmieszne. W innych miastach (Kraków, Rzeszów), pomimo zdecydowanie większego natężenia ruchu było to możliwe, więc dlaczego u nas miałoby nie być? Skoro na takie rozwiązanie się nie zdecydowano, to należy z całą starannością dbać o to, aby obecnie funkcjonujące sygnalizacje pracowały prawidłowo. Często zdarzają się bowiem awarie systemu detekcji (np. koło bazyliki), które wymuszają niestety pracę stałoczasową przez całą dobę, co z oczywistych powodów jest niekorzystne i może niejednego kierowcę doprowadzić do białej gorączki, zwłaszcza w nocy gdy ruch jest prawie zerowy. |
00 | Sobota, 4 grudnia 2010 r. godz. 11:34 ~drogowiec | W tym miejscu nigdy nie bedzie ronda. Docelowo ul. Brandwicka będzie w tym miejscu zamknięta-a to z jednego bardzo ważnego powodu-obwodnica będzie częścią drogi expressowej. Ruch zostanie puszczony przez wiadukt na który kierowcy będą wjeżdżać po połączeniu z rondem koło klasztoru. Z wiaduktu trasa będzie wychodzić na ul. Karnaty. Przynajmniej tyle mi wiadomo. |
00 | Piątek, 3 grudnia 2010 r. godz. 20:22 ~kubusica | A może wystarczyło zrobić normalne rondo zamiast sygnalizacji, byłoby na pewno taniej i szybciej |
00 | Piątek, 3 grudnia 2010 r. godz. 19:05 ~sss | Nawiązując do świateł to na pseudo rondzie tj. skrzyżowanie ulic Jana Pawła i Komisji Edukacji często jadąc w stronę wiaduktu bądź na wiadukt zaświeca się najpierw zielone przed wjazdem na skrzyżowanie a w głębi jest czerwone (nieprawidłowo).To trwa kilka sekund łatwo o kolizję. |
00 | Piątek, 3 grudnia 2010 r. godz. 15:13 ~Lucy | Pokonuje to skrzyzowanie kilka razy dziennie. Światła działają bez zarzutu. Nie szukajcie dziury w całym.
Jeśli chodzi o asfalt to faktycznie, tragedia. |
00 | |