| Zasłyszane... | | | | | | Wiadomości lokalne / Nauka
| Czwartek, 10 listopada 2005 r. godz. 19:37 /Piotr Jackowski, publicysta/ | Chrześcijanin w renesansie
Dr Wiesława Sajdek i ks. prof. dr hab. Marian Wolicki podczas rozpoczęcia stalowowolskiej konferencji. Fot. Piotr Jackowski
| Charakterystyka ideału chrześcijanina doby renesansu była przedmiotem konferencji naukowej, zorganizowanej przez Wydział Zamiejscowy Nauk o Społeczeństwie KUL w Stalowej Woli. Celem sesji było podkreślenie, iż Europa powinna integrować się w oparciu o tradycję, zakorzenioną w wartościach chrześcijańskich. Patronat nad sympozjum objął bp Andrzej Dzięga.
- Przybliżając fragment historii, pragnęliśmy ukazać kierunek kultywowania tradycji. To właśnie w oparciu o tradycję powinniśmy nakreślać wizję zjednoczonej Europy - powiedziała dr Wiesława Sajdek, współorganizatorka konferencji. Podkreśliła, iż podczas sesji skupiono się na ideale chrześcijanina renesansowego, który był osobą wszechstronnie wykształconą i głęboko religijną. Wizja takiego człowieka kształtowała się już w wiekach średnich, a renesans ukoronował tę drogę. W sposób symboliczny mówiły o tym materiały promocyjne sympozjum, na których umieszczono wieżę Bramy Opatowskiej w Sandomierzu. Ma ona renesansową attykę i średniowieczną podstawę. Prelegenci ukazali zagadnienie wszechstronnie, odwołując się do teologii, filozofii, literatury czy historii sztuki. Ciekawym aspektem wystąpień było nawiązywanie do integralnej wizji człowieka.
Szczególną uwagę zwrócił referat, wygłoszony przez ks. prof. dr. hab. Mariana Wolickiego - dziekana WZNoS KUL w Stalowej Woli. Tematem jego wystąpienia był renesansowy ideał chrześcijanina w naukach humanistycznych. Prelegent wyodrębnił trzy aspekty zagadnienia, przybliżając ideał renesansowego teologa, chrześcijańskiego uczonego nie będącego teologiem oraz przeciętnego chrześcijanina.
Jako typowy przykład ideału chrześcijańskiego teologa epoki renesansu został ukazany Erazm z Rotterdamu. Ze względu na rozległość zainteresowań, zyskał miano humanisty. Istotnym rysem jego osobowości była postawa zmierzająca do odnowy życia religijnego. Dostrzegł potrzebę przesunięcia akcentu z czynności zewnętrznych na obszar wewnętrzny oraz powrotu do pierwotnej prostoty wiary. Natomiast renesansowym ideałem uczonego nie będącego teologiem jest człowiek z jednej strony wierny Kościołowi, a z drugiej - swemu naukowemu sumieniu. Niekiedy taka postawa rodziła wewnętrzne i zewnętrzne konflikty, o czym świadczy przykład Kopernika i Galileusza. Z kolei wzorzec przeciętnego chrześcijanina wspomnianej doby odznacza się otwartością na świat i wartości takie jak prawda, dobro i piękno. Takie podejście do życia było widoczne już u św. Franciszka z Asyżu.
- Chrześcijanin epoki renesansu to człowiek myślący, stawiający zasadnicze pytania egzystencjalne i szukający na nie odpowiedzi czy to w Piśmie Świętym, czy u wielkich poetów starożytności czy we własnych dociekaniach intelektualnych. Jako przykład na gruncie świeckim można tu wskazać Jana Kochanowskiego - zauważył ks. Wolicki. Akcentował, iż żyjąc na świecie i spełniając różnorakie zadania świeckie, renesansowy chrześcijanin pragnął być wierny Bogu i Jego prawom. Taką postawę miał św. Tomasz Morus, który służył wiernie królowi Henrykowi VIII. Jednakże poniósł śmierć męczeńską, nie chcąc sprzeniewierzyć się prawu Bożemu i swemu sumieniu.
Stalowowolska konferencja przywołała na myśl odwieczne pytania o ideał człowieka. Stawiał je każdy znaczący prąd umysłowy czy kierunek filozoficzny i teologiczny. Pozostają one aktualne także i dzisiaj, gdy wielu ludzi odczuwa zagubienie w dobie integracji europejskiej i siejącego spustoszenie duchowe liberalizmu. Warto zatem sięgać do bogatego dziedzictwa myśli teologicznej, szeroko pojętego humanizmu, a zwłaszcza nauczania Jana Pawła II. Przywołując jego postać ks. dziekan Marian Wolicki podkreślił, że polski papież nawiązywał do jedności Europy, jednakże rozumiał ją jako jedność ducha opartą na wartościach chrześcijańskich.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Poniedziałek, 21 listopada 2005 r. godz. 14:37 ~europa.da.sie.lubic  | skad pomysl ze integracja europejska ma cos wspolnego z chrzescijanstwem. a wiem, jedno jest, europa jednoczyla sie zeby wyciac innowiercow w czasach wypraw krzyzowych w imie chytrusa. krew sie lala rowno. czy ktos z was czytal historie i powodki integracji europejskiej? boga tam nie ma bo nie jest potrzebny !!! na przyklad jednym z prekursorow integracji byl hitler, wiadomo o tym sie nie mowi. poza tym np francja jest panstwem swieckim, a to ona zapoczatkowala integracje. przyklad hiszpani, zerwali konkordat, ludzie sie ciesza, maja dobrobyt i nie potrzebuja boga. tak sie zastanawiam czy jest jakies panstwo tak walczace o tego boga w unii jak polska ? chyba nie, zreszta jest jeden bog - pieniadz, i to byly glowne powodki integracji, czytajcie ciemnogrodzianie |
0 0 | Poniedziałek, 14 listopada 2005 r. godz. 13:01 ~pafvr  | Kultywowanie tradycji to już chyba za mało - trzeba w wielu miejscach przeorać. A na tak marginesie - czy tłumaczenie JPII z polskiego na nasze ludziom którzy mogli Go słuchać w oryginale, to nie lekka przesada / bezczelność? |
0 0 | Piątek, 11 listopada 2005 r. godz. 10:59 ~Mariola  | Marek: Wypadałoby wspomnieć że sale sprzątały później 2 sprzątaczki. Pani Krysia i Hela :PP |
0 0 | Piątek, 11 listopada 2005 r. godz. 10:49 ~Marek  | W konferencji wzięli udział także inni prelegenci, których wystąpienia były również ciekawe. Szkoda, że o nich w tekście nie ma. Zaproszono przecież ich kilkunastu! |
0 0 | | |