Sobota, 2 lutego 2013 r. godz. 22:20 /Magdalena Rodecka/
Polacy Chińczykom gratulowali. Ci odwdzięczyli się imponującym show (video)
Mieszkający w Stalowej Woli od ponad roku Tan Zuozhou, dyrektor zarządzający LiuGong Machinery przyznał, że mieszkańcy są bardzo sympatyczni i dobrze czuje się w naszym środowisku. Zapewnił także, że ich inwestycja w tym pięknym mieście będzie długofalowa. Fot. Jacek Rodecki
- "To wielka radość być w Stalowej Woli i zobaczyć występ naszych partnerów z Chin" - powiedział w trakcie sobotnich obchodów pierwszej rocznicy powstania firmy LiuGong Machinery Poland Sp. z o.o., wicepremier Janusz Piechociński (PSL).
Kilka minut po 18:00 hala sportowa Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wypełniła się po brzegi. Rozpoczęto polskim akcentem. Na scenie pojawił się Zespół Pieśni i Tańca "Lasowiacy" z Miejskiego Domu Kultury. Na wspólne świętowanie "roczku" z chińskim inwestorem przybyli nie tylko pracownicy, ale i zaproszeni goście. A wśród nich przedstawiciele LiuGong, parlamentarzyści, samorządowcy i lokalni biznesmeni.
Chętnych do zabrania głosu i składania gratulacji nie brakowało. Wręcz przeciwnie. Zakładane piętnaście minut na przemówienia gości było stanowczo za mało. W rolę konferansjerów wcielili się Hou Yubo, dyrektor ds. zasobów ludzkich w LiuGong Machinery Poland oraz zaproszona na tę okazję polska aktorka, dziennikarka i prezenterka telewizyjna Anna Wendzikowska.
Wicepremier pogratulował Chińczykom "roczku". Wspominał, że bywał w Stalowej Woli jako parlamentarzysta. Nie ukrywał zadowolenia z faktu, że udało się w tych trudnych czasach, dzięki polsko-chińskiemu porozumieniu stworzyć warunki pod istniejące i przyszłe miejsca pracy.
Przypomniał także o rozpoczętej już inwestycji - budowie bloku gazowo-parowego. - "Już wkrótce Stalowa Wola i nie tylko zobaczy tego efekty. Mam nadzieję, że to miasto zostanie docenione za sprawą rozwoju przemysłu maszyn budowlanych i wojskowych" - mówił wicepremier.
Pochwał nie szczędził także gość specjalny Xu Jian, Ambasador Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce, który powiedział, że to czego dokonała HSW S.A. i LiuGong to największa jak do tej pory ich inwestycja w Polsce, "modelowy przykład". Wyraził nadzieję, że ich współpraca będzie w dalszym ciągu przebiegać pomyślnie, wywiązując się ze swoich społecznych obowiązków oraz współdziałać z mieszkańcami.
W trakcie spotkania Chińczycy szczególne podziękowania skierowali w stronę prezesa Huty Stalowa Wola, Krzysztofa Trofiniaka, nazywając go "bardzo sumiennym, polskim menagerem", z którym współpracowali przez cały okres sprzedaży części cywilnej HSW S.A, a od którego usłyszeliśmy, że to spotkanie jest wynikiem kilkumiesięcznych, trudnych negocjacji.
- "Podjęto wiele mądrych decyzji. Umożliwiło nam to wzajemne zaufanie. Życzyłem i życzę, aby produkowane przez was maszyny znalazły się w pierwszej trójce maszyn budowlanych na świecie" - usłyszeliśmy od prezesa HSW S.A. Krzysztofa Trofiniaka, który przekazał na ręce przedstawicieli LiuGong symboliczna fajkę.
Mieszkający w Stalowej Woli od ponad roku Tan Zuozhou, dyrektor zarządzający LiuGong Machinery przyznał, że mieszkańcy są bardzo sympatyczni i dobrze czuje się w naszym środowisku. Zapewnił także, że ich inwestycja w tym "pięknym mieście" będzie długofalowa. - "Jesteśmy pewni siebie. Mamy wsparcie z naszej macierzystej firmy, środowisk politycznych, biznesowych. Mamy wspaniałych pracowników. Na pewno nam się uda!" - tym optymistycznym akcentem zakończył część oficjalną.
Po niej nastąpił długo oczekiwany, zwłaszcza przez najmłodszą część widowni pokaz grupy akrobatycznej "Guangxi". Zapierające dech w piersiach występy kończyły się gromkimi brawami.
Jubileusz LiuGonga zbiegł się niestety z mniej chlubnymi wydarzeniami. Związki zawodowe, które nie doszły do porozumienia z inwestorem w kwestii wzrostu wynagrodzeń w 2013 roku, bożonarodzeniowej premii świątecznej oraz 3% podwyżki dla pracowników przejętych przez LiuGong z HSW S.A. spisały protokół rozbieżności. Teraz strony będą rozmawiać przy pomocy mediatora. LiuGong Machinery Poland wraz z początkiem lutego uruchomiła także Program Dobrowolnych Odejść.
masz racje, "Mamy za to jakąś hybrydę" To taki układ po okrągłostołowy który już się nie udaje nazywać stołem kwadratowym. Wszystkie zyski krążą w zamkniętym kole kolesi :-) Ale dzisiaj brakuje na chleb zbyt wielu i nie widzą obiecywanej przyszłości na tzw zielonej wyspie. Sprawa się rypła, teraz wszyscy chcą zarobić głosy wyborców mówiąc że oni jak najbardziej i oczywiście coś zrobią. Ale za późno, lemingi poszły po rozum do głowy, idzie odwilż......
do any-china.
Ludzie tutaj robią u każdego za miskę ryżu. To nie wina Chinczyków tylko Polaczków i tego zasranego zgniłego systemu, który tu panuje i nie daje rozwinąć nikomu skrzydeł, Brak wolnego rynku, wolnej konkurencji i wolnego zatrudnienia, BRAK KAPITALIZMU. Mamy za to jakąś hybrydę w postaci wysokich podatków (ZUS, dochodowy, VAT, ubezpieczenia i inne) a w zamian NIC. Opieka zdrowotna, gdzie lekarze i pielęgniarki strajkują, do specjalisty czeka się miesiącami, emerytura ledwo starcza babciom na chleb.. i komu chciało by się tu zappie....lać. ?
do Chinczyk. o Chinach wiesz tyle co z podstawówki.
Kary śmierci ? w tak zaludnionym kraju 7 tysięcy to bardzo mała liczba. A sama kara śmierci to sprawiedliwy wymiar kary dla największych morderców i psycholi. w Polsce ponad 70% jest za karą śmierci tyle że UE się nie zgadza na to. w Chinach panuje większa swoboda gospodarcza i więcej jest kapitalizmu niż w UE. Więc jeśli uważamy Chiny za kraj komunistyczny to czym jest Unia ? Jeszcze raz powtarzam, Chińczycy w tym LiuGong nie odpowiadają za sprzedaż cywilnej części HUTY. Co prawda ja byłem za tym żeby sprzedaż firmę, która przynosi straty a straty częściowo przynosiła przez związki zawodowe itp. rozwiązania. W czasach kryzysu nikt nie pomyślał aby zmienić np. asortyment. Żeby poszerzyć działalność np o robienie i sprzedaż wielu produktów. Maszyny, siła robocza była, skoro koparki nie szły to trzeba było sprzedawać np łopaty,blachy, konstrukcje, narzędzia, wszystko aby tylko się utrzymać. Niestety nie było komu podejmować decyzji, skoro to firma państwowa. Weźmy za przykład Sharp, czy Samsung, robiący koparki, telefony i inne gadgety z niemal każdego rodzaju. To jest firma.
Szczekacze jak zwykle mają dużo do powiedzenia. Ja na chińczyka nie narzekam, pracuje jak pracowałem i robię swoje. Podwyżek w HSW też od dobrych pięciu lat nie pamiętam a imprez na koszt pracodawcy jakoś w HSW to sobie nie przypominam. Bony ogniska za wszystko potrafili obciąć. Pokażcie mi choć jedną firmę w okolicy która zrobiła coś takiego: aluminiowce, cellfast, złomrex, nie pamiętam żeby o czymś się mówiło. A może i będziemy tyrać za miskę ryżu, ale pokażcie mi firmę gdzie płacą za leżenie chętnie się przyjmę :) A że chińczyk powoli redukuje nierobów to komu się dziwić, jak by przed laty w HSW mieli głowę już dawno należało tak zrobić. Impreza super, jeszcze tylko żeby prostactwo nie zaczęło wychodzić w trakcie występu, ale taka kultura w tym mieście więc co się dziwić
Niedziela, 3 lutego 2013 r. godz. 17:41 ~Dobry Humor
A mi to się śmiać chce. Jeszcze tak z rok, dwa u nich przepracujecie i na następny jubileusz zamiast akrobatów sami będziecie tak kicać przez te obręcze :)
Szkoda że Prezydenta nie było- mądry człowiek a ma głupie zagrywki, sądzi że wszystkie władze tak centralne jak też wojewódzkie będą o Niego zabiegać. Kolejna sprawa jak komuś nie pasuje praca u chińczyków- przecież przymusu nie ma- kto pierwszy się zwolni niech napisze na forum, może jakiś medal z ziemniaka trzeba będzie Mu przyznać.
Niedziela, 3 lutego 2013 r. godz. 14:04 ~Donald Tasak
Do tych wszystkich niezadowolonych. Nikt wam nie karze u nich pracować. Można się zwolnić. Uruchomili Program Dobrowolnych odejść. Zobaczymy ilu się zgłosi :) Cwanoaki sprzed komputera
Niedziela, 3 lutego 2013 r. godz. 14:00 ~any-china
We własnym kraju u żółtego za miske ryżu robicie jak murzyni na plantacji bawełny w Teksasie i jeszcze się cieszycie że wam Pan impreze zrobił. Będziecie grać na trąbkach i się kiwać w strojach ludowych tylko jeszcze troche. Pozdrawiam myślących. Szmelcu chińskiego już cały świat ma powyżej uszu.
WITAJCIE.JAKI TEN POLAK JEST GLUPI PRZED KOMUNA I PO KOMUNIE. POLOSKI KOMUCH TO BEEE A CHINSKI KOMUCH TO CACYYY. TO JUZ ZBLIZA SIE KONIEC TEGO KRAJU.POZDROWIENIA DLA BIALYCH MUZYNOW.
milo ze przybyl wicepremier RP, minister gospodarki, ale kompromitacja byl brak gospodarz miasta wtyd!!! Wlasnie na takim nieformalnych spotkanich najwiecej dobrego mozna zalatwic dla miasta...ale coz dopoki gospodarz bedzie sie mial za alfe i omege w tym wymierajacym miescie to niedlugo ostana sie tu tylko emeryci i rencisci...zal
Za to, że HSW już nie ma, Nie są winni Chińczycy ! Winne są władze, system w Polsce, Polacy, związki zawodowe, socjalizm i to, że HSW była spółką państwową, w której brak było odpowiedniego zarządzania spółką. To są winowajcy a nie Chińczycy. To jest teraz prywatna spółka HSW została zdradzona ale przez swoich, przez rzad, który zapewne doprowadził do złej sytuacji w spółce aby ta bankrutowała i przynosiła straty, aby fajnie ją sprzedać i się wzbogacić. Pracownicy oczywiście nie odczuli większych korzyści z tego co się stało. Mleko się wylało, należy winić naszych i ten system w którym żyjemy, zbyt wiele regulacji, zbyt wysokie podatki itd... Teraz to prywatna spółka która zatrudnia mieszkańców i chwała im za to że coś chcą tu robić. HSW została sprzedana przez państwo polskie i tyle w dyskusji.
Widz: pasztety usiadlu na miejscach dla vip. Nastalo wielkie poruszenie kiedy je przegoniono przez organizatorow. Pozniej ekipa telewizji polsat wygonila ich sprzed sceny. Pozniej zowu uwafe zwrocili Im znowu organozatorzy. Gdzie to sie chowalo. Z kolega siedzac na trybunie mielismy niezly ubaw - nazwalismy je pasztetami. No ale czego sie sodziewac. Intelektem nie grzesza. Zas jedna ma wlosy blad a druga mysli co zjesc na obiad. To skandal ze tacy pseudodziennikarze sa dopuszczeni w takie sfery. Dobry dziennikarza nie powinno byc widac!
Niedziela, 3 lutego 2013 r. godz. 11:28 ~obiektywny związkowiec
Jest czas na protesty i spór zbiorowy ale jest też czas na takie świętowanie i tak właśnie było wczoraj, a to co zrobiła solidarność, czyli sugerowała pracownikom Liugonga bojkot tej imprezy to zwykłe chamstwo, doszło do tego że większość ludzi którzy byli na imprezie nie mieli nic wspólnego z tą firmą, a jak już chcieli iść pracownicy Liugonga to się okazało że nie ma już biletów. Myśleli związkowcy z solidarności że będą puste trybuny i co szostaki i rychlaki, jak widać było mase ludzi tylko szkoda że przez was barany nie ci którzy powinni.
Zabrakło stałego punktu programu.
Perełek z SDK. hehe
Występy Chińczyków rewelacja, inna klasa. za długie przemówienia.. nudne jak perełki albo jeszcze nudniejsze.
Zawsze tylko krytyka. Doceńcie gesty. Prawda jest taka, że mogło być gorzej- zamiast LIUGONG np. PUP- ciekawa perspektywa.
Ponadto jednak na imprezkę wszystkich zaproszono i to jest gest firmy wobec pracowników. BRAWO. Są inne firmy , gdzie pracownicy to "motłoch"- a za wspólne pieniądze z F.socjalnego bawią się "lepsi"= biurowi -towarzystwo wzajemnej adoracji. I cóż z tego że polska firma????
Mój dziadek wspominał, że jak był w wermachcie to miał sen czasach kiedy to żółta fala zaleje Polskę i powiadał a ty wnuku będziesz wtedy wielkim człowiekiem. hym...
Niedziela, 3 lutego 2013 r. godz. 10:01 ~Operator TV
Widz: ta pasztety powinny dostać zakaz wchodzenia na imprezy!!! Nie potrafią się zachować, wchodzą bezczelnie w kadr i poza tym jak one wyglądają. Masakra! Kto je wpuszcza? Ile razy jestem w Stalowej Woli to dwie charakterystyczne "kobiety" wchodzą w kadr. Zero doświadczenia obycia.
Niedziela, 3 lutego 2013 r. godz. 09:47 ~obserwator
Polacy żółtkom gratulowali i przed nimi klękali a następnie w dupe całowali, żeby Ci tylko z tym swoim chińskim chłamem zostali. Żeby na polskiej ziemi takie pokraki poniewierali Polakami to jest skandal. Zresztą do kogo mieć pretensje, przecież sami żeśmy sobie wystrajkowali takie czasy.
Mnie zastanawia kto wpuszcza tych pseudo fotografow... najbardziej natarczywe panie(gruba i chudal biegajace w grupie) zostaly przegonione przez operatorow kamer...
Wielki szacunek dla nich. Mimo że nie zarabiam kokosów u nich byłem zachwycony a moje dzieci z wrażenia nie mogą zasnąć. Szkoda tylko że część oficjalna tyle trwała ale każdy chciał się pokazać
Prezydenta Szlęzaka albo nie zaproszono na jubileusz albo Kraków tak był zachwycony jego wykładem że nie chcieli go wypuścić i kilkudniowo musiał bisować.
Masz rację Mira.
Chleb jest, czyli regularna wypłata co miesiąc.
A świętowanie to inna sprawa.
Jest jubileusz - jest zabawa. W polskich firmach świętują tyko dyrektorzy, a Chińczycy zaprosili na show wszystkich pracowników.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.