Wiadomości lokalne / Kronika Kryminalna
| Poniedziałek, 14 stycznia 2013 r. godz. 11:14 /KPP / Jarecki/ | Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 38-letniego mężczyzny
Stalowowolscy policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 38-latka znalezionego na śniegu w okolicy torów kolejowych. Fot. Jacek Rodecki
| W niedzielę rano stalowowolscy policjanci otrzymali sygnał o mężczyźnie leżącym w śniegu. 38-letni mieszkaniec powiatu stalowowolskiego był przytomny, ale mocno wyziębiony. Trafił do szpitala, gdzie mimo wysiłku lekarzy zmarł. Policjanci wyjaśniają okoliczności jego zgonu.
- "Informacja o człowieku leżącym w śniegu przy ścieżce biegnącej wzdłuż torów kolejowych, około 200 metrów od ulicy Popiełuszki, dotarła do stalowowolskich policjantów około godz. 8:45" - informuje rzecznik prasowy policji Andrzej Walczyna.
Na miejsce zdarzenia natychmiast udał się policyjny patrol, który potwierdził tą informację. Mężczyzna był przytomny, ale mocno wyziębiony, trudno było z nim nawiązać kontakt, miał bełkotliwą mowę. Policjanci okryli go i powiadomili pogotowie ratunkowe.
Mężczyzna trafił do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy, jego życia nie zdołano uratować. Policjanci ustalili, że był to 38-letni mieszkaniec Stalowej Woli.
Prawdopodobną przyczyną śmierci 38-latka było wychłodzenie organizmu. Mieszkaniec Stalowej Woli prawdopodobnie spożywał wcześniej alkohol. Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzny i apelują do mieszkańców miasta i powiatu, o to aby zwracać uwagę na osoby, których zachowanie wskazuje, że mogą się znajdować w stanie nietrzeźwości.
- "Podczas panujących mrozów są one bardziej narażone na nadmierne wychłodzenie organizmu. Pamiętajmy o tym, że nasza prawidłowa reakcja może uratować taką osobę przed zamarznięciem" - podkreśla Walczyna.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Wtorek, 15 stycznia 2013 r. godz. 06:47 ~anna | Wcale nie jestem pewna tej informacji,bo tego człowieka zauważył mój mąż,który był na spacerze z psem i to on zawiadomił policję. Otóż ,mężczyzna ten był zakrwawiony i miał tylko na sobie coś w rodzaju podkoszulka. Były też ślady próby czołgania. Mąż , miał wrażenie,że to raczej była ofiara jakiegoś rozboju. No,ale myślę,że policja to wyjaśni. |
00 | Poniedziałek, 14 stycznia 2013 r. godz. 22:51 ~Mnietek | Dziwne to by było, jakby napisali "mimo wysiłków lekarzy pacjent przeżył". A tak to nic nowego... |
00 | Poniedziałek, 14 stycznia 2013 r. godz. 20:34 ~pracownik normalny | Na wyziebienie nie ma szans ale patrząc szeżej na problem lekarzy w Polsce, proponuje Dla lekarza najniższa krajowa i do tego premia uznaniowa od ilości leczonych i wyleczonych pacjentów. Kolejki sie skończą. Acha zaraz ktoś mnie zgani że na akord nie mogą pracować - za błędy lekarskie -dyscyplinarka, więzienie itp Oni uczyli sie za publiczne pieniądze i do kurw.. nędzy niech wezmą sie do pracy. Lekarz medycyny pracy przyszedł o 10 do ambulatorium a o 11:12 krzyczy na korytarzy że w przerwę musi pracować - Paranoja |
00 | Poniedziałek, 14 stycznia 2013 r. godz. 16:53 ~motos | no kaca nie bedzie miał sam nie dopusci do tego tak sie kończy zabawa z alkoholem |
00 | Poniedziałek, 14 stycznia 2013 r. godz. 16:16 ~admiral1242 | Jaka płaca taka praca PROSTE |
00 | Poniedziałek, 14 stycznia 2013 r. godz. 14:38 ~Norman | @onri, nie, tam są lekarze. |
00 | Poniedziałek, 14 stycznia 2013 r. godz. 12:28 ~onri | "Norman" to tam jest jakaś klinika z komorą hiperbaryczną? |
00 | Poniedziałek, 14 stycznia 2013 r. godz. 11:45 ~Norman | Gwoli ścisłości- "..potwierdził TĘ informację". Źle trafił, w szpitalu w Motyczu Poduchownym na pewno by go uratowali. |
00 | |