Wiadomości lokalne / Polityka i Samorządy
| Poniedziałek, 8 października 2012 r. godz. 10:38 /Anna Tomczyk/ | Sprawa zaginionych akt USC wciąż trwa
Zaginione w ubiegłym roku dokumenty urzędu stanu cywilnego do tej pory nie znalazły się, a były kierownik USC Marek Strzałkowski został zwolniony. Fot. Jacek Rodecki
| Jak poinformował prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, zaginione w ubiegłym roku dokumenty urzędu stanu cywilnego do tej pory nie znalazły się, a były kierownik USC Marek Strzałkowski został zwolniony. Sprawa segregatorów została przekazana do sądu.
O zaginionych w listopadzie segregatorach z dokumentami zbiorowymi z lat 1994 - 1999 pisaliśmy na początku tego roku. Od tego momentu mija już prawie rok, a dokumenty wciąż nie zostały odnalezione i wszystko wskazuje na to, że nie znajdą się.
Prezydent od początku wykluczał ich kradzież, a najbardziej prawdopodobnym powodem ich zaginięcia była przypadkowa utylizacja w czasie ubiegłorocznego remontu USC. W związku z tym zarzucono kierownikowi zaniedbanie. - "Kierownik dostał propozycję zmiany stanowiska, ale jej nie przyjął. W związku z tym został zwolniony" - podkreślił Szlęzak.
Prezydent poinformował też, że sprawa została przekazana do sądu. Kierownik USC nie czuje się winny tej sytuacji. W rozmowie z nami zaznaczył, że o zaginięciu pudła z dokumentami poinformował prezydenta miasta 24 listopada. - "Prezydent doskonale wie, że dokumenty nie zostały spalone i niezrozumiałe, a wręcz oczerniające moją osobę są twierdzenia o moich zaniedbaniach, których z mojej strony nie było" - mówił w rozmowie z nami Strzałkowski. - "Przez okres 10 lat mojej pracy w USC nic nie zaginęło, a dopiero w chwili kiedy zabezpieczenie nad dokumentami przejął inny wydział" - dodał.
Zaginięcie segregatorów, które znajdowały się na parterze budynku, wiąże się z remontem USC. Z relacji byłego kierownika urzędu wynika, że w połowie czerwca ubiegłego roku pracownicy USC spakowali dokumenty przechowywane w piwnicy i na parterze budynku, a następnie przenieśli je w miejsce wskazane przez Wydział Organizacji w budynku przy ul. Skoczyńskiego 14. Pudła były zaklejane taśmą i opisywane, aby było wiadomo co znajduje się w nich. Przed przeniesieniem się pracowników USC do pomieszczeń urzędu miasta, budynek został dokładnie sprawdzony, czy nie zostały w nim żadne dokumenty. W piwnicy zostały tylko stare Dzienniki Ustaw i Monitory Polskie, które przekazano do spalenia.
Zdaniem byłego kierownika, pudło z dokumentami zginęło po przeniesieniu go do wskazanego przez Wydział Organizacji, budynku przy ul. Skoczyńskiego 14, gdzie kiedyś mieściła się siedziba straży miejskiej. Pomieszczenia te, zdaniem Strzałkowskiego nie zostały odpowiednio zabezpieczone, pomimo zastrzeżeń kierownika.
Zobacz więcej: - Zaniedbania w USC. Zaginęły ważne dokumenty
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Wtorek, 9 października 2012 r. godz. 11:38 ~tikitaki | Jaki cel ma w tym Prezydent to tylko on wie, szkoda tylko, ze kosztem innych ludzi.
Marek nie przejmuj się, kiedys role sie odwrócą. |
00 | Wtorek, 9 października 2012 r. godz. 07:27 ~Gino | ala głupoty piszesz:) pewnie w sądzie wyjdzie kto jest prawdziwy winowajcą lub kilku w zmowie, kto organizował przeprowadzkę, kto zyskuje na tym zwolnieniu... a po audycie Szlęzak nie może chyba już udawać, że nic nie wie... |
00 | Wtorek, 9 października 2012 r. godz. 06:59 ~Robek | a po co się chajtać? tylko problemy później.
Jak tylko ślub się weźmie to państwo od razu nam przestaje pomagać i tylko doić chce ile wlezie. Radźcie sobie teraz sami... dziecku do szczęścia nie jest potrzebne wcale nazwisko ojca! To wypaczone podejście naszych dziadków i kleru. |
00 | Poniedziałek, 8 października 2012 r. godz. 23:34 ~Waldemar | Bartosz : ala 87 pytala KTO przekazal sprawe do sadu a nie CZY zostala przekazana. |
00 | Poniedziałek, 8 października 2012 r. godz. 14:06 ~bartosz | ala: "Sprawa segregatorów została przekazana do sądu" - czy to nie wyczerpuje odpowiedzi na Twoje pytanie? |
00 | Poniedziałek, 8 października 2012 r. godz. 13:45 ~ala87 | Karygodna postawa byłego kierownika, która wyklucza go na przyszłość z kandydowania na kierownicze stanowiska. I pytanie do autora tej wiadomości: Czy sprawa jest w sądzie ,bo prezydent szuka akt, czy jest w sądzie bo b.kierownik uważa że zrobiono mu krzywde? |
00 | Poniedziałek, 8 października 2012 r. godz. 11:41 ~łukasz | Nic w przyrodzie nie ginie |
00 | |