Wiadomości lokalne / Kultura
| Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 12:29 /SAI/ | Prezydent RP i Minister Kultury odznaczyli teatr ze Stalowej Woli
Pasja, talent, poświęcenie, tak można w trzech słowa opisać spotkanie byłych i obecnych aktorów ATD ze stalowowolską publicznością. Fot. Jacek Rodecki
| - "Patrząc dziś na historię Amatorskiego Teatru Dramatycznego im. Józefa Żmudy można ją spuentować cytatem: "Teatr to nie budynek, nie można go zburzyć" - podsumował słowami jubileusz 65 lat stalowowolskiego ATD Marek Gruchota, dyrektor Miejskiego Domu Kultury.
Pasja, talent, poświęcenie, tak można w trzech słowa opisać spotkanie byłych i obecnych aktorów ATD ze stalowowolską publicznością, na którą przybyła także córka, wnuczki oraz prawnuczka Józefa Żmudy.
WSPOMNIEŃ CZAR, CZYLI O PRÓBACH DO RANA
Tuż przed sceną, przy stole, przy tym samym, gdzie Józef Żmuda odbywał tzw. próby stolikowe, zasiadły osoby, dla których teatr był całym życiem, a reżyser prawdziwym mentorem i mistrzem. Kiedy w 1956 roku Józef Żmuda przyjechał do Stalowej Woli i zaczął kompletować zespół, w roku następnym udało mu się wystawić aż cztery premiery: "Zaczarowane koło", "Achillesa i panny", "Pastorałkę" oraz "Krakowiaków i Górali".
Jak wspominają byli aktorzy ATD, praca w teatrze była ciężka i żmudna. Spotykali się zazwyczaj trzy razy w tygodniu nawet po pięć, sześć godzin, a przed dniem premiery próby kończyły się nawet o 2 w nocy. - "Józef Żmuda przyjeżdżał także do Tarnobrzegu. Dyrekcja ówczesnej "Siarki" była na tyle sympatyczne, że go przywoziła i odwoziła. Próby zaczynały się o 18:00 a bywało i tak, że kończyły się o 3 nad ranem. Trzeba było mieć ogromną pasję i miłość do teatru, żeby to wytrzymać. A my i tak byliśmy szczęśliwi" - wspominali Irena i Stanisław Błasiakowie.
- "Był taki moment, że myśleliśmy o przejściu na zawodowstwo" - zdradził aktor Longin Janik. Stalowa Wola była wówczas nie tylko zagłębiem przemysłu ale i teatru, bowiem sztuki wystawiane u nas, jak chociażby "Namiestnik", czy "Zemsta", miały za niedługi okres czasu swoje premiery w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie.
30 LAT TEMU NIE WYSTĄPILI. PODCZAS JUBILEUSZU NADROBILI ZALEGŁOŚCI
Po trzydziestu latach na scenie Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli wystawiono fragment legendarnego przedstawienia "Betlejem Polskie", którego premierę, mającą się odbyć 26 grudnia 1981 roku, zniweczył stan wojenny. Zaangażowano wówczas do pracy wszystkie zespoły chóralne, aktorskie i baletowe, jakie działały na terenie Zakładowego Domu Kultury. Po kilkudziesięciu latach w rolę Marii, Józefa oraz Archanioła, wcielili się ci, którym nie dano wtedy stanąć na deskach sali widowiskowej: Małgorzata i Antoni Kopyto oraz dziennikarz Zdzisław Surowaniec.
DOCENIŁ PREZYDENT I MINISTER
Podczas uroczystości Amatorski Teatr Dramatyczny im. Józefa Żmudy za swą działalność otrzymał Medal Gloria Artis przyznany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bogdana Zdrojewskiego. Minister wyróżnił także grono osób pamiątkowymi dyplomami. Złotym Krzyżem Zasługi nadanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego odznaczono aktorów: Emila Brzozę i Longina Janika, zaś srebrnym Annę Płechę. Wręczono także w imieniu prezydenta Stalowej Woli pamiątkowe dyplomy za tworzenie tradycji teatralnych.
Gratulację, podziękowania, a także pamiątkowe statuetki zespół ATD im. Józefa Żmudy odebrał między innymi od wicewojewody województwa podkarpackiego Andrzeja Reguły, wicemarszałka województwa podkarpackiego Zygmunta Cholewińskiego, wicestarosty powiatu stalowowolskiego Mariusza Sołtysa oraz przewodniczącego Rady Miasta Antoniego Kłosowskiego.
Do udziału w spotkaniu zostali zaproszeni także goście specjalni: Krystyna Żuczek z Nockowej, Omar Sangare, teatry Ecce Homo z Kielc i Zielona Latarnia z Wrocławia.
Na uroczystość przybył także Alojzy Szopa, legenda stalowowolskiej kultury: - "Występuję już na tej scenie trzecie raz w tym roku. Oby Bóg pozwolił mi doczekać tak wspaniałych jubileuszy jak ten. Życzę wszystkiego najlepszego Amatorskiemu Teatrowi Dramatycznemu i tak fantastycznych przeżyć, jak to dzisiejsze w Miejskim Domu Kultury, najwspanialszej publiczności ze Stalowej Woli".
Jubileusz 65-lecia Żmudy stał się także okazją do pożegnania obecnego reżysera ATD, Wawrzyńca Ciesielskiego, który wraz z nowym rokiem, wyjeżdża wraz z rodziną do Francji.
Zobacz więcej:
- Fotoreportaż: ATD ma już 65 lat! - Teatr, ziołowe wino i pewna historia - Encyklopedia: Żmuda-Worek Józef
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Wtorek, 20 grudnia 2011 r. godz. 00:22 ~Fela | a wlasnie!! ,dziwna korekta: mojej znajomej wymieniony jest ojciec ktory gral kiedys dawno dawno w teatrze,,,nazwisko jego Jan Jakóbczyk,,,a poprawiono na Jakubczyk..czyzby p.Garbacz nie wiedziala ze kiedys Jakub pisalo sie Jakób? jak mozna zmienic komus pisownie nazwiska? |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 18:28 ~Jurek Napieralski | Okolicznościowe wydawnictwo "Pokochać teatr w sobie", choć ładnie wydane, z fajnymi fotografiami niestety nie jest wolne od wielu błędów edytorskich. Jest to o tyle dziwne, że wydawnictwo miało korektę (Anna Garbacz), a mimo to, np. na stronie 54 znajdujemy w cytowanym fragmencie ze Stalowki.NET błąd w słowie: zamiast "zgromadzeni" jest "zgromwadzeni". Myślałem, że ów błąd był na stronie internetowej waszego portalu, jednakże okazało się że nie. Widać z tego, że nawet robiąc "kopiuj-wklej" można coś przekręcić. Niestety ten fakt oraz inne nie wystawiają dobrej opinii zarówno autorowi publikacji (Marek Woynarowski) jak i wspomnianej korekcie. Dobrze by było, aby w przyszłości wydawnictwa konsultowały kwestię wykonywania przypisów, gdyż te we wspomnianej publikacji pozostawiają wiele do życzenia: np. jeśli cytowany tekst internetowy ma na autora, powinien być wymieniony. Tak postąpiono między innymi z Aleksandrą Kolasą, autorką tekstu cytowanego na stronie 54. Tak samo na tej samej stronie mylnie przypisano autorstwo tekstu Wawrzyńcowi Ciesielskiemu - to z nim rozmawiała (przeprowadzała wywiad) także Aleksandra Kolasa. Nie chcę pisać o innych lapsusach, ale czy na prawdę nie można wydać czegoś profesjonalnego, bez rażących błędów? |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 14:58 ~CZEH | Do "Miłosza". Chociaż częściowo zgadzam się z Tobą, nie zabieram głosu na temat czegoś czego nie widziałem. "Odi profanum vulgus et arceo" podobnie jak Horacy mysle. Józek Żmuda był dla mnie wielkim autorytetem i takim chcę go zachować. To przykład, ludzi niezastąpionych. Nie deprecjonuję tego co robi pan Ciesielski i wielka szkoda że kończy swoją przygodę z tym teatrem. Chyba to człowiek, któremu się "coś chce robić". I albo go to przerasta albo ma większe ambicje. Myślę, że to drugie i życzę ich spełnienia. |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 14:37 ~basia | Byłam na tym jubileuszu, przeżyłam go mocno, wzruszyłam sie wielokrotnie. Jestem zażenowana tymi pseudokomentarzami anonimowych, zapewne niegdysiejszych "artystów". Jak są tacy odważni to dlaczego nie wystąpili na scenie? Żałosne to, oj żałosne. |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 14:02 ~TOLA | TE KOMENTARZE SĄ OBLEŚNE(DLA TYCH CO NIE CZUJĄ SZTUKI).PROPONOWAŁAM I PROPONUJĘ ABY CI ,KTÓRZY TEGO NIE CZUJĄ ZABRALI SIE DO ROBOTY I SAMI POKAZALI SWOJE UMIEJĘTNOŚCI AKTORSKIE BO PO WYPOWIEDZIACH WIDZĘ,ŻE DALEKA DROGA PRZED WAMI.=WESOŁYCH ŚWIAT=. |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 11:48 ~Hanka | "kordianie" - więcej w tobie z chama niż z kordiana. Jesteś obsceniczny. Piesek mi nie osiusia kapci bo nie mam pieska tylko "persa". A ty co masz? Ostał ci się ino sznur...i marne brawa na zejście. Pozdrawiam "Miłosza". I właściwe wyrazy szacunku dla "kordiana i chama". |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 09:52 ~cham | Jak dla mnie to nie rzeczywistość skrzeczy ale Hanka z Barbarą. |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 09:39 ~Barbara | "Hanko" - myślę że zbyt wiele wymagasz od rzeczywistości. Podzielam twoje zdanie co do poziomu tamtego teatru i wielkiego człowieka jakim był pan Żmuda. Ale to już minęło i nie wróci ani on, ani tamci ludzie z którymi tworzył. Dziś jest to co jest i na takim poziomie jaki jest. Dzisiaj rzeczywistość skrzeczy. |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 09:08 ~wacek | Czy Emil to ten co pracował w HSW-MTT i podczas strajku w 1980 wylewał zupę strajkującym robotnikom Narzędziowni?
Jeżeli tak to jest hańba takiego odznaczać!! |
00 | Poniedziałek, 19 grudnia 2011 r. godz. 08:21 ~kordian | Hanko, Miłoszu czyżby piesek obsikał ci kapcie? Częściej wychodź na spacery a przyroda i szczęście pieska obniżą poziom frustracji i dotlenią zwapniałe tętnice. |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 22:06 ~Miłosz | Szmery na wejście i oklaski na zejście - tak reagowano na epizod z "Betlejem Polskiego" przygotowanego przez J. Żmudę w wykonaniu "anioła" pana Zdzisława. I to była perełka tego co czynił Żmuda. Reszta? - no cóż, żenujące i nie wypada komentować przy Jubileuszu. Chyba więcej niż >trochę< szargacie imię Józefa Żmudy... |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 21:27 ~bywalec | Świetny koncert - choć miejscami brak reżysera - wyciąć bełkot Woynarowskiego, przy odznaczeniach powinno być - dyrektor wręcza ktoś inny wyczytuje - byłoby szybciej. Parę momentów za długich i ze zbyt długimi przerwami. Uwagi te nie umniejszają zasług TEATRU i urody wspomnień. |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 20:18 ~żaneta | bylo cudnie, aczkolwiek troszke punktow mozna bylo sie pozbyc z programu, najfajniejsze byly wspomnienia dawnych aktorów |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 19:52 ~Hanka | Cóż tu mozna powiedzieć? Jaka jest różnica między teatrem Żmudy a późniejszym, najbardziej odzwierciedla ta uroczystość i odegrane w niej fragmenty scen. Fragment z "Betlejem polskiego" z udziałem pana Zdzisława i pozostałe. Jeśli ktoś nie znał aktorstwa tamtego teatru to mógł się tu przekonać i zobaczyć różnicę. Dziekuję panie Zdzisławie, że pozwolił Pan na "kawałek" Żmudy. Prawdziwego teatru a nie popłuczyn po wielkim człowieku. |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 17:47 ~Mońka | No fajnie że "walnęło" im tyle latek. Fajnie, że ktoś o tym pamiętał, pogratulował. Wicewojewoda, wicemarszałek, prezydent. Nie zabrakło również od miejscowych gratulacji. Szkoda że Spóldzielczy Dom Kultury odfajkował swoją obecność jakimś listem przekazanym przez jakiegos pana Czubka. A jaśnie szanowna dyrektorka SDK nie raczyła ruszyć czterech liter? Hmm, jasne nie znosi konkurencji. Zwłaszcza lepszych! |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 16:40 ~Laura | "KrytykSTW" masz w pełni rację. Ledwo wysiedziałam do końca. Wiało miejscami ze sceny nudą i dłużyznami. Świętej pamięci Józef Żmuda chyba przewracał się w grobie. Nigdy by na to nie pozwolił. Szczytem nieporozumienia było beznadziejnie nudne i nic nie wnoszące ględzenie pana Wojnarowskiego. Dobrze że jest w tym zespole trochę nowych osób, bo te których odznaczano medalami, za życia wybitnego Żmudy były raczej miernotami i statystowały w Jego TEATRZE. Dziś pretendują do lokalnych gwiazd. Ech, łza się w oku kręci na same wspomnienia, byłam fanką tego teatru i bywałam na każdej premierze. Czasami składałam wizytę za kulisami by uściskać grających (pani Helena, Krystyna, Jadwiga, pan Ryszard, Czesław, Zdzisław, Stanisław, Andrzej i inni). To wzory do naśladowania dla dzisiejszych tzw. "aktorów" którym, Bóg wie za co, ktoś dziś przypina jakieś ordery. Panie Józefie, "niech Panu ziemia lekką będzie". |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 16:38 ~actress | szkoda ze nie bedzie ciesielskiego...jest dobrym duchem teatru |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 15:42 ~renia | bylo suyper, moglo sie obyc bez teatru z kielc gdyz zespul troche klimat :(( nawiazanie do stosunkow mesko-meskich bylo niesmaczne a na sali byly dzieci |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 15:38 ~widz ostatniego rzędu | Obserwowałem z ostatniego rzędu cały występ./Bardzo mi się podobało-wszystko bez wyjątku.
Do narzekaczy i tych którzy nie przyszli ( miejsca na dole były wolne,chociaż zapewne zaproszenia odebrane - bo za darmo)gdybyście zapłacili za nie,to zapewne wysiedzielibyscie do końca.Szanując ogromny wkład pracy osób przygotowujących jubileusz tym samym oddając szacunek Jubilatom-historii naszego miasta.
Przykro było patrzeć jak ludzie wychodzą,wcześniej bawiąc się telefonami szeleszcząc papierkami z cukierków,nie wspomnę już o stosownym ubiorze,no ale...
Ze swojej strony i tych którzy dotrwali do końca życzę wszystkim Jubilatom wielu sukcesów na amatorkiej scenie artstycznej.Powodzenia i wszystkiego dobrego. |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 14:19 ~Marek-czytelnik | Zdzichu! Jesteś kochany. Twoje umiejętności aktorskie są na dużym poziomie. Gratulacje!!!! |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 14:18 ~Kulig | Rewelacyjny fotoreportaż. Gratulacje Stalowka.NET |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 13:21 ~Fela | Ja podobnie jak moj przedmowca,,,Koncert ogolnie bardzo dobry,ciekawy! za dlugi poczatek...wtedy powinny leciec na telebimie urywki pracy Pana Zmudy,te wspomnienia.Potem dziura w programie,,jakisik Pan Ktos wyszedl nie zapowiedziany,,nie przedstawil sie kto on? myslac ze jest tak znany ze nie trzeba,,dziwne!!! przynudzal nieciekawie!! poza tym mam uwage ..Te "galazke sosny" mozna bylo tez przyznac w czasie tego koncertu Omarowi,,,byloby uroczyscie!! |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 13:09 ~Mirka | Pięknie i profesjonalnie napisany artykuł! Brawo Stalowka.NET! |
00 | Niedziela, 18 grudnia 2011 r. godz. 13:06 ~KrytykSTW | Impreza bardzo fajna. Wiadomo że teatr ma prl-owiskie korzenie, jednak jak nastały nowe czasy. Po dwóch godzinach wyszedłem bo nie moglem wysiedzieć. To nie kurnik tylko Dom Kultury! Z programu bym wyrzucił dwa punkty a inne skrócił. Bardzo podobały mi się fragmenty sztuk teatr sprzed lat.. rewelacja! |
00 | |