Stalowa Wola Stalowa Wola: Huta Stalowa Wola
Wiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i Powiatu Stalowowolskiego. Najnowsze! Najszybciej!
Kamera na żywo na panoramę Stalowej Woli na skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z ul. KEN
Nagrania audio, rozmowy z ciekawymi ludźmi
Fotografie z najważniejszych wydarzeń w Stalowej Woli
Kanał youtube.stalowka.net - Pierwsza stalowowolska telewizja internetowa
Encyklopedia miasta Stalowa Wola
Zapowiedzi zbliżających się wydarzeń kulturalnych
Baza adresowa najważniejszych firm i instytucji życia publicznego
Bezpłatna baza ogłoszeń dla mieszkańców miasta Stalowa Wola jak i Powiatu Stalowowolskiego
Twoje konto
Strona główna  Stalowa Wola / Wiadomości Sobota, 18 maja 2024 r. Imieniny: Alicji, Edwina, Eryka
 Wiadomości lokalne
» Lasowiacy - po nowemu ale wciąż z tradycją
» W sobotę zbiórka podpisów Stop podwyżkom od lipca
» Budynek Jagiellońska 17 doczeka się wymiany stolarki okiennej
» Uwaga! Tymczasowa zmiana organizacji ruchu na ul. Wolności
» Pijany 19-latek kierował skuterem
» Będzie drożej. PiS zbiera podpisy o zamrożenie cen energii
» Obchody 80. rocznicy niemieckiej obławy w budynku "Górki"
» Telefon z przedszkola: pani syn się zgubił
» 35-latek znalazł torebkę. W niej 5 tysięcy złotych
» Krwią Bohaterskiej Młodzi Zroszony - w obozie Powstańców Styczniowych - rajd pieszy
» Koniec marzeń mieszkańców o zielonej ulicy Popiełuszki? Nie będzie drzew i róż?
» Był poszukiwany za oszustwo. Wpadł przez wulgarny gest
Więcej » 
 Zasłyszane...
"Możemy spodziewać się ruchu scenicznego, tańca, gestu, scenografii, efektów świetlnych i przede wszystkim fantastycznego doznania oczyszczenia naszego sumienia bo spektakle KTO właśnie takie są".
Marek Gruchota, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli.
 Imprezy w mieście
» Kabaret Nowaki w nowym programie
» Wystawa: Rendery, Fraktale, piksele...
» Spektakl Okna: Wszyscy niestety normalni
» Krwią Bohaterskiej Młodzi Zroszony
» Maria Kozłowa 1910-1999
» Podkarpackie Echa - Melodie i tańce Podkarpacia w wykonaniu Zespołu Pieśni i Tańca Lasowiacy
» MBP: Teresa Monika Rudzka
» Wieczór indyjski
» Szpital z Radą Kobiet zapraszają na badania z okazji Dnia Matki
» Muzeum COP: Matematyczny pociąg
Więcej » 
 Fotoreportaże
Stalowa Wola: Krzysztor Faraś na Torze Kielce
»Krzysztor Faraś na Torze Kielce
»Rada Miasta 2024-2029
»Jarosław Kaczyński w Stalowej Woli
»Piknik w Parku Jordanowskim
»Otwarcie Parku Jordanowskiego
Więcej » 
Wiadomości lokalne / News

Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 11:52     /Marta Wnuk/
Problem z bezpańskimi zwierzętami wzmaga się, zwłaszcza w zimie

Zwierzę to nie jest zabawka, pamiętajmy o tym.
Zwierzę to nie jest zabawka, pamiętajmy o tym.
Fot. Łukasz Nosek
W minioną niedzielę, tuż po godz. 20:00 do naszej redakcji zadzwoniła Pani Katarzyna, którą zaniepokoił leżący obok trzepaka, nieopodal wieżowca na Alejach Jana Pawła II 8 wycieńczony pies. - "Jest kilkunastostopniowy mróz. On po prostu zamarza" - usłyszeliśmy.

Rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce. Pies leżał pod trzepakiem. Ktoś z przechodzących osób, aby chociaż trochę ochronić go przed zimnem przykrył go kartonowym pudłem. Na śniegu leżało także jedzenie. Kobiety próbowały zagonić psa w jakieś ciepłe miejsce, jednakże był on zbyt wycieńczony. Tego wieczora na prośbę mieszkańców interweniowała policja. Funkcjonariusze osłabione zwierzę umieścili w jednej z klatek schodowych w pobliskim bloku.

Jednak zanim nadeszła jakakolwiek pomoc Pani Katarzyna wykonała serię telefonów. Pierwsza w kolejności była policja, jednak od oficera dyżurnego usłyszała jedynie, że oni się takimi sprawami nie zajmują. Dostała numer do lekarza weterynarii, którego nie będziemy wymieniać z imienia i nazwiska. - "Zadzwoniłam tam i on powiedział, że niestety nie udzieli takiej pomocy, ponieważ nie ma podpisanej umowy na takie usługi i żeby dzwonić do innej pani doktor" - relacjonuje nam mieszkanka. "Inna pani doktor" także odmówiła pomocy, podając identyczny powód jak jej kolega po fachu, z tym, że i tu należą się gratulacje, tego samego dnia już zapewniła opiekę błąkającemu się psiakowi. Straż pożarna? Nie leży to w ich kompetencjach.

Po pewnym czasie, pojawili się jednak policjanci, którzy ulokowali psa w najbliższej klatce schodowej w bloku, zapewniając, że spokojnie przetrwa noc. - "Najprawdopodobniej to jakiś bezdomny pies" - komentowano.

Skoro bezdomny, to pałeczkę powinien przejąć Urząd Miasta. - "Tak. My się zajmujemy bezpańskimi psami" - potwierdził nam Andrzej Wojtaś, Zastępca Naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. W czym problem? W stwierdzeniu, czy ten pies jest rzeczywiście bezpański, czy też nie. - "Jest specjalny przepis w ustawach, który wskazuje, co policja może zrobić w przypadku kogoś kto psa wyrzuci lub go źle traktuje. Co więcej, policja najpierw powinna sprawdzić, czy pies ma właściciela czy też nie. Natomiast u nas nigdy tego się nie robi. Policja była przyzwyczajona do tego, że zawoziła psa do weterynarza. Nawet jak on miał kaganiec i obrożę to dalej był bezpański. Potem nam weterynarz wystawiał słony rachunek. Jeżeli nie jest to pies bezpański, jest to wydatkowanie bez uzasadnienia środków z budżetu miasta. Przede wszystkim trzeba nauczyć ludzi postępowania ze zwierzętami" - wyjaśnił nam Wojtaś.

Kwestię bezpańskich psów postanowiliśmy wyjaśnić u Andrzeja Walczyny, rzecznika prasowego stalowowolskiej policji. - "Z tego co mi wiadomo, opieka nad bezpańskimi psami należy do zadań gminy, co wynika z ustawy o ochronie praw zwierząt. Trudno, żeby policja zajmowała się każdym psem, który stoi pod trzepakiem i próbowała ustalić właściciela, zwłaszcza gdy nie ma on napisane na obroży do kogo należy. To jest raczej niemożliwe" - powiedział nam rzecznik.

Przepisy przepisami, ale do zmiany kwalifikuje się przede wszystkim…ludzka mentalność. Bo każdy, nawet ten bezpański miał kiedyś właściciela. - "Łatwo wydać z cudzych pieniędzy na przebadanie, wyleczenie i przewiezienie psa, ale dla mnie jest jedna ważna, zasadnicza rzecz: ktoś go kiedyś wziął i powinien za niego odpowiadać. Chciałbym, żeby w paru przypadkach ktoś za to odpowiedział, poniósł konsekwencje, to może skończyłyby się takie żywe prezenty na komunie, czy na inne okazje, kiedy dzieci zapałają miłością do żywego stworzonka, bo elektroniczne przestały się podobać. Następnie zwierzak szybko się nudzi i jest wyrzucany". -stwierdza Andrzej Wojtaś.

Niestety dalszy los "psiaka spod trzepaka" nie jest nam aktualnie znany. Być może przygarnęli go dobrzy i odpowiedzialni ludzie. Natomiast każdy, kto chciałby z dobrej woli zapewnić dom bezpańskiemu zwierzakowi może zgłaszać się do gabinetu weterynaryjnego Beaty Pawliszyn, który mieści się przy Alejach Jana Pawła II 13 w Stalowej Woli.

Strona do druku Drukuj artykuł    

Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego,
coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net

Dodaj komentarz do artykułu »  

Wtorek, 1 marca 2011 r. godz. 16:03
~gość
Pani Beato, nadal Pani twierdzi, że nie ma umowy z miastem ? I po co tak kłamać ?
+0-0
Wtorek, 4 stycznia 2011 r. godz. 19:30
~gość
Nie napisałem, że Pani kłamie. Napisałem, że ktoś mija się z prawdą, ale przecież to nie musi być Pani. Proszę czytać ze zrozumieniem.
+0-0
Poniedziałek, 3 stycznia 2011 r. godz. 11:41
~BEATA
nie mam umowy z miastem. Nikt nie ma. Pomagam ile mogę i Pani w pok. 28 , zazwyczaj zwraca się do mnie o pomoc. Przez cały rok przeszło przez moje ręce ok. 30psów ( nie liczyłam ) i mnóstwo kotów. Wszystkim znalazłam dom. Wszystkie zostały wysterylizowane, zaczipowane ( psy) . Więc proszę mnie nie oskarżać o kłamstwo, jeśli Pan nie jest pewny tego co pisze. W tym roku UM wystąpi z propozycją zawarcia umowy do wszystkich lekarzy weterynarii. Być może wezmę udział w przetargu. Waham się, ponieważ jest to bardzo ciężka praca , ż eby nie napisać syzyfowa. Życzę Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku Wszystkim Mieszkańcom Stalowej Woli i Niska...
+0-0
Piątek, 31 grudnia 2010 r. godz. 10:07
~gość
a to ciekawe, jak dzwoniłem do Urzędu Miasta (bodajże dwa dni przed wigilią) w sprawie psa wałęsajacego się przed moim blokiem, to Pani poinformowała mnie (nazwiska nie pamiętam, pokój nr 28), że powinieniem skontaktować się z dr Pawliszyn bo Ona ma umowę z miastem. ktoś mija się z prawdą
+0-0
Czwartek, 30 grudnia 2010 r. godz. 12:04
~beata
A propo wcześniejszej wiadomości: Nigdy nie miałam umowy z miastem. Jest kilku lekarzy w Stalowej Woli, nikogo nie zmuszam do wizyty u mnie...
+0-0
Środa, 22 grudnia 2010 r. godz. 08:15
~gość
Pani Beatko, kreowanie sie na empatyczną Panią Doktor, która kocha zwierzaki nic nie pomoże, kiedy brak umiejętności. Być może ma Pani serce do bezpańskich zwierząt, ale niestety nie ma Pani serca do ich leczenia. To, że Pani fanatycy wypisują te brednie na forach internetowych, nie jest w stanie zatuszować braku merytorycznej wiedzy. Jeżeli to prawda, że ma Pani umowę z Urzędem Miasta na opiekę nad bezpańskimi zwierzętami, to...łaski Pani nie robi. A to, żę w ciągu dnia już Pani raz pomogła i to wyczerpało już limit pomocy na ten dzień dokładnie pokazuje Pani podejście. Ta wiadomość powinna Panią napiętnować, za to, że mając umowę nie raczyła się Pani z niej wywiązać. Niestety autor nastawił się na zareklamowanie Pani usług, a nie na logiczną analizę problemu.
+0-0
Piątek, 10 grudnia 2010 r. godz. 23:19
~tyryryry
Dokładnie, dość czesto widziałam kundelka przy Okulickiego 4, w koncu tam mieszkam. Moi rodzice wzieli go do domu, nakarmili... sąsiedzi równiez tak postąpili, piesek ciagle siedzi czy to pod klatką czy szwęda się wokół bloku, myślę ze poprostu został porzucony bo faktycznie ma obrożę. Za każdym razem go wołam i wpuszczam do klatki, jest grzeczny a bynajmniej się ogrzeje. Niestety niektórzy go wyganiają... na zimno - ludzie bez serca.
+0-0
Piątek, 10 grudnia 2010 r. godz. 17:12
~kociara
z 4 lata temu. W sylwestra odebralismy go do domu :) Gdyby nie święta to napewno byśmy sprawę wyjaśniali :)
+0-0
Piątek, 10 grudnia 2010 r. godz. 11:30
~beata
Do Pani Kociara Zapraszam Panią do gabinetu w sprawie wyjaśnienia sprawy z kotkiem. Nigdy taka sytuacja u nas nie miała miejsca.
+0-0
Piątek, 10 grudnia 2010 r. godz. 00:26
~nasza policja...
po telefonie na policje w związku z tym psem pan dyżurny zapytał sie mnie czy pies jest agresywny, że chcę aby coś z nim zrobili. ja mu na to że jest -20 stopni na dworze i ten pies leży od dwóch dni, ze chcę aby mu pomogli bo on zamarza! usłyszałam że oni mi nie pomogą, bo zwierze nie atakuje nikogo.. pytam: więc gdzie mam zadzwonić, jakiś nr tel poproszę. on nie wie ani nie ma numeru żadnego.. najlepiej to niech ten dyżurny sam sie położy koło trzebaka na 20 stopniowym mrozie to może wtedy nauczy się współczucia.. bo pożytku zadnego.. mama mnie od małego uczyła że dobrego człowieka to się pozna po tym jak traktuje zwierzęta... całą noc nie mogłam spać i myślałam co ten biedny psina czuje.. :( a z tej klatki to po chwili jakaś 'dobra dusza' go wygoniała..
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 22:30
~Love
Takich ludzi jak pani Beata nam trzeba!!!! gorąco pozdrawiam!
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 21:41
~Love
Dobrze, że w końcu ktoś o tym wreszcie napisał. Ludzie przygarniajcie takie biedactwa. odwdzięczą Was mię bezinteresowną dozgonną miłością. Ja tak zbiłam i to była moja najlepsza w życiu decyzja :)
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 21:33
~Kocham zwierzęta
Pani Beata to wielki człowiek! Wielkie słowa uznania dla tej kobiety. Tak na marginesie to właśnie takim narodem jesteśmy ,że większość z kościoła nie wychodzi ,a potem zwierzę na 20 stopni mrozu wyrzuci albo przy budzie na łańcuchu psina zamarza !
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 21:10
~mieszkaniec grodu
Artykuł przeczytałem po łebkach ale doszedłem do wniosku,że mamy tak skonstruowane prawo o ochronie zwierząt że jak jest potrzeba to nie ma komu się zająć ale jak kopniesz na ulicy bezpańskiego psa a zobaczy to policjant , to ukaże cię mandatem. Zrzucanie odpowiedzialności i odsyłanie jeden do drugiego jest naszą niechlubną domeną.Ta sprawa nie tylko dotyczy zwierząt ale i ludzi zachowujących się trochę inaczej, źle odzianych, leżących gdzieś na chodniku , udzielanie pomocy przy zdarzeniach drogowych.Tylko my się odezwiemy a zwierzę jak ma zareagować na pytanie urzędnika-że jest się bezdomnym lub bezpańskim.Kiedyś ja sam byłem świadkiem jak podjechał gość i wywalił ze swego samochodu dorodnego dobermana.Większość z nas bałaby się podchodzić do psa zabójcy.Ja jednak wraz z córką podjąłem takie ryzyko i wydawałoby się że zwierzak zaatakuje.Mając w domu własnego psa zacząłem dzwonić.Pierwszy telefon na policję, potem do urzędu miasta,potem jeszcze do schroniska dla zwierząt-najbliższe w Rzeszowie.Jakież było moje zaskoczenie gdy pani z urzędu powiedziała że sprawą się zajmie.Tak więc czekaliśmy, pies w tym czasie się ulotnił.Za dwa dni sąsiadka znalazła biedne psisko zabite na torach.Dodam na koniec że zdjęcia pojawiły się na stalowe miasto jednak nie było żadnego oddźwięku.
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 20:30
~AnGeL
Pani Beata nawet jak zadzwoni się do Niej w środku nocy udzieli schronienia dla bezpańskich psiaków, wiem, bo już kiedyś zawoziłam do Niej pieski. Jeśli chodzi o pieska ze zdjęcia jest mieszkańcem Rozwadowa i błąka się już tu bardzo długo.
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 20:04
~Psiara i Kociara
A pamiętacie jak była wielka walka z prywatyzacją przedszkoli?Zarzucano wtedy Szlęzakowi,że nie ma kasy na dzieci a jest kasa na bezdomne kotki i pieski?No to nie zrobili schroniska a problem dlaej jest!
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 19:46
~huciak
Shrek powiedział przed wyborami że schronisko dla zwierząt w naszym mieście go wali i jest niepotrzebne.W UM jest ponoć osoba która powinna się zajmować takimi tematami a jest kompletnie niekompetentna w tym temacie(nie wiem za co bierze pensje) Jedyne co możemy zrobić dla tych psiaków to w miarę możliwości je dokarmiać.
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 17:43
~Obywatel
Jak trzeba płacić podatki to jest dobrze. Jeżeli już coś wymagamy aby podatkobiorca zrobić coś z nich to już zaczynają się schody... A co z ustawą nakazującą wykonywanie takich czy innych rzeczy?
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 17:31
~wiechu
Przecież ten pies był chyba od zawsze w WOTUiW na Dąbrowskiego w Rozwadowie.
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 17:20
~kociara
Jak ma umowe podpisana z UM to sie nie dziwie ze pomaga takim pieskom :) ze szczepienia psa tez bym byla zadowolona ale jesli o zabieg operacyjny to nie ma pojecia. Dlaczego jak zwierze jest u niej w klatce to nie pozwala wlascicielom zwierzecia tam wejsc?? gdyby dbala o czystosc w klatce to nie musialaby niczego ukrywac!! Nie moglismy go doczyscic z tych odchodow! Musiał jej spasc ze mial powaznie zlamana noge i nie wiem czemu puscila go do domu w takim stanie!
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 16:56
~agilera
ten piesek ze zdjęcia błąka sie po rozwadowie od ładnych kilku lat!!
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 15:10
~dania
Do kociara bardzo mi przykro że przytrafiła ci się taka sytuacja :(. Jednak podzielam zdanie że Pani Beata jest osobą z powołaniem i pasją. Sama mam dwa koty i korzystałam z usług różnych weterynarzy w Stalowej Woli z i jakoś usług bywała różna. Aż wreszcie trafiłam na Panią Beatę - ona jest niesamowita i ma wielkie SERDUCH :) Pozdrawiam wszystkich kociarzy
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 14:39
~biedronka
ten pies ze zdjecia to jest z pod Biedronki w rozwadowie. Bo widze go od kilku dni w tym miejscu!
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 14:22
~kociara
nie zgadzam sie z opinią o Pani doktor. Uśmierciła mojego kotka. Gdyby nie poszedł do niej na operacje z pewnoscia by sam sie wylizal. Był tam u niej pare dni i oddała nam go brudnego ze złamaną łapką ze kreciła sie do okoła, do tego zachciało sie jej sterylizacji go. Zapłacilismy za wszysto wrócilismy z nim do domu i zdechl po 2 godzinach :(
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 14:06
~Zed
Podajcie numer gdzie w takich sprawach dzwonić. UM musi mieć podpisaną umowę z kimś kto powinien się zajmować bezpańskimi zwierzętami Pytanie brzmi z KIM UM ma podpisaną umowę więc do kogo dzwonić w takich przypadkach ?? to ważny problem dla tego miasta.
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 14:02
~gość
Przyłączam się do uwag na temat Pani Beatki. Jest to lekarz naprawdę z powołania i kochający zwierzęta.
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 13:58
~przygarniajcie je
"Każdy pies miał kiedyś swojego właściciela. Zwierzę to nie jest zabawka, pamiętajmy o tym." [podpis pod fotką] niekoniecznie gdyż 1 bezpański pies + 1 bezpańska suczka = bezpańskie pieski bez właściciela:)
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 13:51
~Okulickiego 4
Przy bloku na Okulickiego 4 od paru dni błąka się kundelek i ma nawet obrożę. Taki ładny, podpalany, strasznie go żal, może znajdzie się właściciel.
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 13:17
~Helena
Brawo należą się kobiecie, że miała serce i dobre chęci aby zając się ta sprawą dziękuje!
+0-0
Czwartek, 9 grudnia 2010 r. godz. 13:01
~wlascicielkapsa
Pani Beata Pawliszyn to jest kobieta o wielkim sercu, pełni swój zawód z powołaniem co się rzadko zdzarza. Przygarnia zwierzęta, udziela im bezinteresownej pomocy i dlatego warto o tym napisać bo na to zasługuje.
+0-0
Stalowka.NET - Wiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i okolic
Copyright 2001 - 2024 Stalowka.NET
  » O nas  » Redakcja  » Reklama  » Kontakt
Wszelkie prawa zastrzeżone.


X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.