Wiadomości lokalne / Kultura
| Sobota, 20 marca 2010 r. godz. 23:46 /Marta Wnuk/ | Tytuł Ambasadora zobowiązuje!
Konradowi Mastyło na scenie towarzyszyła śpiewaczka operowa, sopranistka Elżbieta Towarnicka. Fot. Jacek Rodecki
| - "Mam nadzieję, że przeniesiemy się w inny świat." - powiedział przed koncertem "Muzyki Filmowej" w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli znany pianista Konrad Mastyło. W sobotni wieczór, 20 marca 2010 roku sala kinowa MDK wypełniła się po brzegi.
Publiczność miała okazję usłyszeć szereg utworów, które do tej pory znała jedynie ze szklanego ekranu: - "To będzie mariaż polskich, kultowych seriali jak "Dom", "Rodzina Połanieckich", "Polskie Drogi", ale będą to także piękne hollywoodzkie tematy na przykład z "Misji", czy "Listy Schindlera". Co ciekawe większość ścieżek dźwiękowych osobiście nagrywałem z panią Towarnicką, więc parę nutek stalowowolanina krąży po całym świecie. Jestem z tego bardzo dumny." - powiedział Mastyło.
Ambasador Stalowej Woli - Konrad, któremu zaszczytny tytuł przyznano w październiku ubiegłego roku podczas pamiętnego benefisu przyznaje, że powinien on do czegoś zobowiązywać. Artysta po raz kolejny dał do zrozumienia, że warto wspierać młodą, uzdolnioną młodzież. Wybrana przez niego stalowowolanka Milena Siembida miała zatem okazję, aby zaprezentować tego wieczoru swój kunszt wokalny śpiewając m.in. "Rzekę marzeń" zespołu Bajm z filmu "W pustyni i w puszczy". - "Wybitny oboista Marek Mleczko zachwycił się Mileną. Mówił do mnie: skąd ta dziewczyna? Tytuł Ambasadora Stalowej Woli do czegoś zobowiązuje, a ja robię to nie dlatego, żeby się przypodobać. Mnie się udało, więc cała przyjemność jest w tym, żeby zauważyć młodą, zdolną osobę i żeby jej pomóc. To jest mój obowiązek." - stwierdził artysta.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Wtorek, 23 marca 2010 r. godz. 08:05 ~woolf | ktoś z nikiem "hsw" dokładnie oddaje tryb myślenia obywatela "hutniczego grodu". Przecież Steczkowska, Mastyło, Zakościelny i inni powinni się dobrowolnie opodatkować na rzecz obywateli "hutniczego grodu". Dlaczego? Bo im się udało, więc za karę, że codziennie rano nie muszą jechać rowerem długą, wysadzaną topolami ulicą, zakończoną bramą nr 1. "hsw" brzmi dumnie, więc koleś nie rób z tego "pudelka". |
00 | Poniedziałek, 22 marca 2010 r. godz. 22:55 ~wątpliwy | a potem nieźle sprawę opiłeś. jak imprezka? |
00 | Poniedziałek, 22 marca 2010 r. godz. 12:21 ~hsw | Panie Mastyło jesteś paskudnym hipokrytą,bo nie zrobileś tego koncertu za darmo czy po kosztach własnych tylko niezle na nim zarobileś |
00 | Niedziela, 21 marca 2010 r. godz. 20:42 ~zez | To jest człowiek z wielką klasą, wierny Stalowej Woli. Prawdziwy Ambasador. Dobrze, że o tym informuję Stalowka.net. Mało takich wielkich! |
00 | Niedziela, 21 marca 2010 r. godz. 11:15 ~Bożena | Było pięknie ! Zarówno Ela jak i Milena bosko zaśpiewały ! Jestem pod wielkim wrażeniem ! |
00 | |