Wiadomości lokalne / Polityka i Samorządy
| Środa, 11 czerwca 2025 r. godz. 09:32 /Magdalena Rodecka/ | Czy personel szpitala może czuć się w nim bezpieczny?
Nad bezpieczeństwem w stalowowolskiej lecznicy czuwa prywatna firma ochroniarska, ale nie jest ona zadysponowana całodobowo. Fot. Jacek Rodecki
| O bezpieczeństwo personelu szpitalnego, zwłaszcza ratowników medycznych, w kontekście nasilających się ataków przez agresywnych pacjentów, pytał radny powiatowy Andrzej Szlęzak.
W ostatnim czasie w przestrzeni medialnej pojawiło się dużo informacji dotyczących ataków pacjentów na personel medyczny: ratowników, lekarzy itp. Często tragicznych, kończących się śmiercią.
Jak się okazuje nad bezpieczeństwem w stalowowolskiej lecznicy czuwa prywatna firma ochroniarska, ale nie jest ona zadysponowana całodobowo.
- Mimo, iż na agresywne i niczym nieuzasadnione ataki nie sposób być przygotowanym, w szpitalu ratownicy wykonujący swoje obowiązki w SOR, w trudnych sytuacjach (np. w przypadku agresji pacjenta) wspomagani są przez pozostałych pracowników szpitala oraz korzystają z ochrony i wsparcia grupy interwencyjnej w ramach umowy - wyjaśnia dyrektor szpitala Beata Barcicka-Kłosowska.
Usługa ochrony jest świadczona w godzinach od 6:00 do 22:00 we wszystkie dni tygodnia, przez dwóch wykwalifikowanych pracowników. W godzinach od 22:00 do 6:00 oraz w sytuacji wystąpienia zdarzeń wpływających na pogorszenie bezpieczeństwa obiektów i ludzi, wzywana jest grupa interwencyjna składająca się z dwóch uzbrojonych pracowników. W przypadku zagrożenia życia lub zdrowia wzywana jest policja. Ratownicy medyczni mogą korzystać w razie potrzeby z pomocy psychologicznej udzielanej przez szpitalnego psychologa.
Radny Marek Ujda twierdzi, że nagłaśniane są przypadki tragiczne, kończące się śmiercią. Tymczasem jak wynika z rejestru aktów i działań wobec pracowników służby zdrowia, wpisów z podaniem konkretnych przypadków, miejsc, dat są tysiące. Niewielu decyduje się jednak na zgłaszanie aktów przemocy fizycznej, słownej ze względu na długi czas trwania postępowań w sądzie i oczekiwanie na wymierzenie agresorowi kary.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Czwartek, 12 czerwca 2025 r. godz. 07:46 ~Aamon  | Średnia wieku naszego personelu medycznego mówi raczej, że nie może być bezpieczny... Wielu przekroczyło już barierę 70-ciu lat... |
0 0 | Czwartek, 12 czerwca 2025 r. godz. 07:42 ~/////  | lekarz wykwalikwikowany ma byc bezpieczny ale umiec po to sa studia nie isc po sredniej konczacy sie smiercia grozi ubior na czarno lub dozywocie |
0 0 | Czwartek, 12 czerwca 2025 r. godz. 04:14 ~Chicago - itd.  | W wiekszosci szpitali w USA pracownicy ochrony przebywaja tam cala dobe. I nie sa to jacys "emeryci"... |
0 0 | Środa, 11 czerwca 2025 r. godz. 13:53 ~Verti  | Szanowni Państwo, bez przesady. Fakty napaści na personel medyczny, policjantów, strażaków itd były są i będą.Gdyby nie pogoń za sensacją mediów o takich przypadkach nikt by nie słyszał jak to było dawniej. W przeszłości nie było ochroniarzy przy szpitalach, przychodniach, szkołach. Wszystko wynosi się z domu. Tylko dzisiaj lepiej dać dziecku smartfona aby mieć spokój. |
0 0 | Środa, 11 czerwca 2025 r. godz. 13:39 ~Asad  | Każda grupa zawodowa jest zagrożona, nie rozumiem dlaczego lekarze mają być lepiej traktowani. Za bezpieczeństwo pracownika odpowiada pracodawca. Tak samo atakiem zagrożona jest kasjerka, listonosz, kierowca czy pieszy na ulicy. Czym różni się pobicie lekarza od pobicia pieszego czy kasjerki, że nie ma wydać? |
0 0 | Środa, 11 czerwca 2025 r. godz. 11:23 ~hart  | Priorytet jaka masz grupe ulomnosci |
0 0 | Środa, 11 czerwca 2025 r. godz. 10:52 ~zz77  | Odwrócił bym pytanie ,czy pacjent w szpitalu jest bezpieczny ,uważam ,że ze względu na poziom leczenia-nie.... |
1 0 | Środa, 11 czerwca 2025 r. godz. 10:47 ~doktor Wiktor-Vektor  | Tak jak napisał (/a) @pacjent.
Nazywanie panów bileterów parkongowych "ochroną", to spore nadużycie. Problem jest jednak znany w całej Polsce, bo praradoksalnie oszczedniej jest zatrudnić dwóch dziadków w ramach zakładu pracy chronionej (nomen omen), niż sfinansować etat dla jednego prawdziwego ochroniarza z uprawnieniami, który dyzurowałby na sor, tak jak to jest chociażby w USA. W wielu krajach wystarczy wsparcie Policji, ale u nas przy wakatach rzędu 15 000 na interwencję czeka się niekiedy godzine... |
0 0 | Środa, 11 czerwca 2025 r. godz. 10:35 ~Pacjent  | Naszych Panow to trzeba chronić bo to na ogół bardzo chorzy mężczyźni na ich pomoc nie liczylabym |
0 0 | |