Środa, 22 stycznia 2014 r. godz. 10:28 /Anna Tomczyk/
Współczesny świat zagraża rodzinie
Na stalowowolskim KUL odbyło się seminarium naukowe poświęcone rodzinie we współczesnym świecie. Fot. Anna Tomczyk
Rodzina, jej miejsce w kulturze, rola w społeczeństwie i sytuacja we współczesnym świecie były tematem wczorajszego seminarium naukowego z cyklu "Nauczanie Jana Pawła II". Spotkanie odbyło się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w Stalowej Woli, w ramach przygotowania do kanonizacji papieża Polaka.
Wczorajsze seminarium naukowe na KUL miało kameralny, niemal rodzinny charakter. Atmosfera pasowała do poruszanych przez czterech prelegentów tematów. W spotkaniu miała uczestniczyć jeszcze jedna osoba, ale ze względu na panujące na drodze trudne warunki nie dojechała.
Podczas seminarium wielokrotnie odnoszono się do wystąpień bł. Jana Pawła II na temat rodziny, w których papież podkreślał m.in., że rodzina jest szkołą cnót społecznych, stanowiących o życiu i postępie społecznym, fundamentem społeczeństwa i jednym z najcenniejszych dóbr ludzkości. "Rodzina jest środowiskiem posiadającym najlepsze warunki do przekazywania wartości religijnych i kulturowych, które pomagają człowiekowi w ukształtowaniu własnej tożsamości" - napisał Jan Paweł II w liście na XVIII Międzynarodowy Kongres Rodziny w 1994 r.
Już 20 lat temu papież Polak ostrzegał przed kryzysem instytucji rodziny narażonej na liczne niebezpieczeństwa, których celem jest pomniejszenie jej świętej godności i szczególnego znaczenia, jakie posiada w Kościele i społeczeństwie. "Potrzeba więc odważnej i ofiarnej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, aby rodzinie współczesnej pomóc odkryć piękno i wielkość jej powołania: powołania do miłości i służby życiu" - apelował Jan Paweł II w 1994 roku.
MAŁŻEŃSTWA ZAGRAŻAJĄCE RODZINIE
Jak zauważył dr Bogdan Więckiewicz, tworzące się we współczesnym świecie nowe formy małżeńskie zagrażają rodzinie. Powstają one w wyniku "źle pojmowanej wolności i niezależności w relacjach współmałżonków", o których wielokrotnie mówił bł. Jan Paweł II. Wśród najpopularniejszych, współczesnych modeli małżeństwa socjolog wymienił tzw. "DINKS", czyli bezdzietne małżeństwa o podwójnych dochodach, w których priorytetem jest kariera obojga małżonków. Posiadanie potomstwa schodzi na dalszy plan.
Dr Więckiewicz poinformował, że rolę rodziny pomniejszają też małżeństwa, w których małżonkowie mieszkają w różnych miastach ze względów zawodowych i widują się tylko w weekendy albo mieszkając nawet w jednym mieście prowadzą dwa osobne gospodarstwa domowe. W czasie dyskusji można było usłyszeć także, że problemem współczesnej rodziny jest monoparentalność, czyli samotne rodzicielstwo - coraz częściej poza małżeństwem oraz zamieszkiwanie razem bez ślubu i traktowanie takich związków jako "rodzina".
EGOIZM ZMIENIA PRIORYTETY
Socjolog dodał, że nowe formy rodziny i małżeństw tworzą się cały czas. Jednocześnie nie sprzyjają one posiadaniu dzieci lecz zmierzają do ograniczenia dzietności. Prelegent stwierdził, że wbrew pozorom nie są to zjawiska rzadkie, nawet w Polsce. - "W naszym kraju występuje ok. 5-10 proc. związków w nowych formach i jest ich coraz więcej" - zaznaczył dr. Więckiewicz. - "Kolejnym charakterystycznym zjawiskiem, które nie służy rodzinie jest przesuwanie decyzji o macierzyństwie nawet do 40 roku życia" - dodał.
Tymczasem, wskaźnik dzietności w Polsce wynosi zaledwie 1,3. Dla zastępowalności pokoleń powinien osiągnąć przynajmniej 2,15. Taki wskaźnik występuje wśród Polaków, ale mieszkających poza granicami kraju. - "Nasz wskaźnik dzietności jest jednym z najniższych w Europie i na świecie. Na 209 państw, Polska zajmuje 202 miejsce pod względem dzietności" - poinformował socjolog.
Organizatorem seminarium była Fundacja Uniwersytecka, pracownicy Instytutu Socjologii WZNoS, Katedra Filozofii Boga KUL oraz ks. bp. Edward Frankowski. Dzisiaj w Auli Solidarności na KUL, o godzinie 16:00 rozpocznie się spotkanie modlitewno - artystyczne pt. "Jan Paweł II jako Apostoł piękna" w ramach duchowego przygotowania do kanonizacji papieża Polaka.
Do Jola: przecież Ty jej nawet nie znasz bidna kobito, więc turlaj dropsa! Chyba że twoje słowa to efekt przećpania podczas pisania pracy licencjackiej na Wyższej Szkole Tego i Owego w Koziej Wólce Dolnej LoL Bo przecież - idąc twoim tokiem rozumowania - nie da się napisać pracy o dragach bez przygrzania, tak jak nie da się badać rodziny bez założenia własnej.
do Ani, to ta chora na władzę pani Dorotka dalej stara panna ??? przecież to babsko nie ma zielonego pojęcia o rodzinie . o zgrozo .tak panienka jest chorobliwie wpatrzona w swoje JA,,,
Panie socjolog, o gigsie na wse nie co gadać. Nie dobija się leżącego. Natomiast na KULu gadają beż najważniejszych - samych zainteresowanych, czyli rodzin. Co oni tam o rodzinach wiedzą? Ze spowiedzi i wizyt duszpasterskich tworzą diagnozy?
Czwartek, 23 stycznia 2014 r. godz. 23:46 ~Socjolog
Ciekawi mnie bardzo i to w aspekcie naukowym dlaczego slowo "katolicki" wywoluje taka nienawisc? Chyba odpowiedz jest teologiczna - starodawny waz czyli szatan wscieka sie na Dobra Nowine o Jezusie Chrystusie, cos sie dzieje ciekawego na KUL - opluwaja, tak jak za komunizmu w "czerwonej" Stalowej Woli, na WSE grupka emerytow robi smieszny coachcing - prawie cisza, wszystko super katolicy chroncie swoja Uczelnie i posylajcie po madrosc zyciowa i wiedze swoje dzieci . ZLO DOBREM ZWYCIEZAJ (sw. Pawel i bl. ks. Jerzy)
:ania" do katalogu wymienionych dorzuć tych co nie mają rodzin a prawią non stop o rodzinie, o aborcji o gender itd, itd..księży. Skąd u nich tyle doswiadczeń i wiedzy o rodzinie jako takiej?
macer jak słusznie zauważyłeś to portal lokalny, miejski. Dobrze, że piszą dla każdego i o wszystkim co się dzieje w tym mieście , a nie tylko o wypadkach. W tej lokalnej społeczności są tez katolicy czy ci się to podoba czy nie i dla nich ten portal tez jest. Jak ci temat nie pasuje to nie czytaj po prostu. Skoro tu jestes to znaczy ze jednak cie zainteresowal.
współczesny świat nie zagraża rodzinie, zawsze trzeba na kogoś zwalić, rodzinie zagrażają cymbały, które nie mają własnych rodzin i decydują o innych np. stare panny Dorotki i stare Andrzeje, zawsze najwięcej do gadania mają ci, których temat nie dotyczy
jezuuuu, błagam, skończcie wypisywać te ideologiczne pierdoły, niedobrze się od tego robi, jesteście serwisem lokalnym, który ma pisać o pożarach psich bud, wypadkach na rondzie i imprezach w mdku, nie jakimiś misjonarzami!
Zek, dokładnie, właśnie miałem to napisać. Bodajże 27 stycznia na naszym, Polskim (celowo z wielkiej litery) Wawelu odbędzie się zjazd knesetu. Wyobrażacie sobie, że Sejm Polski obraduje w Izraelu? Pokazują w ten sposób, że Polska zdobyta, teraz kierunek na wschód!
Z sieci: "WYOBRAŹCIE sobie taką hipotetyczną sytuację - Polska podpisuje z krajem X układ, na podstawie którego:
1- Polska będzie utrzymywać na swój koszt wszystkie ambasady kraju X i ich uczelnie wyższe, licea i gimnazja na terenie Polski.
2- Polska zgodzi się, aby państwo X posiadało na terytorium Polski siatkę jawnych funkcjonariuszy, zarówno obcego pochodzenia jak i rekrutowanych miejscowo.
3- Funkcjonariusze ci będą mieli gwarantowany wstęp do szkół, szpitali, wiezień, jednostek wojskowych, w celu gromadzenia informacji i prowadzenia działań propagandowych i manipulacyjnych na rzecz państwa X i jego interesów.
4- Funkcjonariusze ci wstępując do polskiego wojska zostają od razu conajmniej kapitanami, a nawet generałami i mają nie tylko pensje pochodzące z dochodu narodowego Polski, ale także maja dostęp do największych tajemnic
5- W stosownych przypadkach będą mieli tez pensje i przywileje takie same jak pracownicy tych ośrodków, ale pod wieloma względami nie będą podlegać takim samym przepisom np. ci w szkołach nie będą podlegali kuratorium i ministerstwu,
6- Ponadto Polska przyzna im bezpłatną opiekę medyczną i emerytury.
7- W przypadku łamania prawa przez tych funkcjonariuszy, o ile nie zostali złapani na gorącym uczynku, stolica państwa X zastrzega sobie prawo do nie informowania polskich władz i podejmowania kroków zgodnie ze swoimi interesami - np. tuszowania sprawy, zastraszania ofiar, przenoszenia winnych na inną placówkę, kłamania, oskarżania innych etc.
8- Państwo X zastrzega sobie prawo do wykorzystywania swoich funkcjonariuszy do otwartego krytykowania i wpływania na polską politykę wewnętrzną i zewnętrzną, prawa obywatelskie, kierunki badań naukowych i inny dowolny aspekt życia społecznego i politycznego
9- Państwo X zastrzega też, że jest niezależnym państwem i Polska nie ma tam prawa krytyki, a manipulacje są niedopuszczalne.
10-Polska ma też oddać państu X wszystkie ziemie i nieruchomości jakie kiedykolwiek należały do władz Imperium X lub albo obywateli tego kraju.
11-Polacy robią codzienną składkę pieniężną na rzecz państwa X.
12-Polski rząd finansuje działalność agentów państwa X pracujących w Polsce
13-UMOWA GWARANTUJĄCA TE WSZYSTKIE PRZYWILEJE NIE PODLEGA WYPOWIEDZENIU"
Teraz wyobraźcie sobie, że krajem X jest Rosja. Nie do pomyślenia?? Dlaczego zatem pozwala się na to Watykanowi?
Fakt nie wszyscy są zboczeni, ale zawód który przyszło im reprezentować określany mianem powołanie jest szczególny i nie może być porównywany do nauczycielki czy pijaka za kółkiem. A propos, temu zawodowi też towarzyszą przypadłości alkoholowe za kółkiem także vide bp. Jarecki! i inni!
Antonio, co chiałem powiedzieć? Tylko tyle, że dokładnie taki sam sens ma to co napisał bop :) I, że grubo przesadził... Nie można sądzić ogółu za jednostke.
Bop- idac Twoim tokiem myslenia. Czy to normalne, że w Polsce ludzie jezdza samochodami skoro sa alkoholikami? Czy to normalne, że w ogóle w Polsce ludzie chodzą na wolności po ulicach skoro są złodziejami? Czy to normalne ze nauczycielki ucza w szkolach skoro maja dzieci z 14-letnimi chlopcami? Itp itd.
sroka" - podzielam twoją opinię. To podobnie Kaczor zabiera głos i pierd..d.li o rodzinie sam całe życie "jadąc na ręcznym". Jakie on ma pojęcie? U nich w PiSekcie waszyscy na wszystkim się znają, podobnie jak etnografka Szydło na finansach. Ale pierwsi do kwakania ile z dzioba da się tylko.
Proszę mi powiedzieć czy nie jest profanacją "zwierzanie" się duchownemu z problemów życiowych rozdziny gdy on sam jest upodlony pedofilią lub homoseksualizmem?
Aby zwiększyć wskażnik dzietności należy znieść celibat, w klasztorach żeńskich na 1 zakonnicę nałożyć obowiązek urodzenia przynajmniej 2 dzieci i sfinansować to ze środków kościelnych.I może wtedy dochód na jednego sługę bożego spadnie do średniej osiąganej w Niemczech na jednego mieszkańca." Nie lękajcie się "Miłosierdzie Boże "jest nieograniczone.
Jak PAPIEŻ JAN PAWEŁ II księży pedofilów chronił:
30 kwietnia 2001 roku JP2 ogłosił List apostolski Sacramentorum sanctitatis. List ten ustalił wyłączność kompetencji Kongregacji Nauki Wiary w przypadkach wykorzystywania seksualnego dzieci przez duchownych oraz, łącznie z dokumentem Ad exsequendam ecclesiasticam legem wydanym 18 maja 2001 roku, określił normy proceduralne dla tych przypadków. Oznacza to, że sprawy pedofilii i molestowania w Kościele mają być rozpatrywane "za zamkniętymi drzwiami" i wszystkie dowody mają być tajne przez 10 lat od momentu osiągnięcia przez ofiarę pełnoletniości - co powoduje przedawnienie sprawy i uniemożliwia wyciągnięcie konsekwencji finansowych wobec Kościoła. Ponadto w myśl litery listu duchowny postawiony zostaje w sytuacji konfliktu lojalności. Jako obywatel zobowiązany jest do powiadomienia organów ścigania, ale papieskie zalecenia de facto nakazują mu zachowanie takiej wiedzy w tzw. sekrecie papieskim, równoznacznym z tajemnicą spowiedzi.
sroka, a skąd wniosek, że nie założyli rodzin? Przecież w dyskusji uczestniczyli świeccy a nie duchowni. A poza tym naprawdę sądzisz, że księża nie wiedzą nic o relacjach i problemach w rodzinie czy małżeństwie? Zapominasz o tym, że księża codziennie wysłuchują wiernych w czasie spowiedzi, w kancelarii czy poradni rodzinnej? Może Ty nie rozmawiasz o swoich problemach z księdzem, bo uważasz, że to Ci nic nie da, ale są ludzie, którzy księdzu np. w konfesjonale mówią więcej niż Ci się wydaje. Może księża nie mają własnych doświadczeń małżeńskich czy rodzicielskich, ale znają je z relacji. Poza tym czemu twierdzisz, że o rodzinie nic nie wiedzą? Przecież mają rodziny, w rodzinach się wychowali jako dzieci, bracia... To też rodzina i doświadczenie.
Ja też jestem jak najbardziej za rodziną, ale hipokryzja jest mi obrzydliwa. Jak o rodzinie mogą dyskutować osoby, które same nigdy nie założyły własnych rodzin i nasze problemy nie są im znane osobiście...
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.