Czwartek, 27 czerwca 2013 r. godz. 17:41 /Magdalena Rodecka/
To tam koncentrowało się ćwierć wieku temu strajkowe życie
Na parkingu obok 3 bramy HSW można oglądać fotograficzną wystawę plenerową "Solidarności i pracy. Sierpień Stalowej Woli 22.08.-1.09.1088". Fot. Jacek Rodecki
Na parkingu obok 3 bramy HSW można oglądać fotograficzną wystawę plenerową "Solidarności i pracy. Sierpień Stalowej Woli 22.08.-1.09.1088", upamiętniającą strajki w Hucie w Stalowa Wola. Wystawa ma przypominać, że sierpniowy strajk w Stalowej Woli w wielkiej mierze przyczynił się do zmian ustrojowych w Polsce w roku 1989 r.
Jak usłyszeliśmy w Muzeum Regionalnym, zasadniczym i kluczowym postulatem strajkujących było przywrócenie NSZZ Solidarność, zdelegalizowanego po wprowadzeniu stanu wojennego. Sierpniowy strajk okupacyjny był trzecim protestem w HSW w roku 1988. Strajk sierpniowy jednak rozszerzał się na kolejne wydziały, gromadząc w końcu tysiące pracowników. Trwał 11 dni. Po drugiej stronie bramy wspierali go mieszkańcy miasta i okolic. Mimo gróźb, demonstracji siły i represji, wszyscy wytrwali. Na apel Lecha Wałęsy, który już miał możliwość rozpoczęcia negocjacji z władzami, strajk w HSW zakończony został 1 września 1988. Następnie wzruszył największy w dziejach miasta spontaniczny przemarsz uczestników strajku i mieszkańców miasta spod Huty do kościoła MBKP.
Ekspozycję można oglądać dzięki współpracy Zarządu Regionu Ziemia Sandomierska "NSZZ Solidarność" i stalowowolskiego Muzeum Regionalnego. Będzie ona dostępna do końca października.
Poniedziałek, 1 lipca 2013 r. godz. 15:06 ~kiteczka
Nic fajnego ...pamietam , ze spedzilam pare tygodni u ciotki, jak w koncu moglismy odwiedzic rodzicow, podawalismy im cukier przez brame , moj dziadek plakal bylo wojsko , czolgi i nie wiadomo bylo kiedy to sie skonczy...mialam 5 lat tyle pamietam
Łooooo to Solidarność i StW istniała już za czasów Władysława I Hermana?? (1088 r.) To pewnie i Szostak się z Piastów wywodzi, a dzieje Stalowej sięgają jeszcze dalej w historię ;]
Do Wojtek: Święta prawda, naród nadal słucha tego co mu każą słuchać.Niby walczyliśmy o wolność,a mamy jeszcze gorzej niż za komuny.W europejskich marketach wszystko ,tylko w portfelach pusto.
Tamte zrywy "niepodległościowe" manipulowane przez grupę intelektualistów, sowicie opłacanych twardą ówczesną zachodnią walutą, nigdy nie miały na celu polepszenia bytu ludu pracującego w Polsce.
Po osiągnięciu celu, a więc obaleniu tzw. komunizmu, przystąpiono na szeroką skalę do niszczenia polskiej gospodarki. Przykład z naszego regionu niech stanowi Huta Stalowa Wola oraz Zakłady Mięsne Nisko. Wyrzuceni na bruk tysiące, setki tysięcy ludzi. Czy o to Ci ludzie walczyli??. Demontaż naszej gospodarki trwa nadal. Proszę sobie wyobrazić jak potężna musiała być to gospodarka, skoro jej demontaż, grabież, trwa do dziś. A dalszą konsekwencją tego są kolejne tysiące ludzi wyrzucanych na bruk. Cel więc zachodniego kapitału już został niemal osiągnięty. Zadowoleni są więc ci finansujący te nasze z lat 80 tych zrywy niepodległościowe. Było to podobne działanie jak Niemców w czasie II wojny światowej, szukających przestrzeni życiowej na wschodzie, tyle tylko, że sposób i forma nieco inne. Zawiedziony polski naród pracujący, oszukany i zastraszony przez swych manipulatorów, siedzi obecnie niezwykle cicho. Dzieje się tak dlatego że nie ma kto tego ludu poprowadzić do działań zmierzających do polepszenia bytu. Wybierani przez ten lud działacze związkowi są zawsze na garnuszkach rządzących i pracodawców, a ich pozorowane działania mają charakter oszukańczy i perfidny. Dalej więc bieda coraz większa dla szarego narodu pracującego, i bogacenie się na niesamowitą skalę części ludzi bez skrupułów, cwaniaków, oszustów i złodziei.
I ludzie dowiadują się, że Rada Miejska odrzuciła projekt "Nowe miejsca pracy dla Stalowej Woli". Tak dziś szanuje się ludzi pracy. W czasie gdy jest bezrobocie i ludzie nie mają co do garnka włożyć. I na głodnego mogą sobie pooglądać pomniki w parku.
Czwartek, 27 czerwca 2013 r. godz. 21:07 ~Strajkujący
Należy się ludziom wielki szacunek za odwagę ,to były trudne czasy.Nie wszyscy byli tacy odważni.Niektórzy niby solidaryzowali się ze strajkującymi ,ale nie mieli odwagi czynnie uczestniczyć w strajku.
Znam takich co zmieniali się jak chorągiewka.Pracują do tej pory,ale czy nie mają wyrzutów sumienia?
Jako 20 letni chłopak byłem wtedy w wojsku. Naszym zadaniem było pilnowanie razem z ZOMO porządku w tym miejscu. Często też rozkazywano nam jeździć po mieście,by wywołać efekt psychologiczny w postaci strachu przed nami. Wśród strajkujących była moja starsza siostra. Nie było mi do śmiechu ,gdy do głowy przychodziła mi myśl,że w każdej chwili może paść rozkaz strzelania do ludzi. Dlatego dziś nie naigrywam się z tych zdjęć i ludzi,którzy mieli odwagę o coś walczyć,a że wyszło nie to czego się spodziewano to już nie ich wina. I radzę trochę pokory w ocenianiu kogokolwiek w tym temacie.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.