Wiadomości lokalne / News
| Wtorek, 21 lutego 2012 r. godz. 09:40 /Anna Tomczyk/ | Zebrali dziwięć ton darów dla potrzebujących
Wolontariuszom Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej udało się zebrać ponad 600 kg artykułów spożywczych. Fot. ChSCh
| Filia Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej w Stalowej Woli podsumowała pierwszy rok swojej działalności. Wolontariuszom udało się zebrać ponad 600 kg artykułów spożywczych. - "Sądząc po wdzięczności osób potrzebujących, praca wolontariuszy była cenna" - ocenia Romana Kłapyta, kierownik filii.
W 2011 roku filia ChSCh w Stalowej Woli prowadziła przede wszystkim pomoc żywnościową. Udział w zbiórkach organizowanych we wrześniu i grudniu przez Federację Polskich Banków Żywności pozwolił na przekazanie ponad 600 kg artykułów spożywczych potrzebującym mieszkańcom gmin Stalowa Wola i Zaleszany.
Ponadto dzięki współpracy z Bankiem Żywności w Tarnobrzegu wolontariusze udzielali systematycznego wsparcia 100 osobom, do których trafiło w sumie 8,5 tys. kg produktów żywnościowych o wartości prawie 21 tys. zł.
- "Pani Jola, pani Bożena, pani Gosia to tylko nieliczne osoby, którym pomagaliśmy" - opowiada kierownik filii. - "Wszystkie są w podobnej sytuacji. Mają po kilkoro dzieci, a w ich rodzinach pracuje tylko jedna osoba. Zarobki nie starczają na życie" - dodaje
Mleko, płatki kukurydziane, krupnik, makaron, pieczywo chrupkie to niektóre z artykułów, które co miesiąc zasilały gospodarstwa domowe tych i innych osób potrzebujących.
- "Dzwonią do mnie ludzie znajdujący się w dramatycznej sytuacji. Niedawno zgłosiła się matka dwunastoosobowej rodziny. Mówiła, że w tym miesiącu jest szczególnie ciężko" - informuje Kłapyta.
Choć wolontariusze starają się pomóc każdemu, ograniczają ich niewielkie fundusze, jakie posiadają. Dlatego proszą o wsparcie, tym bardziej, że w tym roku chcą poszerzyc swoją działalność i objąć swoją pomocą jeszcze większą liczbę osób. O tym, jak cenna to praca, niech świadczy wdzięczność obdarowanych: w geście rewanżu przynoszą do punktu ChSCh produkty z własnych gospodarstw takie jak mleko czy jajka.
- "Kiedyś nie przyjęłam podobnego daru. Myślałam, że przecież ci ludzie potrzebują tej żywności bardziej niż ja. Wówczas osobie, która ją przyniosła, po policzkach zaczęły spływać łzy. Wtedy zrozumiałam, że ten prosty gest wdzięczności znaczy dla tych ludzi bardzo wiele. Oni po prostu chcą pokazać, jak wielka pomocą jest to, co dla nich robimy" - podkreśla jedna z wolontariuszek ChSCh.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy
|