Wiadomości lokalne / Kultura
| Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 11:40 /Magdalena Rodecka/ | Księżniczka Czardasza. Operetkowe dzieło w Stalowej Woli
"Księżniczka czardasza" stanowi największy sukces Kálmána. Jest przy tym jednym z najwybitniejszych dzieł operetki wiedeńskiej. Fot. Magdalena Rodecka
| W piątek, 27 stycznia 2012 roku w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli została zaprezentowana przez artystów Opery Śląskiej w Bytomiu, operetka w 3 aktach Emmericha Kalmána do libretta Leo Steina i Beli Jenbacha pt. "Księżniczka czardasza".
"Księżniczka czardasza" stanowi największy sukces Kálmána. Jest przy tym jednym z najwybitniejszych dzieł operetki wiedeńskiej. Zabawne dialogi, przeplatały się co rusz w łatwo wpadającymi w ucho i nucącymi przez publiczność utworami jak: "Artystki, artystki, artystki z variété", "W rytm walczyka serce śpiewa - kochaj mnie", "Żonko, żoneczko...", "Bo to jest miłość, ta głupia miłość", czy wreszcie "Jak mam ci wytłumaczyć".
"Księżniczka czardasza" to zderzenie świata arystokracji ze światem piosenkarek kabaretowych - szansonistek. Książę Edwin jest bez pamięci zakochany w Sylvii Varescu, gwieździe czardasza w budapesztańskim kabarecie. Ojciec księcia wiedząc o romansie syna nakazuje powrót do Wiednia i małżeństwo z hrabianką Stasi, z którą Edwinom dzieciństwa jest zaręczony. Mimo wielu nieporozumień i przeszkód Edwin dotrzymał obietnicy i zdołał pokonać bariery epoki, a mezalians z szansonistką, został zaakceptowany przez ojca Edwina, bowiem jak się okazało także i Król poślubił szansonistkę, wdowę po baronie Zentlerze, stwierdzając na koniec, że "nieźle wzięła go do baletu!"
Historia zakończyła się szczęśliwie, a operetka od czasu swojej premiery w Wiedniu w 1915 roku, wciąż bawi publiczność.
Operetkę oglądnęliśmy dzięki agencji artystycznej "ART-TU".
Zobacz więcej: - Fotoreportaż: Księżniczka Czardasza w Stalowej Woli
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Niedziela, 29 stycznia 2012 r. godz. 15:38 ~klara | seniorka do domu starców! |
00 | Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 21:54 ~Do: seniorka | Czy dla Ciebie ważny jest organizator, czy impreza. To Twoje niezadowolenie takie troszkę na zasadzie "szukania dziury w całym". Zgodzę się z Tobą odnośnie nie do końca eleganckiego zachowania się części publiczności; tj.wcześniejsze wstawanie z foteli,trzaskanie nimi i opuszczanie sali widowiskowej podczas części finałowej w celu odbioru płaszcza z szatni. Z moich obserwacji: dotyczy to zarówno ludzi starszych (w większej mierze) jak i młodszych. Odnośnie stalowowolskiej śmietanki towarzyskiej: czy wszystkich obecnych na sali można do niej zaliczyć? chyba nie, sądzę że wielu z nich dopiero jest na etapie wkraczania w świat artystyczny, uczą się odbioru sztuki przez "S".I nieważne jest kto organizuje, ale że jest. |
00 | Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 20:57 ~darius | No troche daliśmy plamy, część z płaszczami od początku siedziała na widowni! (sic, tak,tak proszę szanownych państwa!), a część chciała wyjść po drugim akcie myśląc,ze już koniec, usłyszeli o jednej przerwie zamiast dwóch...ludzie czy Wy wiecie na co bilety kupujecie...ALE BYŁO SUPERANCKO, my ubawiliśmy się do łez, zabawne teksty, zawodowo podane, ładny śpiew, piekne kobiety ku uciesze panów, panowie jakby mniej urodziwi ale nadrobili wdziękiem i urokiem scenizcnym mocno.genialne i wszystkim polecam. następny straszny dwór, liczę,że strasznie nie będzie,ot co! |
00 | Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 18:50 ~seniorka | Do małolata: A gdzie napisałam, że starsi się pchają po płaszcze? Napisałam śmietanka towarzyska-nie czujesz różnicy? Co do organizacji-dziwię się, że nie robi tego Miejski Dom Kultury-właściciel sali, tylko pośrednik i tylko tyle. |
00 | Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 18:21 ~małolata | do seniorka: ty tez mozesz zorganizowac, mdk z przyjemnoscia za odpowiednia oplata wynajmie ci sale, a ze "starsi" sie pchaja po plaszcze? no coz, jak widac nie tylko pokolenie "mlodych" jest niewychowane, jak to twierdza SENIORZY |
00 | Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 18:06 ~seniorka | A dlaczego organizuje firma Art-tu a nie MDK? A sama operetka? To nie to co kiedyś. Ale i nasza publiczność też gorsza-niby śmietanka towarzyska a po płaszcze tylko część stoi spokojnie w kolejce, inni się wpychają bez pardonu, jakby po 3 godzinach te 5 minut ich zbawiło. |
00 | Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 17:47 ~Danuta | Było super. Cała oprawa piękna. :) |
00 | Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 12:07 ~ant | Świetna zabawa i uczta dla uszu w naszym MDK. To już blisko 20 lat inscenizacji "Księżniczki...." w wykonaniu sląskiej opery. Kilka lat temu -wielki sukces w naszym MDK. Teraz - powtórka z rozrywki. Desoń jako Boni - ubaw po pachy, a wokal p. Kściuczyk i p.Ursyna Niemcewicza,podobnie jak całego zespołu bez zarzutu. Operetka Kalmana nadal bawi i syci nasze uszy, choć niketórzy wieszczą zmierzch operetki. Dzieła Straussów, Lehara czy Kalmana, banalne w treści zapewne będą bawić i wzruszać nawet za 100 lat. Po prostu wielka muzyka. Dzięki za ten wieczór. |
00 | Sobota, 28 stycznia 2012 r. godz. 11:57 ~KOŃ | Nie złe księżniczki. |
00 | |