Piątek, 26 sierpnia 2011 r. godz. 09:21 /Anna Tomczyk/
Podziemne tajemnice Stalowej Woli (Wideo)
Od kilku dni na stalowowolskich ulicach można obserwować pracę wadowickiej firmy prowadzącej monitoring kanalizacji deszczowej. Fot. Jacek Rodecki
350 tys. zł zapłaci miasto za monitoring i czyszczenie trzech kilometrów kanalizacji deszczowej w Stalowej Woli. Przetarg na to zadanie wygrała firma z Wadowic. Koniec prac zaplanowano na połowę grudnia.
Pierwszym etapem było czyszczenie kanalizacji za pomocą wozu, który wtłaczał wodę do środka, a następnie zasysał ją z wszystkimi zanieczyszczeniami. Drugie, trwające od kilku dni zadanie to monitoring, podczas którego stawiana jest automatycznie diagnoza stanu kanałów. Na obrazie z kamery widać m.in. pęknięcia, przerastające korzenie, które przy okazji maszyna wycina. Mierzy również średnicę kanalizacji i jej spadek. Maszyna wskazuje odcinki, które grożą zawaleniem i wymagają natychmiastowej naprawy. Do tej pory znaleziono trzy takie miejsca.
- Znaleźliśmy odcinki, gdzie zamulenie prześwitu osiąga prawie 50 proc. średnicy kanalizacji. Dużym zaskoczeniem były dla nas miejsca, gdzie średnica kolektora jest mniejsza nawet o 20 cm niż wynika to z danych geodezyjnych. Taką sytuację mamy m.in. pod wiaduktem - poinformował portal Stalowka.NET Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej w UM.
BĘDZIE KANALIZACJA MAGISTRALNA?
Jak podkreślił w rozmowie z nami Piechota to pierwsza w historii miasta okazja do tego, aby zobaczyć w jakim stanie jest stalowowolska kanalizacja deszczowa od środka. - Efekt jest znakomity dlatego szukamy pieniędzy i planujemy ogłoszenie przetargu na kolejne odcinki. Ten przetarg dotyczy trzech kilometrów kanalizacji, a w mieście mamy jej 100 km - zaznaczył w rozmowie z nami naczelnik.
Niektóre stalowowolskie kanały były budowane jeszcze przed wojną. Większość pochodzi z lat 50. i 60., więc to najwyższy czas na ich sprawdzenie, tym bardziej, że w urzędzie miasta pojawił się pomysł wybudowania kanalizacji magistralnej w ul. KEN do Sanu o średnicy 2,5 m. - To koszt ok. 60 mln zł, więc uznaliśmy, że warto najpierw ocenić stan techniczny tego, co mamy i wyczyścić oraz ocenić co musimy dobudować i przebudować. Możliwe, że wyczyszczenie, odmulenie kanalizacji da nam spodziewany efekt - podkreślił Piechota.
Według naczelnika wystarczyłoby przeczyścić 20 km, aby kanalizacja zaczęła dobrze działać. Zdaniem Piechoty miasto powinno skupić się na ulicach 1-go Sierpnia, Popiełuszki, Okulickiego i KEN.
Tegoroczny monitoring i czyszczenie kanalizacji obejmie ul. Popiełuszki od skrzyżowania z ul. Wolności do ul. Okulickiego, ul. KEN od al. Jana Pawła II do "Sezamu", ul. Okulickiego do ul. Przemysłowej. Miasto chce sprawdzić m.in. w jakim stanie jest główny kolektor na os. Piaski.
Przekrenty POlszewickiej bandy rudego tuskaszenki!!!
Ale do czasu, zrobi siem znimi porzondek!
Jedyna słuszna patrotyczna i katolicka opcja to Prawo i Sprawiedliwość!!! Jesieniom Pan Premier Prezes Jarsław Kaczyński wygra wybory i rozliczymy POlszewicko-UBeckom zaraze. Wszystkie antypolskie zdrajcy niegodne miana POlaka sowieckie agenty, żydowskie sługusy, SBecy-lemingi niemieckiej mafio-parti zobaczom:):):):):)
Za 350 000zł sam bym wlazł do kanału i przeczyścił całe 100km. To są jakieś kosmiczne sumy, albo te 60 mln zł. a faktyczny koszt materiałów i robocizny to na pewno 1/4 tej sumy..
Później jeżdżą po mieście nowe Hummery lub pałace w Jastkowicach budują..
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.