Wiadomości lokalne / Kultura
| Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 r. godz. 11:15 /Anna Tomczyk/ | Nie wybudują autostrady przy Muzeum - Duda obronił lipę
Marcin Duda grany przez Stefana Szmidta bronił swojego drzewa w przekonaniu, że posadził je Bóg jako drogowskaz dla zmarłych przybywających w swoje strony na Sąd Ostateczny. Fot. Jacek Rodecki
| Stara lipa na dziedzińcu stalowowolskiego Muzeum Regionalnego stała się głównym bohaterem spektaklu "Drzewo" w reżyserii Stefana Szmidta. Oparte na dramacie Wiesława Myśliwskiego widowisko obejrzało w niedzielny wieczór ok. 300 osób.
Jak powiedział nam dyrektor Miejskiego Domu Kultury Marek Gruchota miejsce, w którym odbył się spektakl nie było przypadkowe. - Na potrzeby scenariusza potrzebne było stare drzewo, które było świadkiem historii - dodał Gruchota. Lipa, której bronił Marcin Duda spełniała te wymagania - jak dowiedzieliśmy się ma ok. 150 lat.
NIEZWYKŁE DRZEWO
W rolę strażnika drzewa wcielił się sam reżyser, który zadbał o umiejscowienie akcji spektaklu w znanej publiczności okolicy, przywołując miejscowości takie jak Zbydniów, Pilchów, Agatówka, czy Pysznica. Wspomniano również o Lubomirskich, do których przed laty należał budynek dzisiejszego Muzeum.
Początkowo mogło się wydawać, że Duda broni drzewa dla zasady, aby robotnicy nie ścieli jego drzewa, bo przecież autostradę można wybudować w innym miejscu. Kolejne sceny pozwoliły jednak zrozumieć, że strażnikowi nie chodzi o zwykłe, stare drzewo. Zdaniem przywiązanego do gałęzi Dudy ze stryczkiem na szyi, to drzewo zasadził przed laty Bóg i na zawsze powiązał jego losy z losami świata, aby stało się drogowskazem dla zmarłych na czas Sądu Ostatecznego. Strażnik uważa, że stara lipa, której uparcie broni będzie ostatnią stacją męki Boga i ostatnim miejscem wytchnienia oraz odpoczynku dla zmarłych przed rozpoczęciem ich wiecznej wędrówki po "pustyni".
WYJĄTKOWA OBSADA
Na plenerowej scenie obok Stefana Szmidta znanego między innymi z takich produkcji jak "Dom", "Ogniem i Mieczem", "Pan Tadeusz", czy "Stara Baśń", pojawili się m.in. Ewa Gorzelak, którą można obecnie zobaczyć w serialu "M jak Miłość", Tomasz Mędrzak znany z pierwszej ekranizacji "W pustyni i w puszczy" czy roli w serialu "Dom", Zdzisław Wardejn i Agnieszka Sitek.
Spektakl zakończył projekt MDK "Las wita nas". Jego premiera odbyła się w 2001 roku, w Nadrzeczu na "scenie przy szosie", podobnie jak w Stalowej Woli przy starej lipie. Reżyser widowiska nazywa je "misterium pamięci drzewa" i "teatralnym pielgrzymowaniem od drzewa do drzewa". - Pomiędzy krajobrazem i wartościami przyrodniczymi, a sakralnymi i społecznymi istnieje szczególna więź. Warunkuje ona poczucie tożsamości związanych z nim ludzi, żywych i umarłych, umacnia poczucie ciągłości czasu, przemijania i przywraca pamięć - uważa Szmidt.
Reżyser chce, aby spektakl był pretekstem do namysłu nad stanem pamięci i kondycją przestrzeni oraz budzeniem potrzeby rozmowy i refleksji nad tym, co wynika z przeszłości, a stanowi teraźniejszość i motywuje do kształtowania przyszłości.
Zobacz więcej: - Fotoreportaż: "Drzewo" przyciągnęło tłumy stalowowolan
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Środa, 3 sierpnia 2011 r. godz. 23:06 ~Stw | Dokładnie to samo pomyślałam:P |
00 | Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 r. godz. 17:05 ~RST | Wchodzę... czytam... myślałem że będzie obok stalowej woli biegła autostrada i że jakiś Duda protestuje.... hehe |
00 | Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 r. godz. 13:23 ~tryndadynda | Szlęzak, bierz przykład ze starego Dudy i przestań wyrzynać drzewa w Stalowej i okolicy. |
00 | |