Wiadomości lokalne / Sygnały Czytelnika
| Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 10:05 /Marta Wnuk/ | Co zrobić, gdy "zajeżdża padliną"?
Problem byłby prostszy, gdyby znaleziono martwe zwierzę, tak jak to miało miejsce w lutym 2010 roku. Fot. Jacek Rodecki
| Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec Stalowej Woli, który prosił, aby podjąć interwencję w sprawie nieprzyjemnego zapachu, jaki czuć zwłaszcza w upalne dni wzdłuż trasy podskarpowej, nieopodal ekonomika.
"Śmierdzi tak, że nie można wytrzymać. Zwłaszcza, jak są wysokie temperatury. Moim zdaniem być może leży gdzieś nieopodal padłe zwierzę, bo dosłownie zajeżdża padliną. Sprawdzaliśmy, ale nic z sąsiadami nie zauważyliśmy. Czy w mieście nie ma odpowiednich służb, które mogły by tym tematem się zająć."? - pyta nas czytelnik.
W jego imieniu postanowiliśmy sprawdzić, co można by ewentualnie z tym problemem zrobić i jaki organ w naszym mieście jest kompetentny, aby tym tematem się zająć? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta.
Pierwsze kroki w tej sprawie skierowaliśmy do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Stalowej Woli. Tam usłyszeliśmy, że tym problemem powinna zająć się gmina, gdyż to pod nią podlega większość znajdującego się tam terenu. Okazuje się, że nie, bo jak nas poinformowała jedna z pracownic Urzędu Miasta ich komórka zajmuje się jedynie bezpańskimi psami, zaś w przypadku dzikiej zwierzyny zapytanie należy skierować do Starostwa Powiatowego.
W Starostwie Powiatowym osoba, która udzieliła nam informacji także była zaskoczona zapytaniem, kwitując, że to nie należy do ich kompetencji, ponieważ Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa zajmuje się jedynie wydawaniem decyzji na korzystanie ze środowiska.
Być może sprawa byłaby prostsza, gdyby rzeczywiście jakieś dzikie bądź przydomowe zwierze, znaleziono martwe, gdyż należy to wówczas zgłosić albo Miejskiemu Zakładowi Komunalnemu, albo Powiatowemu Inspektoratowi Weterynarii. W tym przypadku nic nie znaleziono, a żaden urząd nie dysponuje pracownikami, którzy w zakresie swoich obowiązków mieliby szukanie padliny.
Problem wydaje się być niby przyziemny, ale jego rozwiązanie już nie. W takiej sytuacji pozostaje raczej życzyć naszemu czytelnikowi pomyślnych wiatrów i przetrwać "trudne" chwile.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Środa, 28 lipca 2010 r. godz. 00:50 ~zak | Przyroda sobie z tym poradzi . Jak zawsze bywało. |
00 | Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 21:17 ~michał | no jak sie zatrudnia po znajomosci a nie po kwalifikacjach to nic dziwnego ze tak jest |
00 | Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 20:06 ~no_nick | no tak...każdy się wypiera paragrafami, że to nie należy do ich obowiązków i co zrobić?
ps. a zdjęcie dobrane "w dechę" hehe |
00 | Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 18:57 ~absolwent WSE | Marian - Ty pewnie nawe WSE nie skończyłeś. Jak można coś takiego napisać? Pozdrawiam CVię serdecznie. |
00 | Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 16:38 ~marian | co sie dziwic, jak u wiekszosc samorzadowcow wse pokonczylo |
00 | Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 15:10 ~daro | proponuje zwrocic sie z tym problemem do aborygena, on prawnik pelna gembom, na pewno cos poradzi :) |
00 | Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 13:26 ~zbyszek | najlepiej zwalac robote na co rusz kogo innego, a wam szaraki niech capi dalej... |
00 | Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 12:56 ~warchol | i za to placimy podatki, jak zwykle nikt nie jest do niczego kompetentny |
00 | Wtorek, 27 lipca 2010 r. godz. 11:15 ~Czarna | Norma...jak jest jakiś problem nikt ci nie pomoże...co za miasto, już na wioskach ludzie sobie lepiej radzą...:/// |
00 | |