Wtorek, 5 listopada 2024 r. godz. 20:58 /Informacja prasowa SLO/
Szkoła awangardy w Madrycie, Toledo, Segowii...
Uczniowie SLO w Stalowej Woli zwiedzali kraj ognistych temperamentów, flamenco i corridy. Fot. Agnieszka Tracz
Cel: poznanie różnych wymiarów kultury hiszpańskiej. Środki: wyznaczanie nowych dróg zdobywania wiedzy i doświadczeń w interpretacji świata współczesnego oraz przeszłego. Stadium: zrealizowano na 6+…
Zwiedzanie muzeów w Hiszpanii nie jest łatwe. Bo Prado, czy muzeum Ameryki to nie tylko unikatowe w skali świata zbiory. To także światy łamanych reguł, poszukiwanie ciekawych rozwiązań, nowoczesne spojrzenie, próby zaintrygowania oraz przełamanie wszelkich konwenansów, kształtujących dotychczasowy obraz świata.
- Taka moi drodzy jest właśnie Hiszpania: nieoczywista, wielowymiarowa, nowoczesna i jednocześnie osadzona w wielowiekowej tradycji - mówiła pani Agnieszka Tracz, nauczyciel języków obcych w SLO, pomysłodawca i kierownik wyjazdu edukacyjnego uczniów SLO do Hiszpanii. - Może czasem trudno jest tę perspektywę zrozumieć, niemniej próbujcie ją chłonąć, głęboko przeżyć, a potem może i zachwycić się nią.
Uczniowie SLO zwiedzili Madryt, Toledo, Segowię, Avilę. Byli w świecie Celtów, Rzymian, Wizygotów, Azteków, Inków, Majów i na szczytach średniowiecza oraz salonach największej potęgi politycznej nowożytności. "Spotkali" Maurów, króla Alfonsa VI Mężnego, Izabelę Kastylijską, świętą Teresę z jej drogą ku doskonałości. Myszkowali w najważniejszych katedrach i alkazarach, by interpretować każdy znak pozostawiony przez genialnych budowniczych, sprowadzających swymi dziełami Boga na ziemię. - I wszystko próbowaliśmy omówić po hiszpańsku. Tak widzę dobrą szkołę, gdzie przeżywamy piękno tego świata i kształtujemy nowy model myślenia o edukacji - mówi pani Agnieszka Tracz.
Nikomu nie było na tym wyjeździe edukacyjnym łatwo. Pan Bartosz Kopyto (współinicjator wyjazdu edukacyjnego, nauczyciel historii w SLO) "katował" młodzież interpretacjami historycznymi. Hiszpański przewodnik "mordował" nowymi słówkami i sposobami komunikacji. A trzeba było stawić czoła - niczym trochę zapominany w Polsce Don Kichot - twórczości Miguel de Cervantes’a, El Greco, czy Fracisko Goi.
- Taki projekt edukacyjny przygotowujemy ponad pół roku - mówi Agnieszka Tracz. - Porywamy się na "Everest" wychowawczo-organizacyjny, bowiem sprawujemy opiekę edukacyjną i wychowawczą nad młodzieżą w najbardziej gwarnym mieście Europy. Ale młodzież w SLO jest wspaniała i warto dla niej poświęcać najwięcej nauczycielskich kompetencji i włożyć ogrom zaangażowania w budowanie zasobów wyjątkowych wrażeń edukacyjnych.
- Ja nie wiem, co będzie dłużej zapamiętane - konkluduje żartobliwie pan Bartosz Kopyto. - Czy bardziej serdeczne wspomnienia wywoła wspólne gotowanie obiadu lub pichcenie jajecznicy na boczku o świcie, czy też kontemplacja najwybitniejszych dzieł El Greco…
- Te serdeczne relacje z młodzieżą niewątpliwie będą rzutowały na jej perspektywę świata - dodaje pani Agnieszka Tracz. - Od początku wyjazdu dbaliśmy o świetny, dojrzały i odpowiedzialny kontakt wzajemny. Uczniowie nie byli konsumentami zajęć opiekuńczych i dydaktycznych, ale uczyli się odpowiedzialności za siebie, za okoliczności i także za nas; za dorosłych opiekunów, którzy wskazują im drogę ku pięknej przyszłości.
W ubiegłym roku grupa uczniów SLO pod opieką pani Agnieszki Tracz i pana Bartosza Kopyto przebywała w październiku przez tydzień w Edynburgu, poznając kulturę, język i tradycję Szkocji. - Przed nami kolejne eskapady - mówią nauczyciele SLO. - Jest wiele do odkrycia; już w kolejnych miesiącach możemy ruszyć na podbój kolejnych krajów kultury łacińskiej, lub anglo-saskiej.
- Bardzo dziękujemy za wsparcie i pomoc panu dyrektorowi oraz prezydentowi miasta (organowi prowadzącemu SLO), że tak cierpliwie i życzliwie podchodzą do tych naszych, trochę szalonych pomysłów na nowoczesną; pełną awangardy edukację wspaniałych uczniów SLO - mówi Bartosz Kopyto, nauczyciel historii, opiekun na zagranicznych wyjazdach edukacyjnych. - Czujemy się zachęceni, by kolejne grona świetnych uczniów zabrać do kolejnych światów doświadczeń wyszukanych zakamarków kultury globalnej - dodaje pani Agnieszka Tracz.
czy była mowa o takim aspekcie kultury hiszpańskiej jak wyjazd firmy budującej elektrownię w stalowej woli z wielomilionowym do dzisiaj nie zapłaconym dla podwykonawców długiem ?
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.