Sobota, 19 października 2019 r. godz. 14:51 /Magdalena Rodecka/
(Nie)święte prawo własności. Mieszkańcy zablokowali wyjazd dźwigu który postawił 42-metrowy przekaźnik
Mieszkańcy są zdziwieni jak operator mógł dostać zgodę na postawienie masztu, gdy nie ma publicznej drogi dojazdowej. Fot. Jacek Rodecki
Właściciele gruntów na końcu ulicy Topolowej w Stalowej Woli, zablokowali wyjazd dźwigu, który posłużył do budowy przekaźnika telefonii komórkowej. Jak twierdzą wjechał on po prywatnych ziemiach bezprawnie, pod osłoną nocy.
- My nie jesteśmy przeciwko budowie przekaźnika. Chodzi nam o sposób w jaki to jest załatwiane. Nie jesteśmy o niczym informowani - mówił jeden z mężczyzn. Inna z kobiet dowiedziała się, że przekaźnik stanie obok jej pola kukurydzy, podczas gdy kompletowała dokumenty do sprzedaży.
Działka na której stanął 42-metrowy maszt jest również prywatna. Sąsiedzi czują się oszukani bo właścicielka, która prosiła ich o zgodę na przeciągnięcie kabla elektrycznego przez ich nieruchomości, mówiła, że to dla syna, który chce się tu wybudować. - W pewnym momencie patrzymy a tu fundamenty ale nie pod dom... pod przekaźnik - stwierdza jeden z mieszkańców.
Wszyscy są zdziwieni jak operator mógł dostać zgodę na postawienie masztu, gdy nie ma publicznej drogi dojazdowej. Sprawa otarła się o Starostwo Powiatowe, nadzór budowlany, Urząd Miasta, jest skarga "u wojewody". Ludzie są zawiedzeni postawą urzędników jak i reprezentujących ich radnych. - Przed wyborami wiedzieli jak mydlić oczy - skwitowano.
W końcu "utwardzona" droga powstała. Pół pasa należy do gminy, pół do prywatnych osób. Kto i kiedy wyłożył płyty pod przyjazd dźwigu, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że dziś mieszkańcom ukazał się dźwig i 42 metrowy maszt. Zażądali wyjaśnień i nie pozwolili kierowcy wyjechać pojazdem. Na "swojej" części rozciągnęli taśmę i zawiesili tabliczkę z napisem" Teren prywatny. Wstęp wzbroniony". Na niektórych działkach dźwig uszkodził płot, krzewy i zieleń.
Interweniowała policja wezwana przez radnego Łukasza Durka. On sam nie poczekał już na przyjazd funkcjonariuszy. Zgromadzeni ludzie komentowali, że gdzie byli gdy na ich działce ktoś buduje drogę i uprawia samowolę budowlaną. Zgłaszali ale z interwencji nic nie wynikło.
Stróże prawa zachęcali do dogadania się i załatwienia sprawy po ludzku. Poinformowali zgromadzonych, że swoje roszczenia mogą zaspokoić w drodze postępowania sądowego cywilnego. Postawiony przez nich znak nie ma charakteru "administracyjnego", droga gminna prowadzi jedynie do pól i nie obowiązują na niej przepisy o ruchu drogowym.
Po kilku godzinach właściciele zgodzili się dźwig wypuścić. Nie za darmo. Jak powiedzieli nam mieszkańcy dwie osoby, z których działek zrobiono drogę mają otrzymać po 10 tysięcy złotych, za jednorazowy przejazd by dźwig mógł wyjechać. Sprawa jednak nie jest zakończona. Zapowiedziano, że będą dochodzić kto bezprawnie drogę na prywatnym gruncie zbudował. Czekają też na rozstrzygnięcie u wojewody.
Po godzinie 21:00 z naszą redakcją skontaktowała się jakaś kobieta. Jakaś bo nie chciała się przedstawić. Powiedziała, że kwota 10 000 się nie zgadza i że nie jest to za jednorazowy przejazd ale ogólnie za wyrządzone szkody, między innymi na polu kukurydzy.
Sęk w tym, że nie jest ona jedyną poszkodowaną a rozmawialiśmy na miejscu interwencji z wieloma osobami. Nie sądzimy, że rzeczoznawca zdążył oszacować szkody. W dodatku w sobotę. - Pewnie wprowadzili klauzulę poufności - stwierdził jeden z uczestników. - Przykre jak sprawa dla idei zmieniła się w sprawę o pieniądze - dodał.
Poniedziałek, 21 października 2019 r. godz. 20:56 ~readd
w normalnych krajach typu usa intruz w dzwigu otrzymalby kilka porcji olowiu z Remingtona w plecy a tzw "inwestor" nie wyplacilby sie do konca zycia za naruszenie prywatnej wlasnosci - ale jak widac w repulice bananowej panuje chaos i burdel i tak od co najmniej 400 lat..
Środa, 23 października 2019 r. godz. 19:59 ~begonia
Przecie macie wreszcie w Polsce "prawo" oraz "sprawiedliwosc"... a przynajmniej na
partyjnym szyldzie!!
00
Wtorek, 22 października 2019 r. godz. 09:49 ~jan
... bo w krajach o których piszesz FUNKCJONUJE PRAWO, tam obywatel może wnieść oskarżenie przeciwko urzedujacemu prezydentowi czy premierowi, w państwie komunistycznym takim jak Polska ,,wykładnię" prawa obywatel otrzymuje od sekretarza Komitetu Partii, bo tam siedzą ludzie bez skazy i do tego biegli w prawie, a im ważniejszy sekretarz tym nietykalność większa, tak jak ostatnio prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie Kaczyński Tower.
00
Wtorek, 22 października 2019 r. godz. 06:59 gonzales
Ty być wielka bohatera ,ty od razu strzelać w plecy.
00
Poniedziałek, 21 października 2019 r. godz. 15:19 ~Mądry Polak po szkodzie
Wszystkie działki wokół przekaźnika od soboty o połowę tańsze.
Pięknie was załatwił sąsiad, sam zarobił, a wy zostaliście z niczym...
Poniedziałek, 21 października 2019 r. godz. 11:12 ~Aleksander
Badania jednoznacznie potwierdzają, że takie przekaźniki nie sa obojętne na zdrowie ludzkie...
Panie Prezydencie, dlaczego nie staje Pan w obronie ludzi mieszkających na terenach którymi Pan rządzi.
Środa, 23 października 2019 r. godz. 08:29 ~moherowa babka
bo ten pan ma na to wy..bane, to samo ze śmierdzącym powietrzem w mieście, nie robi nic, podła zmiana
00
Poniedziałek, 21 października 2019 r. godz. 19:20 ~furta
Ja się z tym nie zgadzam, że nikomu to nie zaszkodzi. Sarny, zające, bażanty, kuropatwy, dziki i jelenie to też stworzenia boże, im to zaszkodzi i to bardzo. Dlaczego akurat o zwierzętach nikt nie pomyśli?
00
Poniedziałek, 21 października 2019 r. godz. 14:57 ~st mieszkaniec
To jest daleko od zabudowań komu to zaszkodzi ???
00
Poniedziałek, 21 października 2019 r. godz. 09:07 ~Anna
Poniedziałek, 21 października 2019 r. godz. 12:26 ~Zezol
Jak u niej to stoi to chyba ma.
00
Niedziela, 20 października 2019 r. godz. 21:54 ~Adam
Nie mam nic do nadajników bo sam mam z nich internet ale jak w ostatnich tygodniach na nadajniku Play w Charzewicach czyli w moim bezpośrednim sąsiedztwie załozyli odstraszacz dzwiękowy imitujący jekiegoś drapieżnego ptaka to dostaję szału wychodząc na dwór. Ciągle ten sam skrzeczący dzwięk - Masakra. Bardzo proszę o przyjżenie się sprawie przez redakcję.
w stalowej na dwor sie niewychodzi bo śmierdzi amelinum i jest trujące
00
Poniedziałek, 21 października 2019 r. godz. 20:57 ~waqq
a po co ty na dwor wychodzisz ?? zycie ci nie mile czy w kominiarza sie bawisz..
00
Niedziela, 20 października 2019 r. godz. 18:15 ~Iwa
Jak widać ludzie lubią robić afery. A zwłaszcza Pan B. Może nie może się pogodzić z tym, że to nie na jego działce postawiono maszt. Jeśli wszystko było zgodnie z prawem to nie widze powodu do takich afer. Nikt samowolnie masztu nie zbudował bo potrzebne są pozwolenia. Jest to teren niezabudowany nikomu nie powinno to przeszkadzać. Zresztą taki maszt jest juz w Charzewncach i to w terenie zabudowanym nie przypominam sobie, aby była z tego powodu taka afera. Zawiść ludzka nie ma granic. A ci co robią taki ,, szum ,, nich zajmną się czymś pożytecznym może pracą dla jakiejś fundacji. Takie maszty są potrzebne więc muszą być budowane, bo każdy z nas ma telefon. Pozdrawiam
Niedziela, 20 października 2019 r. godz. 15:09 ~Taka Prawda
Własność to jest taka że właściciel może dysponować działką i może ją sprzedać ale własność jest zawsze Państwowa i zawsze decydujący głos należy do Państwa a nie do właściciela gruntu.
Środa, 30 października 2019 r. godz. 09:27 ~Mozets
holendarna - horrendalna (czyli ogromna - z j.łac.)
00
Niedziela, 20 października 2019 r. godz. 11:51 ~Jakub
"droga gminna prowadzi jedynie do pól i nie obowiązują na niej przepisy o ruchu drogowym."
jeżeli droga jest publiczna do przepisy na niejobowiazują jak na każdej drodze a na drodze wewnętrznej obowiązują znaki i sygnały drogowe. Taki znak to dla mnie tamowanie i utrudnianie ruchu na drodze.
Niedziela, 20 października 2019 r. godz. 11:22 ~Mozets
Cytuję urywek artykułu:
######################
Działka na której stanął 42-metrowy maszt jest również prywatna. Sąsiedzi czują się oszukani bo właścicielka, która prosiła ich o zgodę na przeciągnięcie kabla elektrycznego przez ich nieruchomości, mówiła, że to dla syna, który chce się tu wybudować. - W pewnym momencie patrzymy a tu fundamenty ale nie pod dom... pod przekaźnik - stwierdza jeden z mieszkańców.
#######################
Sprawa jest prosta. Właścicielka działki dogadała się po cichu z firmą telefoniczną i wzięła satysfakcjonującą sumę pieniedzy za wykołowanie reszty sąsiadów ( prawnicy i potężne pieniądze) a inni prostaczkowie zostali lisim sposobem "wydudkani". Będą krzyczeć, chodzić po sądach, ale nic nie uzyskają. Bo sprawy będą się toczyć latami. A oni nie mają pieniędzy i zdrowia na takie walki z firmą telefoniczną i sądami. Sa pariasami skazanymi na milczenie w obliczu dużych pieniędzy.
Jak to mówił "Ojciec Chrzestny":
"Jeden prawnik z teczką jest w stanie zrobić więcej niż stu facetów z rewolwerami".
Czwartek, 24 października 2019 r. godz. 11:17 ~mamuszka
ano tak tuskowy dywan sie zwinäl i nie ma gdzie pozamiatac.Ewentualnie do käta
00
Sobota, 19 października 2019 r. godz. 20:39 ~J.
Do ficto ! Przepraszam bardzo , ale pisma na temat utwardzenia drogi kazdy dostał , zebrania w Pilchowie były , temat tej drogi na ul Kwiatowej stary jak świat 10 lat ,lub dłużej . Nie tylko Pan B. był niezadowolony , inni tez ale wynikało to ,że przez dziesiątki lat jak uprawia sie ziemie to niestety ale ludzie podczas orki zmieniają granice itp... Odnośnie Pana B . niestety jest zawsze na Nie , a Dlaczego ? Bo Nie potrzeba mu , tak było z najpierw z telefonem , musieli go omijać , wodociągiem , znowu ominęli , kanalizacja ... za każdym razem Pan B jest na Nie , aalleee po paru latach pisze pismo i z godnie z przepisami Gmina musi mu doprowadzić wodę itp ... wiec jest anty ale pozniej rękę wyciąga .Odnośnie ul Kwiatowej / ludzie sa na Tak ale jemu jak zwykle nie pasuje / są przepisy które takie sprawy regulują . Pozdrawiam .
Niedziela, 20 października 2019 r. godz. 10:56 ~xetol
Chyba nie chodzi o ochronę dóbr ziemskich pana B. o ktorym jest mowa. Pismami nie reguluje się spraw rozgraniczenia granic nieruchomości. Temu służyć mają decyzje odpowiednich organów. Dokąd tego nie będzie się stosować to taki B. będzie na "nie". Gdy zaś wyczerpie się drogę z odwołaniami włącznie to jego racje nie będą brane pod uwagę. Najlepiej byłoby go wywłaszczyć i wykonać drogę bo to tylko strata czasu. Skoro od 10 lat nie można nic zrobić to jakiś paraliż zadziałał.
00
Sobota, 19 października 2019 r. godz. 20:01 ~fico
Wejście, wtargnięcie czy zamiary inwestycyjne na cudzym polu to taka standardowa czynnośc funkcjonariuszy pis-u mieniących się "samorządem"! w Charzewicach stanął maszt dla telefonii komórkowej, ktos wziął kasę ktos inny weźmie kasę czy to nie jest casus Banasia? O rzut beretem bo sąsiednim pilchowie wójt z nadania pisu tez pozwolił wbić drewniane paliki w uprawie ozimej pszenicy bo wg niego tak będzie droga do działek. Właściciel niwy z pszenicą nic o tym nie wiedział aż zobaczył, że mają wywrotkami jakiś gruz tam wysypywać. Pan Kazimierz bo o nim tu mowa dosłownie wściekł się, że on wlaściciel majątku ziemskiego nic o zamiarze wójta nie wie. Nakazał usunąć paliki z pszenicy i zgłosił skargę do starosty. Wiadomo od dawien dawna, że kruk krukowi oka nie wykuje ale zabawy trochę będzie bo już raz samorządowiec zamachnął się na jego działkę ale skutecznie go spłoszył. Ot i widzicie jak to jest z tym samo(rządem). Bida panie!
Sobota, 19 października 2019 r. godz. 20:00 ~Jasio
"..Inna z kobiet dowiedziała się, że przekaźnik stanie obok jej pola kukurydzy, podczas gdy kompletowała dokumenty do sprzedaży.. ". - a może ta Pani dzierżawi pole rolnikowi - przydałoby się sprawdzić czy ma umowę i odprowadza podatki. A Pan walący płot ma a "pole" od dawna nie widziało ręki gospodarza ?? Ale jak jest szansa, bo sąsiad sprzedał a ja nic z tego nie mam to i szum zrobię.
Niedziela, 20 października 2019 r. godz. 11:28 ~Postronny
Jasio ja uwazam ze kazdy kto ma dzialke moze na niej sadzic co chce przynajmniej jest zadbana dzialka a nie pelna chaszczy !! Popieram postawe ludzi nie wolno dac sie oszukiwac i wchodzic sobie na glowe trzeba walczyc o swoje bo jak widac jest po wyborach i nikt nie robi nic by stanac za mieszkancami
00
Sobota, 19 października 2019 r. godz. 18:58 ~nie nawidze Pis u
w Radomyślu pozwolenie wydał proboszcz a nie żadna instytucja
Sobota, 19 października 2019 r. godz. 16:15 ~Grazia
Jak człowiek chce się wybudować na swojej działce to nie można bo ziemia nie taka, droga dojazdowa nie taka. A tu proszę... w nocy Po prywatnych działkach przejechać, maszt postawić, przepisy mało ważne. Ważne że kasa się zgadza. Jak to mówią "co można wojewodzie to nie Tobie smrodzie " Brawa dla Tych Państwa. Powinniście w ogole tego dzwigu nie przepuszczac.
No a gdzie mają stawiać, tam gdzie już tuzin stoi ?
00
Sobota, 19 października 2019 r. godz. 15:54 ~Xyz
W RADOMYŚLU nad Sanem postawili 2 bez niczyjej zgody i wiedzy.....!!! Nikt nie powiedział jakie jest to szkodliwe dla ludzi. Ten kto się zgodził na tą budowę dostał kupę kasy......
Niedziela, 20 października 2019 r. godz. 02:58 ~janka
Xyz, jakiś ty głupiutki. Po1-sze: jestem pewien, że bekniesz za tą potwarz bo przecież niemożliwą rzeczą jest pozostawienie takiego opluwania bez reakcji. Po 2-gie: dlaczego wówczas kiedy posiadłeś wiedzę o tym przestępstwie nie powiadomiłeś organów ścigania tylko dopiero teraz ?.
00
Stalowka.NET - Wiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i okolic Copyright 2001 - 2024 Stalowka.NET
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.