Wiadomości lokalne / Polityka i Samorządy
| Piątek, 11 października 2019 r. godz. 12:54 /Magdalena Rodecka/ | Renata Butryn: jednym z moich priorytetów jest zwiększenie dostępu do wyspecjalizowanych geriatrów
Renata Butryn, kandydatka do Sejmu RP z miejsca 4, listy nr 5 Koalicji Obywatelskiej o służbie zdrowia i opiece geriatrycznej. Fot. Jacek Rodecki
| Renata Butryn, kandydatka do Sejmu RP z miejsca 4, listy nr 5 Koalicji Obywatelskiej o służbie zdrowia i opiece geriatrycznej.
Polska służba zdrowia jest chora. Można odnieść wrażenie, że niezależnie od tego kto w kraju sprawuje władzę system nie działa. Dlaczego?
- Ponieważ od początku nie było jasnej wizji tego, jak system ochrony zdrowia powinien wyglądać. Gdyby ona była i była kontynuowana niezależnie od tego, kto rządzi - to bylibyśmy teraz w zupełnie innym miejscu. Wskazanie problemów w służbie zdrowia jest stosunkowo łatwe. Każdy z nas to zrobi w minutę: dramatycznie długi czas oczekiwania na specjalistyczne badania oraz zabiegi i kłopot z uzyskaniem skierowania na nie, brak lekarzy, za moment brak pielęgniarek, fatalny standard w wielu szpitalach. A rozwiązaniem wcale nie są pieniądze. Moim zdaniem państwowa służba zdrowia jest w stanie "przejeść" każdą sumę pieniędzy bez wyraźnych efektów, jeżeli równolegle ze zwiększaniem finansowania nie wprowadzi się istotnych zmian w samym jej mechanizmie. Wszystkim wydaje się, że wprowadzenie chociażby ujednoliconego systemu rezerwacji w całej służbie zdrowia to science fiction. A tak nie jest. Przecież to funkcjonuje w innych krajach UE. Można wzorować się na ich rozwiązaniach. Taki system pozwoliłby na znacznie lepszą kontrolę nad miejscami w kolejkach, odwołanymi badaniami i wizytami itd. PiS rządzi od czterech lat, a nie od czterech miesięcy. Było tyle obietnic i tyle zapowiedzi. W brew pozorom to wystarczający okres na poprawę sytuacji. Tylko nie zrobi się tego gadaniem. Tymczasem oni tak "sprzątają i naprawiają", że w służbie zdrowia jest coraz gorzej. Widać, że nie mają na nią pomysłu.
Jako radna miejska zwraca Pani uwagę jak duże braki występują w Stalowej Woli jeżeli chodzi o leczenie geriatryczne. Nie podejmuje się starań, aby utworzyć w szpitalu powiatowym osobny oddział. Starsi ludzie są zmuszeni dojeżdżać najbliżej do Lublina, Rzeszowa, Przeworska i Łańcuta.
- Opieka geriatryczna nad osobami starszymi w Polsce od dawna kuleje, a wprowadzenie przez PiS tzw. sieci szpitali jeszcze bardziej pogorszyło sytuację. W naszej służbie zdrowia jest tylko 430 geriatrów i 900 łóżek na oddziałach geriatrycznych. Oznacza to, że na 100 tys. osób przypada półtora miejsca. W Belgii, Austrii czy Szwajcarii, proporcje wynoszą 75-25 łóżek na 100 tys. mieszkańców. Stalowa Wola jest tutaj niechlubnym przykładem takiego stanu rzeczy i uważam, że trzeba to jak najszybciej naprawić. Jednym z moich priorytetów jest zwiększenie dostępu do wyspecjalizowanych geriatrów, którzy wiedzą i doświadczenie pozwala na właściwie rozpoznanie i leczenie chorób u osób starszych. Walczę o to jako radna i chcę walczyć również w Sejmie. Uważam, że już gminny ośrodek to poziom, na którym taki lekarz powinien występować, ponieważ nasze społeczeństwo się starzeje i potrzebuje coraz więcej tego typu opieki. Z doświadczenia sprawowania wraz z rodzeństwem opieki nad swoimi ponad 80-letnimi rodzicami wiem, jak trudne w rozpoznaniu i leczeniu są choroby u osób starszych, a opóźnienie, nawet kilkutygodniowe, w diagnostyce i leczeniu prowadzi do poważnych powikłań, a niejednokrotnie do przedwczesnej śmierci.
Wyposażenie szpitala w sprawny, nowoczesny sprzęt jest bardzo ważne. Jeszcze ważniejszy jest czynnik ludzki. Braki kadrowe wśród lekarzy, pielęgniarek, brak zastępowalności pokoleniowej to duży problem polskich lecznic. Jakie kroki powinny zostać podjęte, abyśmy nie musieli się martwić o dobrą jakościowo obsługę medyczną?
- Należy zacząć od początku. Wprowadzić coś, o czym mówi się od '89 roku, a co nigdy nie zostało zrealizowane. Zmienić sposób finansowania przez NFZ i położyć nacisk na właściwą profilaktykę oraz diagnostykę. Bez tego nasza służba zdrowia nadal będzie tracić zbyt dużo pieniędzy na nietrafione terapie i leczenie chorób, którym można było zapobiec. Drugim krokiem jest zapewnienie godziwych warunków samym lekarzom, zwłaszcza tym na pierwszej linii kontaktu, na SOR -ach ,w przychodniach, pracujących na dyżurach, lekarzy stażystów. To od nich zależeć będzie przyszły kształt służby zdrowia. Dziś zmęczeni, przepracowani, jutro będą popełniać kosztowne błędy i nie będą w stanie podejmować racjonalnych decyzji w kwestii kształtu publicznej opieki zdrowotnej. Odejdą do swoich praktyk i nie będą zainteresowani leczeniem w szpitalach, albo wyjadą za granicę. To nie jest kierunek, w którym należy się rozwijać. Lekarze powinni być przede wszystkim w publicznych placówkach i tam godziwie zarabiać. I należy intensywnie i efektywnie kształcić specjalistów, skrócić okres stażu. Trzeba pozwolić samorządom na podpisywanie umów stypendialnych ze studentami medycyny, wspierać je w tej materii. Należ korzystać, przy wsparciu naszych europosłów, z programów prozdrowotnych i pieniędzy z UE na badania profilaktyczne i nowoczesny sprzęt. Zdaję sobie sprawę, że to dużo jak na jedną kadencję, ale wierzę, że jeżeli rząd stworzy Koalicja Obywatelska, to się to w końcu uda. Leży to na sercu mi i kandydatowi na premier - Pani Małgorzacie Kidawie - Błońskiej.
Dziękuję za rozmowę.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy
|