Wiadomości lokalne / News
| Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 10:02 /ZS/ | Po 63 latach odzyskał wzrok w oku
Pan Tadeusz skończył 72 lata i ma wiele powodów, żeby czuć się szczęśliwym. Ma żonę i wspaniałą rodzinę. Z rodziną mieszka w Stanach Zjednoczonych w Nowym Jorku. A przed kilkoma miesiącami spotkało go niesamowite szczęście, o którym opowiada ze łzami w oczach - odzyskał wzrok w prawym oku, utracony w dzieciństwie. Fot. ZS
| Pan Tadeusz skończył 72 lata i ma wiele powodów, żeby czuć się szczęśliwym. Ma żonę i wspaniałą rodzinę. Z rodziną mieszka w Stanach Zjednoczonych w Nowym Jorku. A przed kilkoma miesiącami spotkało go niesamowite szczęście, o którym opowiada ze łzami w oczach - odzyskał wzrok w prawym oku, utracony w dzieciństwie.
Tadeusz (na jego prośbę nie podajemy nazwiska) urodził się w Rudniku nad Sanem. Mieszkał tam do ślubu, po czym przeniósł się do Stalowej Woli, gdzie zamieszkał w domu przy ulicy Sandomierskiej. Pracował w Hucie Stalowa Wola, związał się ze szkołą budowlaną, gdzie uczył przedmiotów zawodowych. Od 28 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Tam żyją jego dzieci i wnuki.
Wracamy do wspomnień z dzieciństwa. - To był rok 1951, miałem wtedy siedem lat, bawiliśmy się na podwórku z kolegami. Byłem odwrócony tyłem do kolegi, który strzelał z łuku. I tak się niefortunnie odwróciłem do niego w momencie, kiedy jemu wypadła strzała. To był ścięty patyk. Wtedy nie było zabawek, wszystko było domowej roboty. Strzelił mi prosto w prawe oko. Nie wiedziałem co się dzieje. Oko mi łzawiło, zacząłem płakać, ale przyszedłem do domu i bałem się o tym powiedzieć. Rodzice zauważyli, że coś jest nie tak, w końcu musiałem powiedzieć. Natychmiast wzięli mnie do Stalowej Woli, przywieźli do okulisty pani doktor Anny Paszkiewicz. Zorientowała się co jest i karetką, razem ze mą, pojechała do szpitala do Rzeszowa. Udało się uratować oko, ale przestałem widzieć. Operacja nie pozbawiła mnie całkowicie oka i nie musieli mi zakładać sztucznej gałki ocznej. Oko było czułe na światło, ale nie widziałem żadnych kształtów. Tylko mleko, mgła i tyle. Z czasem po operacji powstały w oku zrosty.
Przez długie lata pan Tadeusz starał się odzyskać wzrok. Jeździł po różnych lekarzach, po całym świecie. Jednak żaden lekarz nie podjął się przywrócenia widzenia. - Wtedy nie było takiej techniki medycznej jaka jest teraz. Absolutnie - ocenia.
Przyszły lata osiemdziesiąte, była to Polska sponiewierana przez stan wojenny i niewydolny system komunistyczny, który dogorywał pod koniec dekady. Pan Tadeusz pracował w szkole budowlanej jako nauczyciel zawodu za świętej pamięci dyrektora "budowlanki" w Stalowej Woli Władysława Stochmala. - Miałem dobrze opanowany fach. Zaliczyłem za granicą pięć kontraktów na budowach. Jestem budowlaniec z krwi i kości. Miałem na koncie dolary, mogłem startować po wizę do Ameryki. Zachęcił mnie kolega, żebym spróbował, przyjechał do niego. Miałem pojechać na pół roku. Trzeba było mieć na koncie 10 tysięcy dolarów, wtedy się dostawało wizę. Miałem dolary i dostałem. Poleciałem - wspomina.
Ale został dłużej w Stanach. Po pięciu latach wrócił do Polski i dostał wizę dwuletnią, potem dostał dziesięcioletnią. - Jako oficjalny turysta dwadzieścia trzy razy byłem w Ameryce, zanim zalegalizowałem pobyt - zwierza się.
Przebywający w Stanach Zjednoczonych syn pana Tadeusza posiada firmę budowlaną. Tadeusz osiadł w Nowym Jorku, ma od 29 lat dom na Brooklynie. - Dobrze się czuję w Ameryce, tam jest dla mnie sprzyjający klimat. Dziesięć minut mam spacerkiem od oceanu, jest wilgotny, bardzo dobry klimat. Nikt mi nie daje 72 lata. Mam mieszkanie w Stalowej Woli, rodzina jest w Rudniku. Jestem tu każdego roku. Chciałbym wrócić na stałe do Polski. Syn mi mówi "tato ty będziesz żyć, dopóki będziesz pracował" - uśmiecha się.
Ma obywatelstwo amerykańskie, ale zachował polskie. - Polskiego obywatelstwa w życiu bym się nie wyparł - zapewnia. - Byłem na rybach, bo jestem zapalonym wędkarzem. Przyszedł do mnie facet i pyta po angielsku co złapałem. Mówię, że trzy duże karpie. Pyta mnie jakiej jestem narodowości. Powiedziałem że Polakiem. On mówi "ja też". To czego pan do mnie nie mówi po polsku? - zapytałem Bo zapomniałem polskiego języka - odpowiedział. A jak długo jesteś w Ameryce? - pytam go. A on mówi że trzynaście lat. Powiedziałem "dałbym ci kopa w tyłek, to nauczyłbyś się znowu naszego języka". Jak można po trzynastu latach zapomnieć ojczystego języka?. W tamtym roku pan Tadeusz dobierał okulary i trafił do doktora Harvey'a Rosenbluma z Rosenblum Eye Centers na Manhattanie, którego polecił mu syn. Okulista ocenił, że może podjąć się operacji i przywrócenia widzenia w oku. W oku były duże zrosty, blizny i to trzeba było usuwać laserem. Siedem specjalistycznych badań komputerowych przeszedł przez trzy miesiące przed operacją. Zabieg miał 15 listopada 2016 roku w Nowym Jorku w Mount Sinai Hospital na Manhattanie. Wydatki na leczenie pokrywała ubezpieczalnia, było to 50 tysięcy dolarów. - Potem konieczna była rehabilitacja. Cały czas jestem pod kontrolą. Jak tylko wrócę do Stanów, zaraz idę na wizytę - mówi pan Tadeusz. Nie od razu odzyskał wzrok. Coraz lepsze widzenie pojawiało się systematycznie. - Ale po dwóch tygodniach widziałem już dobrze. Nie jest jeszcze perfekt, ale z każdym dniem jest coraz lepiej. To nie da się opisać. Po trwającej półtorej godziny operacji czekali na mnie w szpitalu syn i żona, wszyscy rozpłakali się. Już zacząłem widzieć, przejrzałem na oko, płakałem z radości. To było niesamowite - kiedy o tym mówi ma łzy w oczach. - Choć to oko na początku trochę mi przeszkadzało. Bo już na niego widziałem, ale jeszcze nie perfect. Obraz z jednego oka wchodził mi na obraz z drugiego. Teraz już wszystko jest w porządku, mogę już czytać teksty napisane średnim drukiem. Powiększyło się moje pole widzenia. Moi znajomi twierdzą, że to graniczyło z cudem. Urządzenia mają w Ameryce niesamowite. W Ameryce za okulary nic się nie płaci, nic nie płacę za lekarstwa - wspomina. - Już sama świadomość, że lepiej widzę, to już lepiej żyję. Całe życie pracowałem w budownictwie, musiałem bardzo uważać. Całe życie musiałem uważać, żeby się z drugim okiem coś nie stało, bo byłbym kaleką na całego. A na budowie bywa różnie - snuje refleksje. - Tyle lat byłem w Ameryce, okulary dobierałem i żaden lekarz nie podjął się operacji. Dopiero w tamtym roku. Miałem szczęście, że trafiłem na takiego człowieka, lekarza, który się podjął. Jak pan Tadeusz powiedział polonijnemu "Nowemu Dziennikowi" przy okazji przygotowania do operacji okazało się, że żona doktora Rosenbluma jest żydówką polskiego pochodzenia, a urodziła się w tej samej miejscowości co Tadeusz - w Rudniku nad Sanem. Mimo tego, że wyjechała do Stanów Zjednoczonych wraz z rodzicami jako mała dziewczynka, do tej pory ma w Rudniku rodzinny dom, w którym - jak zdradziła panu Tadeuszowi - będzie chciała otworzyć Muzeum Kultury Żydowskiej. - Nawet zapytała mnie czy jej nie będę mógł w tym pomóc. Oczywiście, że chętnie zrobię to, co będzie w mojej mocy - dodał Tadeusz niesamowicie szczęśliwy z faktu odzyskania wzroku. Zadzwoniliśmy do przebywającej na emeryturze doktor Anny Paszkiewicz z informacją, że jej dawny mały pacjent, dziś jako dorosły człowiek z amerykańskim paszportem odzyskał przed kilkoma miesiącami pełne widzenie w oku. - Pamiętam go - odpowiedziała. - Musiałam z nim pojechać do Rzeszowa, bo w Stalowej Woli nie było wtedy oddziału okulistycznego. Proszę go pozdrowić ode mnie - dodała na koniec uradowana pani doktor.Rosenblum Eye Center to najnowocześniejsze placówki medyczne w Nowym Jorku, specjalizujące się w badaniu i leczeniu chorób oczu. Są wyposażone w najnowocześniejszą technologię do oceny, diagnozowania i leczenia zaburzeń oczu, w tym leczenia laserowego. Poza leczeniem wszystkich chorób oczu, lekarze Centrum są ekspertami w wykonywaniu laserowych i chirurgicznych procedur dla optymalnej korekcji wzroku.
Mount Sinai Hospital Szpital Żydowski - założony w 1852 w Nowym Jorku szpital kliniczny. Zlokalizowany jest na Manhattanie, przy wschodniej ścianie Central Park. Jest jednym z najstarszych i największych szpitali w Stanach Zjednoczonych. W latach 2011-2012 Szpital Mount Sinai został uznany za jeden z najlepszych szpitali w Stanach Zjednoczonych. Szpital Mount Sinai znalazł się na 16. miejscu w raporcie US News & World Report w latach 2014-15 Najlepsze szpitale w rankingach Honor Roll.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Poniedziałek, 19 czerwca 2017 r. godz. 09:10 ~lolo | o " przypadku " p. Tadeusz w USA nawet pies z kulawą nogą nic nie napisał a tu co !!?? podobnie ma się rzecz z polskimi " artystami , piosenkarzami !!! pobijają STANY !!! haha dając " koncert w klubie dla polaków z reguł pochodzących z polskich wsi ! a potem ogłaszają wielki sukces ps. na Manhatanie przyjmował kiedyś stomatolog pochodzący z Rozwadowa ale polskie nazwisko " nieco " zmienił na narodowość taką jak i ten okulista ! |
00 | Poniedziałek, 19 czerwca 2017 r. godz. 08:03 ~ewa | Zabieg laserowy to nie wynalazek dzisiejszego dnia istnial juz w xx wieku , wiecej takich artykulow o skutecznosci leczenia rowniez u nas moze zmobilizowalo by opieszalosc niektorych placowek medycznych do sumiennosci ale to tylko moje spostrzezenie |
00 | Niedziela, 18 czerwca 2017 r. godz. 23:39 ~Bławat | @ ewa- moje wątpliwości wobec intencji piszącego ten felieton, nie odbierają wzroku bohaterowi i mam nadzieję, radości z tego faktu. Zbyt wiele krąży historii, jak to cudownie pomógł jakiś specyfik. Zabieg jaki przeszedł ten pacjent, był możliwy dzięki postępowi technicznemu, a osobliwie rewolucji laserowej. Co mnie uderzyło w tekście, to szczegółowo opisany szpital i wychwalany lekarz; tu oto jest placówka, gdzie odzyskasz wzrok. Największą zasługę przypisałbym synowi pana Tadeusza, który go nakłonił do konsultacji lekarskiej. Nie trzeba 200 tys. zł. żeby wszczepić sztuczną soczewkę, bo ich ceny zaczynają się od 2 tys. zł. i wykonują w wielu polskich klinikach. Jakaś solidarność narodowościowa? W leczeniu jest ważne, żeby choroba znalazła swojego lekarza. Życie nauczyło mnie, że moje wątpliwości zbyt często mają rację i gdy tylko odrzucałem je jako nieprawdę, one udowadniały, niestety swoją słuszność. |
00 | Niedziela, 18 czerwca 2017 r. godz. 21:30 ~ewa | Drogi b. Masz niewyczerpany zapas watpliwosci i zarzutow , szkoda ze wielu ludzi nie podejmuje najmniejszego wysilku dla zrozumienia drugiego czlowieka, pomysl co byloby w nastepstwie gdyby nie bylo to uszkodzenie mechaniczne owego oka lecz jedna w wielu postepujacych chrob cywilizacji w/w artykulu byc moze nie byloby pozdrawiam. |
00 | Niedziela, 18 czerwca 2017 r. godz. 17:32 ~Bławat | @ewa- mniemam, że masz rację. |
00 | Niedziela, 18 czerwca 2017 r. godz. 14:21 ~ewa | Ciekawy artykul , mysle ze w pana nieszczesciu nie trafil pan przez tyle lat na lekarza ktory by doglebcie zbadal pana oczy, ja nie wierze w cuda tylko w sumiennosc tego wlasnie okulisty w usa. zatym trzeba wierzyc w lekarzy tylko trudno trafic na takiego jak w pana przypadku. |
00 | Sobota, 17 czerwca 2017 r. godz. 21:31 ~Bławat | @@- także za leki nie płaci. Jeśli zostaniesz pracującym obywatelem USA, to możesz korzystać. |
00 | Sobota, 17 czerwca 2017 r. godz. 17:43 ~@Bławat | Bławat czy zrozumiałeś że za operacje płaciła ubezpieczalnia, może przeczytaj jeszcze raz, powoli ze zrozumieniem |
00 | Sobota, 17 czerwca 2017 r. godz. 15:16 ~Tadeusz | Nie życzę nikomu tylu upokorzeń, trudności i niedogodności jakich doznałem w życiu przez ten wypadek. Życzliwym serdecznie dziękuje za wyrozumiałość, współczucie i radość z odzyskanego wzroku, którą dzielą razem ze mną a szczególnie rodzinie która mnie w tym wspiera i jest przy mnie. |
00 | Sobota, 17 czerwca 2017 r. godz. 14:44 ~Kasia | Bławat -> ŻAŁOSNY JESTEŚ!!! Tak trudno zrozumieć, że po prostu Pan Tadeusz się cieszy z rezultatów wykonanej operacji i chce się tym podzielić z całym światem? Troche szacunku !!!! |
00 | Sobota, 17 czerwca 2017 r. godz. 07:23 ~aib | Zdrowka dla pana tadeusza i calej ekipy medycznej w usa . oby odzyskala ta pani swoj dom i spelnila swoje mazenia pozdrawiam. |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 22:49 ~Bławat | @@- tak ciężko los Cię doświadczył? Przykre. |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 22:20 ~@Bławat | Tobie to nawet "wycieczka za ocean" już chyba nic nie pomoże. Szukaj gdzieś jakiejś reklamy i jedź, jedź czym prędzej może cię uzdrowią! |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 21:35 ~Bławat | @ ania- są artykuły promocyjne, które tak jak ten dentystyczny za odpowiednią opłatą, widnieje na stronie. Mam rozumieć, że zagraniczne placówki mają u nas darmową promocję? Każdy przypadek medyczny ma swoją historię, ale dokładne opisywanie kto, gdzie się wykazał, to chwyt wielokrotnie używany. Wycieczki zdrowotne nie są rzadkością i czasem jedynym ratunkiem, ale wydawanie majątku na zabiegi wykonywane powszechnie w kraju nie jest uzasadnione. |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 20:27 ~ania | Bławat,Ty zawsze znajdziesz dziurę w całym,jaka reklama,ilu czytelników stalowki poleci po tym artykule za ocean na operację oczu? |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 19:37 ~Bławat | Wygląda mi to na promocję szpitala za dolary. Spotkać takiego pacjenta to cud, żeby pod zrostami po tylu latach, była zdrowa struktura. W naszych klinikach codziennie przywracają wzrok przez wszczepianie sztucznych soczewek czy laserowe usuwanie zaćmy. Lublin czy Nałęczów są dobrze znane z tej strony. Technika wszędzie idzie do przodu i robi się rzeczy niemożliwe. |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 15:07 ~kobitki | Panie tadeuszu bardzo sie ciesze z pana pomyslnej operacji wzroku i mam nadzieje ze teraz nas pan zauwazy. |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 15:03 ~ania | Wszystkiego Najlepszego ,zdrowia przede wszystkim!!!!Ciekawa historia! |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 12:52 ~agucha | Bardzo ciekawy artykuł.Dużo zdrowia dla pana Tadeusza:) |
00 | Piątek, 16 czerwca 2017 r. godz. 12:22 ~senior | Ja też 15 lat nosiłem okulary plusy teraz już 4 lata nie noszę okularów i widzę świetnie jak w młodości . |
00 | |