Sobota, 19 kwietnia 2014 r. godz. 13:55 /Ks. Jan Biały/
Wielka Sobota
Od wczesnych godzin rannych wierni święcą pokarmy we wszystkich kościołach w Polsce. Fot. Jacek Rodecki
Od wczesnych godzin rannych wierni święcą pokarmy we wszystkich kościołach w Polsce. W symbolice jajek, czekoladowych zajęcy, kiełbasy, chrzanu i soli złożonych na ołtarzu dopełniany jest proces przydotowań do celebry Zmartwychwstania Pańskiego.
Wieczorne nabożeństwa rozpoczynają się po nastaniu zmroku. Obrzędy nawiązują do czasu oczekiwania na zmartwychwstanie Jezusa. Wygasza się światła w kościele. Dokonywane jest poświęcenie ognia i wody chrzcielnej oraz odnowienie przyrzeczeń sakramentu chrztu. Na koniec uroczystości Wielkosobotnich rozbrzmiewa uroczyste "Alleluja", a bicie dzwonów obwieszcza Zmartwychwstanie Chrystusa.
W starożytności Wielka Sobota była dniem bez liturgii, dniem ciszy i postu z powodu żałoby apostołów. Wieczorem chrześcijanie gromadzili się na całonocne czuwanie i modlitwy. Od V wieku liturgia Wigilii Paschalnej była skracana. W XX wieku papież Pius XII swoim dekretem De sollemni vigilia restauranda z 9 II 1951 roku zreformował przebieg tej liturgii, ustalając czas jej rozpoczęcia po zmroku. W 1955 roku zreformowane zostały także obrzędy całego Wielkiego Tygodnia, co przywróciło tej niezwykłej celebracji właściwe miejsce nie tylko w samym Triduum, ale i w całym życiu chrześcijańskim.
Stalowowolscy proboszczowie apelują, by na wieczorne uroczystości przybyć ze świecą zabezpieczoną tak, by kapiący wosk nie zanieczyszczał podłogi kościoła.
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 r. godz. 11:26 ~do obderwator
kolego dokładnie jest to zwyczaj ze wsi !!!
kto w dużym mieście bawi sie w jakieś swięcenia ? tam cywilizacja przyszła dużo wcześniej bracie.....
a st. wola to wszystkie wiochy ościenne razem.... kto tylko wyjedzie z tej wielowsi , już nigdy tu nie wróci , a juz na pewno do zasranego kościoła..
Sobota, 19 kwietnia 2014 r. godz. 20:12 ~Obserwator
Parkingi przed kościołami pękają w szwach, chociaż każdy ma blisko do świątyni. Czy tu chodzi o to, aby pokazać plebanowi swojego szrota, czy taka tradycja ze wsi? Nie wierzę, że przejście 500 metrów z koszykiem stanowi wyczyn olimpijczyka.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.
