Stalowa Wola Stalowa Wola: Huta Stalowa Wola
Wiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i Powiatu Stalowowolskiego. Najnowsze! Najszybciej!
Kamera na żywo na panoramę Stalowej Woli na skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z ul. KEN
Nagrania audio, rozmowy z ciekawymi ludźmi
Fotografie z najważniejszych wydarzeń w Stalowej Woli
Kanał youtube.stalowka.net - Pierwsza stalowowolska telewizja internetowa
Encyklopedia miasta Stalowa Wola
Zapowiedzi zbliżających się wydarzeń kulturalnych
Baza adresowa najważniejszych firm i instytucji życia publicznego
Bezpłatna baza ogłoszeń dla mieszkańców miasta Stalowa Wola jak i Powiatu Stalowowolskiego
Twoje konto
Strona główna  Stalowa Wola / Wiadomości Czwartek, 28 marca 2024 r. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
 Wiadomości lokalne
» Polski Elvis Presley na fotelu u Doktora Piotra Trafidło!
» Pierwszy Festiwal Kwiatów za nami. Jeszcze w tym roku druga edycja
» Zapomniane Zasanie
» Stalowowolskie Porozumienie Samorządowe: co mają do zaoferowania mieszkańcom?
» Odebrano prace konserwatorskie w zabytkowym kościele w Woli Rzeczyckiej
» Komunikat MZK
» Pijany rowerzysta zderzył się z motorowerem
» Kamila Piech, kandydatka do Sejmiku Województwa Podkarpackiego
» Komunikat MZK
» Renata Butryn: Podkarpacie w naszych sercach
» Plac Piłsudskiego będzie zielony. 8,8 mln zł z Funduszu Ochrony Środowiska
» Koniec z zalewaniem miasta. Ponad 6 mln na retencję
Więcej » 
 Zasłyszane...
"Możemy spodziewać się ruchu scenicznego, tańca, gestu, scenografii, efektów świetlnych i przede wszystkim fantastycznego doznania oczyszczenia naszego sumienia bo spektakle KTO właśnie takie są".
Marek Gruchota, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli.
 Imprezy w mieście
» Metallica symfonicznie
» Koncert Wiedeński - Orkiestra Księżniczek
» Grupa MoCarta - Ale Kino!
» Kabaret SMILE
» Kabaret Nowaki w nowym programie
» Maria Kozłowa 1910-1999
» Z muzealnego skarbca
» Fikaj z Koziołkiem Matołkiem
» Wieczór panieński plus
Więcej » 
 Fotoreportaże
Stalowa Wola: SPS ze wsparciem Elżbiety Łukacijewskiej
»SPS ze wsparciem Elżbiety Łukacijewskiej
»Kamień węgielny pod nowe osiedle Ogrodowe
»Akcja sadzenia drzew w Stalowej Woli
»PiS agitował na rynku w Rozwadowie
»Damian Marczak (KWW SPS) zaprezentował swoją drużynę
Więcej » 
Wiadomości lokalne / News

Sobota, 28 grudnia 2013 r. godz. 09:22     /Bogusław Krasowski/Materiał promocyjny/
My uczymy się angielskiego - inni o nas żarty piszą! - czyli o tym, jak uczymy się języka angielskiego

Z takich materiałów korzystano ok. pół wieku temu.
Z takich materiałów korzystano ok. pół wieku temu.
Internet - największa biblioteka na świecie - jest żródłem wszelkiej wiedzy. Tam też w żartach, chyba nie przypadkiem, mówi się o umiejętnościach językowych Polaków, czyniąc ich wyróżnionych. Można by powiedzieć, że Polacy nie gęsi, SWÓJ język mają i po co wgłębiać się w obcy. Są liczne głosy, że niezbyt dobrze dzieje się w języku ojczystym Polaków, natomiast żarty o Polakach mogą co nieco powiedzieć o ich użytkowej znajomości języka angielskiego i jej konsekwencjach.

Cel nauki

W obecnej rzeczywistości, w której nic nie wskazuje na zmianę, nikt chyba nie ma wątpliwości co do celowości nauki języka angielskiego. Nie tylko młodzi masowo uczą się tego języka. Każdy światły człowiek chce korzystać z nieograniczonych zasobów Internetu, mieć możliwość kontaktu praktycznie z każdym człowiekiem na świecie, a także podróżować po świecie w sposób nieskrępowany. Znajomość użytkowa pozwala na łatwiejsze znalezienie pracy, daje pełne możliwiwości rozwoju w każdej sferze życia, może dowartościować, przyczynić sie do zgłębienia życia i odkrycia w nim piękna, jak również piękna tego języka. Oczywiście niemożliwym jest osiągniecie tych wszystkich celów, nie wychodząc poza język instrukcji, poleceń, próśb, itp., zadowalając się miernością, która często może prowadzić do nieporozumień i sytuacji, nad którymi nie mamy żadnej kontroli. Powszechnym jest powiedzenie, że mała wiedza jest czymś niebezpiecznym - dobrze byłoby, gdyby wszyscy uczący i uczący się języka angielskiego mieli tego pełną świadomość. Pełna znajomość języka angielskiego, która pozwala widzieć i czuć świat i życie ze wszystkich stron powinna być celem każdego światłego człowieka.

Różnice pomiędzy językami

Nauka jezyka obcego to trud przyjemny, choć niełatwy. Może też nie być przyjemny, a nawet trudny do zniesienia. Dobrze jest zdawać sobie sprawę z tego, gdzie są największe trudności w nauce, gdzie są podobieństwa z językiem polskim, gdzie tkwią niebezpieczeństwa oraz co jest specyficzne dla języka angielskiego. Polski i angielski mają wiele wspólnego z łaciną - słownictwo, składnia. Niestety, jak się okazuje wciąż jeszcze wiele osób naukę angielskiego sprowadza do zamiany polskich słow pierwszymi angielskimi odpowiednikami ze słownika. Prawie każde słowo w jezyku angielskim ma bardzo wiele znaczeń, co też nie ułatwia nauki, przynajmniniej w jej początkach. W języku angielskim są tysiące czasowników złożonych z dwóch lub trzech słów - w polskim mamy tylko jednosłowne; jest wiele idiomów nie mających dosłownych odpowiedników w naszym języku; jest olbrzymia grupa słow, gdzie to samo słowo może być rzeczownikiem, czasownikiem lub przymiotnikiem. Powszechnie uważa sie, że angielskie czasy są największym problemem dla Polaków, a w rzeczywistości jest to tylko kolejna odmienność. Olbrzymim problemem dla Polaka jest poprawne używanie przedimka - temat bardzo ważny od strony praktycznej. Jest oczywiście jeszcze wiele, wiele innych różnic.

Różnice kulturowe mają też odzwierciedlenie w języku i tu trzeba być bardzo czułym, by nieświadomie nie być źle zrozumianym. Wymowa angielska ze względu na jej olbrzymią odmienność i wagę wymaga odrębnego i szerszego potraktowania.

Wybór nauczyciela

Sztuka życia to sztuka wyboru. Decydując się na naukę języka obcego najczęściej dokonujemy wyboru osoby, która w naszym przekonaniu ułatwi i przyśpieszy nam naukę, wyposaży w wiedzę praktyczną, da nam kompetencję językową. Dobry wybór nie jest jednak łatwy. Przy tym wyborze, niestety, często kierujemy się prostym schematem, np. "bo uczy w szkole","bo znajomego dziecko do niego chodzi", "bo znajomy powiedział, ze jest dobry", "bo był za granicą" (najlepiej odbierane jest, jeśli ten ktoś był w USA!), "bo,bo,bo...". Często tak mówią rodzice szukający korepetytora dla swych dzieci - ale nie tylko. Opieramy się najczęściej na opiniach ludzi, którzy w żaden sposób nie są do tego kompetentni, a oceniają czyjąś kompetencje, umiejętności, czy wiedzę.
Nazwy szkół i metod też nie ułatwiają wielu ten wybór. Każdy chciałby nauczyć się języka bardzo szybko i bez własnego wysiłku. Jeszcze inni polegają tylko na własnym "widzimisię".

Naiwność ludzka tu nie ma granic. Dlaczego tak niechętnie szukamy prawdy, a znalazłszy ją, nie chcemy spojrzeć jej prosto w oczy? Tu przecież chodzi o przyszłość naszych dzieci, nasz czas, pieniądze, zapał. Sprawę pogarsza fakt, że dokonując złego wyboru, możemy być tego nieświadomi przez cały okres nauki, aż do chwili, gdy naprawdę zetkniemy się z żywym językiem. Wtedy doznajemy szoku oraz, co najdziwniejsze, winą za to obarczamy samych siebie, nasz niewystarczający talent do języka. Pewnym jest fakt, że niezwykle rzadko spotyka się ludzi niezdolnych do nauki języka obcego na poziomie użytkowym. Oczywiście możliwa jest też nauka bez korzystania ze stałej pomocy osoby, w postaci lekcji, korepetycji. Jednak niewiele osób jest do tego predysponowanych, bowiem taka nauka wymaga dużo więcej czasu i determinacji. Wymaga szukania kontaktu z językiem w rożnej formie, a do tego potrzebna jest pasja do języka.

Nauka języka obcego łączy się z wysiłkiem. Powinna być wsparta motywacją. Korzystając z czyjejś pomocy, uczący się powinien wiedzieć, że ta pomoc jest na najwyższym poziomie i ułatwi mu osiągnięcie założonego celu. Dlatego wybierając nauczyciela, koniecznie spójrzmy na cały potencjał, jakim ta osoba dysponuje, z czego wynika jego kompetencja, tj. jaki i jak długi ma kontakt z językiem angielskim, co sam osiągnął, co osiągnęli jego uczniowie, jak używał i używa języka, jakich materiałów używa w nauczaniu, na jakich poziomach prowadzi nauczanie, jak traktuje swoją pracę, na jakich autorytetach językowych się opiera, czym dla niego jest sam język, czy swoją postawą i zaangażowaniem zmotywuje, zachęci, ułatwi i uprzyjemni naukę, czy robi to z pasją.

Metody

Słowo "metoda" ostatnio zyskało w Polsce ogromną popularność - i w nim to upatruje się cudownego działania. Cuda jednak bardzo rzadko się zdarzają, a każda metoda, która przeczy naturalnemu procesowi uczenia się jest tylko próżną nadzieją naiwnych. Niektórzy pamiętają metodę przez sen; pojawiły się metody szybkościowa, relaksacyjna. Jest też metoda, która ma uczyć angielskiego dzieci już od 3 miesiąca życia. Proces uczenia się powinien zawierać słuchanie, mówienie, czytanie i pisanie - i taką kolejność nakazuje aksjomatyczna zasada prezentacji nowego materiału. Do mówienia przystępujemy dopiero po uprzednim oswojeniu sie z językiem obcym, poprzez intensywne słuchanie materiałów zawierających prawidłową wymowę, pochodzących z autorytatywnych źródeł. Nie dotyczy to powtarzania, które zawsze jest wskazane - jednak z niewiadomych przyczyn rzadko stosowane. Metoda gramatyczno-tłumaczeniowa, wciąż popularna w praktyce większości szkół, połączona z uczeniem się słówek i regułek, czyni naukę koszmarem dla uczniów. Tym sposobem uczący się nigdy nie wyjdzie w swoim języku poza bierny jego użytek, język pozostanie dla niego zawsze obcym, nie dojrzy on piękna tego jezyka, myślenie w tym języku będzie dla niego nieosiągalne, a pewne treści nieodbieralne lub niezrozumiałe. O skuteczności sposobu nauki powie wymownie czas, kiedy przyjdzie zetknąć się z żywym językiem, kiedy nagle wkuwane na pamięć wcześniej regułki pójdą w zapomnienie, a powiedzenie nawet prostego zdania staje się niewykonalne.

Autorytety językowe

Słowo "autorytet" można by umieścić w grupie ze słowami "prawda" czy "patriotyzm". Potrzeba autorytetu powinna być oczywista dla każdego, w każdej dziedzinie - w języku w szczególności. W sprawach kluczowych powinniśmy opierać się na światowych, powszechnie uznawanych i szanowanych autorytetach. Dobrze o tym wiedzą twórcy "metod". We wprowadzeniu do jednej z nich, w której "potrzeba szybkości" w nauce jest bardzo ważna, czytamy, że "metoda zyskała bardzo pozytywne opinie wśród największych autorytetów zajmujących się nauczaniem języka angielskiego". Powinniśmy jednak wiedzieć dlaczego nie wymienia się ani jednego z tych autorytetów. Bez wątpienia instytucjami, które mogą być autorytetami są BBC, Voice of America, British Council; uniwersytety w Cambridge oraz oksfordzki ze swoimi wydawnictwami, wydawnictwo Pearson, i wiele innych. W dziedzinie metodyki nauczania języka angielskiego znaną postacią jest J. Harmer, w dziedzinie wymowy - prof. fonetyki J. Wells, a w Polsce - W. Jassem. Już od 11 laty nieżyjący, L. G. Alexander, może być też autorytetem - tak popularny w krajach skandynawskich. Na uwagę zasługuje również prof. D. Crystal, poprzez swój dorobek i osobowość, jest poważaną osobą w świecie języka angielskiego.

Rynek nasz zalewany jest już od wielu lat przeróżnymi, w większości bardzo dobrymi, materiałami do nauki języka angielskiego. Jednak same doskonałe materiały nie wystarczą - to tylko pomoc, narzędzie, z którego jednak trzeba potrafić korzystać. Cieszyć może powoli wzrastające zainteresowanie "webinarami" językowymi Macmillan pośród Polaków. Dobrze by było, gdyby uczestnictwo w nich nie było tylko chwilową ciekawością zainteresowanych.

Angielski w szkole

Dla zdecydowanej większości uczniów to przykry obowiązek. Przeciwnie, nauka języka obcego powinna być czymś przyjemnym, jako że poznajemy nowy świat, poznajemy piękne brzmienie nowego języka, zupełnie innego. Czy uczeń ma szanse odkryć piękno tego języka, jeśli w swej nauce musi zapamiętywać całe listy dziwacznie wyglądających słówek, które wkrótce zapomni? Jeśli musi zapamiętywać niestrawne, niechciane regułki gramatyczne, jeśli nauka "rozgrywa" się głównie na kartce papieru? Nauczyciele zasłaniają się programem szkolnym, rzekomo niemożliwym do zrealizowania. Program szkolny nie wygląda na "przeładowany". "Przeładowani" natomiast są uczniowie pracą domową. Dobrze zorganizowany, kompetentny nauczyciel nie będzie mieć problemów ze zrealizowaniem programu. Co wynoszą uczniowie z wieloletniej nauki w szkole, łatwo się przekonać. Sam niejednokrotnie doświadczałem tego i innych jeszcze bardziej szokujących spraw, gdy na korepetycjach rozmawiałem z uczniami o tym, co dzieje się w ich szkołach.

Na nic się zdadzą np. nowe zmiany w maturze, czy inne zmiany na papierze, jeśli nie dokonamy zmian tam, gdzie są one konieczne. Uważa się, że w początkowych latach nauki, nauczyciele nie muszą mieć dużego doświadczenia, ani kompetencji językowej. Co gorzej, za tym idą działania. I tak to, masowo tworzą się przedszkola językowe z nauczycielami bez wystarczającej wiedzy. Tam zaczyna się zło, którego później nikt już może nie być w stanie naprawić.

Ale nie to jest jedyne zło. Nie mamy niezdolnych dzieci - mamy dzieci otwarte na poznawanie świata, na naukę. Potrzebują tylko tych, którzy swoją wiedzą, doświadczeniem, kompetencją i otwartym sercem pokierują je we właściwym kierunku. Denerwująca dla nas bywa strata 15 minut w kolejce - a czym jest dla nas strata tysięcy godzin, czas jaki marnują nasze dzieci "ucząc się angielskiego"?

Nauka pozaszkolna

Nauka pozaszkolna nie musi różnić się od szkolnej, zwłaszcza jeśli uczącym jest nauczyciel ze szkoły. W sytuacji, kiedy nieefektywna nauka szkolna, oparta głównie na metodzie gramatyczno-tłumaczeniowej, która nie kładzie żadnego nacisku na naukę poprawnej wymowy, na naukę użytecznego angielskiego, jedynym sposobem na zadowalające rezultaty w nauce języka angielskiego trzeba upatrywać właśnie poza szkołą. Kto może naprawić błędy szkoły - czy ten sam nauczyciel, który nie jest przygotowany do spełnienia wymogów współczesnych standardów nauczania, który z trudem realizuje program szkolny, którego skutki tak boleśnie odczuwają uczniowie?

Dziwi zachowanie wielu rodziców wysyłających swoje dzieci, które nie radzą sobie w szkole, lub chcą poszerzyć swoją wiedzę językową do tych samych nauczycieli, pracujących w szkole. Czy ten nauczyciel, który nie potrafi nauczyć, ani zainspirować w szkole będzie w stanie to zrobić na płatnych korepetycjach?! Nic nie wskazuje na to, że system kształcenia nauczycieli w naszym kraju przyniesie jakieś widoczne rezultaty. Sytuację pogarsza fakt braku jakiejkolwiek zdrowej konkurencji w tej dziedzinie.

Ponadto, uczący się poza szkołą nie są straszeni dziennikiem ocen ani sprawdzianami. Z własnego doświadczenia, mam w pamięci ucznia licealnego, który po ośmiu latach u "dobrych nauczycieli" przyszedł z myślą o przygotowaniu się do egzaminu FCE. Tyle lat nauki mogłyby czynić takie ambicje uzasadnionymi, gdyby nie poziom wiedzy, której może wystarczyłoby na egzamin dla dzieci, po pierwszym roku nauki.

Uczą uczniowie, studenci, również tacy, którzy są o jedną lekcję do przodu w porównaniu do osoby uczonej. Niewiele dobrego mogę powiedzieć o instytucjach podających się za szkoły językowe, których głównym celem jest zysk. W przeszłości miałem do czynienia z osobami, które wcześniej omamieni "szybkością" jednej z metod, zauważyli po paru latach nauki, że w tej szybkości ominęli jakąkolwiek użyteczną wiedzę.

Efekty nauki są tylko rezultatem wykorzystania potencjału, jakim dysponuje prowadzący, połączonego z zaangażowaną postawą uczącego się - żadne inne układy tu się nie sprawdzą.

Nauka wymowy

Wymowa angielska to olbrzymi temat. Jest ona specyficzna, wyjątkowa i dla Polaka niełatwa, chociaż uważana jest za jedną z najłatwiejszych do artykulacji dla narządów mowy. Powinniśmy się jej uczyć świadomie - samo słuchanie, nawet najintensywniejsze, nie da oczekiwanych rezultatów. By powiedzieć o sobie, że znamy język, musimy wyuczyć się wcześniej dobrej wymowy. Kilkadziesiąt godzin nauki wymowy mogłoby pozwolić na osiągnięcie tego celu w stopniu zadowalającym.

Nauczanie wymowy angielskiej w najczęściej spotykanym polskim wydaniu, w skrócie oznacza uczenie się angielskich słów, w których wstawiane są głoski polskie, które wydają się być podobne do angielskich. Tu kończy się nauka wymowy. A jeszcze się nie zaczęła.

Bardzo ważna jest rola akcentu w języku angielskim - to on decyduje o wymowie. Szybkość mowy powoduje, że wymowa się często bardzo zmienia. Język angielski jest bardzo harmoniczny, występuje w nim harmonia miedzy głoskami- głoski mogą się upodabniać do następujących lub zanikać. Rytm w języku angielskim wyznaczają sylaby akcentowane, które wymawiane są w równym odstępie czasu. Ale naukę wymowy angielskiej należy rozpocząć od wymowy angielskich głosek. Twierdzenie, że są podobne do polskich jest oznaką dużej ignorancji.

Praktycznie nikt z uczniów nic nie wie o mocnych i słabych formach wyrazów, a bez tej znajomości pojawią się problemy ze zrozumieniem żywej, mówionej angielszczyzny. Szkoda, że nauczyciele nie zachęcają swych uczniów do korzystania z pomocy na stronach, np. BBC, gdzie jest prawie wszystko czego potrzebuje uczący się. Nauczyciel często stara się być jedynym autorytetem, a zarazem zdaje się obawiać konfrontacji.

W czasach, kiedy były przeprowadzane egzaminy ustne na filologię, jeden z moich znajomych został wyproszony z egzaminu, gdy okazało się, że nie zna głosek długich w języku angielskim. Warto dodać, że był wyróżniającym się uczniem, uczonym przez "bardzo dobrego" nauczyciela.

Czy teraz coś poprawiło się w tym względzie? Wszystko wskazuje na to, że nie. Może jest nawet jeszcze gorzej. Wątpliwości są już na poziomie wymowy najprostszych słów i ma to miejsce pośród uczniów nawet w klasach maturalnych.

Efekty i przyszłość nauki języka angielskiego

Kiedyś mówiło się, że naukę języka zachodniego u nas rozpoczyna się bardzo późno. Rzeczywiście, szkoła średnia była początkiem nauczania. Od wielu lat nauka języka angielskiego rozpoczyna się od przedszkola. Czy są tego jakieś rezultaty? Zapewne są, tylko nie takie, którymi możemy się pochwalić. Edukacja językowa kończy się zazwyczaj na poziomie elementarnym szkolnego książkowego angielskiego, mającego niewiele wspólnego z językiem użytkowym na przyzwoitym poziomie.

Dobrze pamiętam krótką, klarowną rozmowę telefoniczną z małym dzieckiem szwedzkiego rolnika - miało to miejsce około ćwierć wieku temu. To było zastanawiające już wtedy. A kiedy doczekamy się w Polsce tego, że użyteczna znajomość angielskiego będzie tak powszechna?
Niewiele jest osób, które mogłyby tą sytuację rzetelnie ocenić. Powszechna jest ocena lepszego przez gorszego - tym sposobem ślepy uznaje jednookiego za jasnowidza.

Masowość nauki nie przenosi się na jej jakość. Niestety, wszystko wskazuje na to, że poszukiwanie autorytetu, wzorca mamy już chyba za sobą. Tak zwana "bylejakość" zyskała powszechną aprobatę. Ambicje, aspiracje młodych wiążą się tylko z dobrami materialnymi, bo to łatwiej osiągnąć. Ubóstwo językowe często przeradza się w ubóstwo duchowe. Światłość ludzi światłych "razi" tych, którzy życie sprowadzają do wegetacji, a zarazem i do "wegetacji językowej".

Nie szokuje już maturzysty to, że jego nauczyciel wymawia "aren't" po prostu "a-rent", a Polak wracający z USA z dumą wypowiada "sure" jako "siur". To nie żarty - żarty mówiące o naszej biegłości językowej z łatwością znajdziemy w internecie - oczywiście do zrozumienia ich potrzebna jest elementarna znajomość angielskiego.

A patrząc "wyżej" i "do tyłu", przypomina się słynne wyrażenie o wątpliwej poprawności językowej "Feel like at home!" z Euro 2012 w Polsce, eksponowane na Dworcu Centralnym w Warszawie, potwierdzane szczerą wypowiedzią samego Premiera. Nasuwa się pytanie "gdzie mamy patrzeć"? tj. Gdzie szukać wzoru?! Ktoś kiedyś powiedział, że łatwiej zostać prezydentem, niż nauczyć się dobrze angielskiego. Nauka języka obcego wymaga, niestety, czasu, zaangażowania, korzystania z dobrego wzorca... - bezużyteczne są tu układy, znajomości - szukanie drogi "na skrót".

Niedawno do słowników weszło słowo "Polack" - oby pozostało tylko tam.

Studio języka angielskiego
ENGLISH FOR LIFE

37-450 Stalowa Wola
ul. Chopina 34/23
tel: 507 640 247
email: kontakt@englishforlife.edu.pl
www.englishforlife.edu.pl
Zdjęcia
Z takich materiałów korzystano ok. pół wieku temu.Z takich materiałów korzystano ok. pół wieku temu.

Strona do druku Drukuj artykuł    

Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego,
coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net

Dodaj komentarz do artykułu »  

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy

Stalowka.NET - Wiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i okolic
Copyright 2001 - 2024 Stalowka.NET
  » O nas  » Redakcja  » Reklama  » Kontakt
Wszelkie prawa zastrzeżone.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.