Wtorek, 5 lutego 2013 r. godz. 10:52 /Magdalena Rodecka/
Arcydzieła muzyki na żywo w Miejskim Domu Kultury (video)
- "Wzorowałem się na mamie, a gra na fortepianie bardzo mi się podoba" - powiedział w rozmowie z Stalowka.NET Hubert Pisera. Fot. Jacek Rodecki
W poniedziałek, 4 lutego 2013 roku w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury odbyło się kolejne spotkanie z muzyką. Tym razem stalowowolska publiczność miała okazję wysłuchać koncertu symfonicznego z udziałem Lwowskiej Orkiestry Kameralnej "Akademia" pod dyrekcją Igora Pylatuka. Rozbrzmiały dzieła Mozartów - ojca, syna i wnuka.
Koncert odbywał się w ramach Międzynarodowego Forum Pianistycznego "Bieszczady bez granic", który na stałe wpisał się w kalendarz imprez w Sanoku. Nie bez znaczenia jest fakt, że dla niektórych z młodych solistów są to jedne z pierwszych występów z towarzyszeniem tak dużej orkiestry.
Jednym z nich był stalowowolanin, uczeń Państwowej Szkoły Muzycznej, 11-letni Hubert Pisera, który muzykę ma we krwi. Grę na fortepianie rozpoczął w wieku 6 lat.
- "Wzorowałem się na mamie, a gra na fortepianie bardzo mi się podoba" - powiedział w rozmowie z Stalowka.NET Hubert Pisera. Mama Huberta, Katrzyna Pisera, nauczycielka muzyki w PSP nr 11 im. Szarych Szeregów, opiekunka dziewczęcego chóru "Pueallrum Cantus" miłość do muzyki zaszczepiła także w dwójce rodzeństwa Huberta, grających na trąbce. Hubert, którego talent mogliśmy wczoraj podziwiać, spędza przy fortepianie po dwie godziny dziennie.
- "Jesteśmy bardzo z Niego dumni. Z pewnością było to dla niego duże przeżycie. My też się denerwowaliśmy. Bo choć brał udział w koncertach z orkiestrą, to jeszcze nigdy z tak dużą" - powiedział nam Daniel Pisera, tata Huberta.
Muzyka Mozarta na tle innych wykonawców wyróżnia się lekkością oraz melodyjnością. - "Ich dzieła obfitują w wiele intrygujących momentów. Niektóre są tylko szkicami, gdzie możemy dać się ponieść wyobraźni, jak by brzmiały, gdyby wykonywali je mistrzowie z rodziny Mozartów" - mówiła prowadząca to artystyczne wydarzenie prof. Janina Tatarska.
Piękny koncert,występowali młodzi ludzie,których pasją jest muzyka,dyrygent to niezwykły Mistrz,który ma z orkiestrą świetny kontakt,co widać było szczególnie w ostatnim utworze,takiej zabawie muzyką i instrumentami.Szkoda tylko,że na widowni głównie ludzie starsi.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.