Wiadomości lokalne / Kultura
| Czwartek, 18 października 2012 r. godz. 20:28 /Anna Tomczyk/ | Przekonywali do "Mrówki na szachownicy" i dyskutowali o powstaniu
Jan Engelgard z Muzeum Niepodległości, wydawca Ireneusz Dzieszko oraz żołnierz Armii Krajowej Maria Mirecka - Lorys byli gośćmi dzisiejszej promocji książki "Mrówka na szachownicy" Jana Kurdwanowskiego. Organizatorem spotkania był prezydent Andrzej Szlęzak. Fot. Anna Tomczyk
| Jan Engelgard z Muzeum Niepodległości, wydawca Ireneusz Dzieszko oraz żołnierz Armii Krajowej i działaczka Stronnictwa Nardowego Maria Mirecka - Loryś byli gośćmi dzisiejszej promocji książki "Mrówka na szachownicy" Jana Kurdwanowskiego. Organizatorem spotkania w szkole muzycznej był prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak.
Choć na temat powstania warszawskiego napisano wiele książek, to właśnie ta zdaniem uczestników dzisiejszego spotkania zasługuje na szczególną uwagę.
- "Ten pamiętnik ma duże znaczenie dla pokazania prawdy o powstaniu warszawskim. To ważna relacja uczestnika tego wydarzenia" - mówił Jan Engelgard. - "Już po przeczytaniu pierwszych stron można się zorientować, że ta książka jest napisana z pewnym dystansem do powstania i jego dowództwa" - dodał.
Engelgard zwrócił uwagę na to, że Kurdwanowski opisuje nie tylko samo powstanie, ale także nastroje, jakie panowały kilka tygodni przed jego wybuchem. Podkreślił też, że to książka inna od pozostałych poświęconych temu tematowi, ponieważ jej autor nie opowiada o swoich heroicznych wyczynach i zabitych przez niego Niemcach, ale uczciwie relacjonuje wydarzenia tamtych dni.
DWA POWSTAŃCZE ŚWIATY
Odpowiedzialny za stalowowolskie wydanie książki Ireneusz Dzieszko, stwierdził, że do największych zalet tej publikacji zaliczyć należy fakt, że wspomnienia autora zostały spisane niezwykle dokładnie i precyzyjnie, a ich akcja toczy się w dwóch światach.
- "Kurdwanowski w świecie zewnętrznym opisuje to, co działo się w Warszawie, a w wewnętrznym, pokazuje to, co działo się w jego głowie" - mówił Dzieszko. - "On nie udaje, że coś wie, tylko opisuje to, co widział" - dodał.
Wydawca przywołał m.in. opis przygotowań do godziny "W" z generałem Tadeuszem Komorowskim w roli głównej, z którego wynika, że tuż przed wybuchem panował wśród żołnierzy chaos.
- "Ta książka to duży wkład w to, jak powstanie warszawskie oceniać z perspektywy zwykłych ludzi i zwykłych żołnierzy" - podkreślił Dzieszko.
JAK W AUSCHWITZ
Prezydent Stalowej Woli porównał wielkość ofiar powstania warszawskiego wśród cywili do obozu Auschwitz.
- "Dzienne straty ludności cywilnej podczas powstania warszawskiego były porównywalne z tym, co działo się w fabryce zaprogramowanej na mordowanie ludzi w Auschwitz" - mówił Szlęzak. - "To bardzo wymownie pokazuje skalę tej bezsensownej tragedii" - ocenił.
Prezydent przyznał, że książka, której szóste wydanie ukazało się w Stalowej Woli, spodobała mu się m.in. dlatego, że "Kurdwanowski nie ma w sobie nic z mentalności żołnierza".
- "To jest 20letni żołnierz, patriota, jest odważny, stara się, chce walczyć na pierwszej linii i przejść do historii, ale ma do tego wszystkiego cywilny dystans. Patrzy na to wszystko ze zdrowym rozsądkiem i stwierdza, że to nie ma sensu ze względu na kompletny brak organizacji i świadomości zagrożenia" - zaznaczył Szlęzak.
ORLĘTA WARSZAWSKIE
Głos zabrała też obecna na sali Maria Mirecka - Loryś, której rodzeństwo walczyło w powstaniu. Osoby, zwłaszcza młode, które brały w nim udział nazywa "orlętami warszawskimi", ale decyzję o jego wybuchu ocenia negatywnie.
- "To była bardzo zła decyzja, to powstanie nie było nam potrzebne. Zginęło w nim 200 tysięcy ludzi, czyli tyle, co na froncie wojennym" - stwierdziła była komendantka kobiet okręgu rzeszowskiego.
Loryś przytoczyła fragment listu Naczelnego Wodza generała Kopańskiego z 28 lipca 1944, w którym napisał, że "Wszelka myśl o powstaniu zbrojnym jest nieuzasadnionym odruchem, pozbawionym sensu politycznego, mogącym spowodować tragiczne, niepotrzebne ofiary". Zaznaczyła też, że choć była komendantką jeszcze w dniu powstania, nie wiedziała, że ono wybuchnie.
- "Dziękuję prezydentowi, że zorganizował to spotkanie i za to, że mogliśmy tu powiedzieć prawdę" - zakończyła Loryś.
Przypomnijmy, Jan Kurdwanowski był żołnierzem batalionu "Chrobry I" walczącego podczas powstania warszawskiego. W swojej książce "Mrówka na szachownicy" zawarł wspomnienia wydarzeń i przeżyć wewnętrznych z tamtego czasu.
Zobacz więcej: - Promocja książki żołnierza powstania warszawskiego
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Wtorek, 23 października 2012 r. godz. 00:04 ~DiDo | Na przykładzie "serzerx" widać że są przypadki nienauczalne i co gorsza - nieuleczalne. |
00 | Niedziela, 21 października 2012 r. godz. 12:20 ~serzerx | Na przykładzie Natalii i Mruczka widać, jakie tragiczne żniwo zbiera walenizm. |
00 | Sobota, 20 października 2012 r. godz. 23:14 ~Natalia | Masz rację "Mruczek" ale czy to tej bezmózgowej masy to dotrze? Wycie syrenki i ryja, chorągiewka w ręce i dym na manifestacjach. Na tyle stać tych baranów ze skołtunionym łbem! |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 19:23 ~Mruczek | Tępa podłoto zamilcz przed majestatem osób, które w powstaniu walczyły i które straciły w nim członków swoich rodzin . To już szóste wydanie tej książki. Ale dla ciebie patriotyzm to buczenie nad grobami powstańców, wycie oczadziałej zgrai pod wezwaniem ministranta. Do lektury chyba nie ma sensu zachęcać, bo nie chcesz poznać prawdy. Napisz sobie jeszcze parę razy nuncjusz na prezydenta. A powstanie uczy nas jak bardzo szkodliwe dla naszego narodu było nieodpowiedzialne przywództwo. Jak wiele szkód mogą wyrządzić takie zapatrzone w siebie dupki! |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 15:47 ~dagik | Oto jak trwoni się publiczne pieniądze. Wyborcy, wyciągamy wnioski. Tak być nie może. W mieście tylu ludzi drży o to by mieć co włożyć do garnka i czym nakarmić dzieci, a tu takie trwonienie pieniędzy z naszych podatków. Ludzie, przy urnach wyborczych trzeba to zmienić. Dość. Stop. Wyborcy, Stalowa Wola to zapamięta. |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 14:40 ~wali mnie to | ~@Norman: Zapytaj się klasyka czy jeżeli "wali mnie to" to znaczy by odpornym na wiedzę czy są ważniejsze sprawy? A pojęcie prawdy jest pojęciem względny z dalszym prawniczym podziałem na trzy kategorie: moja prawda, Twoja prawda i gówno prawda. Ty którą prawdę wyznajesz? |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 11:22 ~rakster | to magistrat nie ma na co pieniędzy wydawać??:> Bardziej by się przysłużył jakby te pieniądze przeznaczył na chodniki np. ten na Okulickiego. Ludzie by na tym bardziej skorzystali aniżeli. A i jeszcze jedno skoro pan prezydent jest wielkim krytykiem tego powstania to dlaczego promuje książki o tym? To jak postrzega to powstanie jest jego osobistym zdaniem i nie należy nikomu narzucać swojego zdania a uszanować odmienne i zająć się spawami teraźniejszymi. Im życia nie przywrócimy. Możemy sprawić jedynie żeby już nigdy do czegoś takiego nie doszło. |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 10:19 ~B.W. | Panie prezydencie, Pan wybaczy ale mnie też to wali... Nie wiedziałem że Stalowa Wola ma coś wspólnego z powstaniem warszawskim. Dziwne jest to że łojone są wszelkie środki z funduszy miasta na promocję tego wydarzenia. W dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego akurat jest to gmina stalowa wola |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 09:15 ~olo | Porażka pod względem ilości mieszkańców. Większość, która była to pracownicy lub współpracownicy prezydenta. Czy nie warto się zastanowić w jakim kierunku zmierza Andrzej Szlęzak? |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 09:13 ~kenzis | MY mieszkańcy Stalowej Woli czcimy i szanujemy bohaterskich dowódców Powstania Warszawskiego. Uczciliśmy ich biorąc udział w Rajdzie Honoru ulicami miasta. Chwała bohaterom. A prezydentowi podziękujemy przy urnach wyborczych. Wszyscy głosujemy na Lucjusza Nadbereżnego. |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 09:07 ~perse | Ile pieniędzy wzięto z podatków mieszkańców Stalowej Woli na to wszystko? Ile na reklamy, ile na koszty wydania? Brak jakichkolwiek kwot pani redaktor. A to są nasze pieniądze. Proszę to podać. |
00 | Piątek, 19 października 2012 r. godz. 06:24 ~Norman | @wali mnie to, mnie to akurat nie dziwi. Jesteś po prostu oporny na wiedzę, co widać i czuć. Ty już znasz jedynie słuszną prawdę, co? |
00 | Czwartek, 18 października 2012 r. godz. 23:20 ~wali mnie to | Cytujac klasyka: wali mnie to |
00 | Czwartek, 18 października 2012 r. godz. 22:13 ~rst24 | Czy wszyscy PO-PiS-dupcy, lizusy grubego byli na zebraniu? Czy jak kogos nie bylo to spadnie ze stolka? Ponoc bylo kilku nowy czekajacych w kolejce :-) |
00 | Czwartek, 18 października 2012 r. godz. 21:59 ~boss | Wierzę w jednego Tuska ojca wszech-uwielbianego, stworzyciela autostrad i stadionów, wszystkich dotacji z unii widzialnych i niewidzialnych. I w jednego pana ministra Rostkowskiego, doradcę tuska prawdomównego, który przez Putina jest stworzony przed wszystkimi długami. Tusk z tuska, europejskość z europejskości, fakty prawdziwe z TVN obiektywnego, przez lisa stworzone i mówione, współistotne tuskowi, a przez niego wszystko się stało. On to dla nas lemingów i naszego ogłupienia, zstąpił z Kremla i za sprawą Putina Wielkiego przyjął miliardy z Unii i stał się komuchem. Pomógł Grecji również za nas i pod namową Angeli został poklepany i pochwalony oraz ponownie wybrany dnia trzeciego jak oznajmia OBOP. I wstąpił do rządu, siedzi po prawicy Bronka i powtórnie przyjdzie w chwale, a głupocie jego nie będzie końca. Wierzę w pancerną brzozę, Zdradka jej ożywiciela, który od tuska i Rostowskiego pochodzi, który z tuskiem i Bronkiem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę, który mówi przez olejnik i bzdurczoka. Wierzę w jeden wielki, powszechny i europejski kryzys, wyznaję brak emerytury na odpuszczenie grzechów i oczekuję kromki chleba, szklanki wody oraz nowej edycji Tańca z gwiazdami w TVN. AMEN |
00 | Czwartek, 18 października 2012 r. godz. 21:57 ~Alex STW | Mrowka? To tam gdzie ceny powalaja trupem? To sie w stalowej woli zle kojazy ;-) |
00 | |