Wiadomości lokalne / News
| Czwartek, 11 lutego 2010 r. godz. 10:22 /Maciej Więckowski/ | Tłusty czwartek - dzień kalorii
W czwartek, 11 lutego 2010 roku wypada tzw. "Tłusty Czwartek" dzień, w którym nikt nie szczędzi sobie kalorii. Fot. Stalowka.NET
| W czwartek, 11 lutego 2010 roku wypada tzw. "Tłusty Czwartek" dzień, w którym nikt nie szczędzi sobie kalorii. Duże, małe, z lukrem czy pudrem, różnego rodzaju pączki, tego dnia cieszą się największą popularnością na sklepowych półkach.
Ostatni czwartek poprzedzający Wielki Post zwany tłustym czwartkiem rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. W naszym kraju wedle tradycji to dzień, w którym opychamy się różnymi smakołykami. Dokładna data tłustego czwartku uzależniona jest od daty Wielkanocy. Najpopularniejsze potrawy jakie tego dnia znajdują się na naszym stole to pączki i faworki, zwane również w niektórych regionach chrustem lub chruścikami.
Historia popularnego tego dnia pączka sięga czasów rzymskich. W czasach starożytnego Rzymu ostatnie dni karnawału to czas nieustających zabaw oraz obfitego jedzenia oraz picia. Wszyscy z radością rozkoszowali się tłustymi potrawami, a w szczególności pączkami. Do Polski ceremoniał smażenia tego specjału pojawił się dopiero w XIX wieku. Pierwsze pączki zdecydowanie różniły się od tych dzisiejszych. Pieczone były z chlebowego ciasta, a nadzienie stanowiła słonina.
W dzisiejszych czasach smakowity pączek powinien być miękki, zazwyczaj polany lukrem, bądź cukrem pudrem z nadzieniem owocowym lub czekoladą.
"Za moich młodzieńczych czasów mama piekła pączki, a my jej w tym pomagaliśmy. To nie to co teraz idzie się do sklepu i bierze z półki już gotowe wyroby. W domu panowała radość i czuć było święta. Zazwyczaj na stole pojawiały się pączki oraz inne ciasta, wieczorem siadaliśmy wszyscy do stołu i opychaliśmy tymi domowymi smakołykami" - powiedział naszemu portalowi 56-letni mieszkaniec powiatu stalowowolskiego.
"Jak byłem dzieckiem to mama pączki smażyła, a cała rodzina jadła. Wtedy to były wypieki, a nie to co teraz sama chemia. Uwielbiam pączki nadziewane powidłem z róży. Na stole pojawiały się także faworki" - wspominał Andrzej, mieszkaniec Stalowej Woli.
"U mnie tłusty czwartek zaczyna się dopiero wieczorem. Moim rekordem jest 11 pączków i zamierzam dzisiaj go pobić. Z roku na rok powiększam swój rekord o jednego pączka i mam nadzieję, że w bieżącym roku zjem 12. Lubuję się w pączkach z różą i muszą być z dużą ilością nadzienia. Z chęcią zajadam się chrustem, jednak sama nie decyduję się na ich produkcję, gdyż podejrzewam, że długo z tym schodzi, a ja nie nadaję się do tego typu pracy" - komentuje Marta ze Stalowej Woli.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Czwartek, 11 lutego 2010 r. godz. 17:28 ~todreaz | Ouua a mnie tam zamula na samą myśl o pączkach, jakoś nie mam apetytu. |
00 | Czwartek, 11 lutego 2010 r. godz. 14:29 ~nisko chce dostępu do morza | @Pączek - Stawowa Lola jest duuuuża, muszę zrobić trzy kroki, żeby być na drugim końcu miasta... Pączka zaczynam jeść w nisku a kończe w zakleszczanach...
Poza tym jak TŁUSTY czwartek to dlaczego pączki? Słonica jest tłustsza... Słonina znaczy sie... |
00 | Czwartek, 11 lutego 2010 r. godz. 12:13 ~Pączek | Tylko czekać ze napiszą gdzie indziej ze to nie prawda i Stalowa Wola jest za mała na Tłusty Czwartek :) |
00 | Czwartek, 11 lutego 2010 r. godz. 11:38 ~qw | ta pani Marta ma spust.... :) 12 pączków? Hmmm... stalowowolska pączkożerczyni... Oby tylko nadzienie z róży nie miało kolców... |
00 | Czwartek, 11 lutego 2010 r. godz. 11:08 ~Emo Martynka | Ja do tego święta przygotowywałem się cały rok !! Jadłem 1 pączka każdego dnia, 365 dni w roku ! I warze już 110 kg OBY TAK DALEJ Juppi !! |
00 | Czwartek, 11 lutego 2010 r. godz. 10:42 ~ula | ojeju ale ta Pani Marta to prawdziwy żarłok ... bałabym się przy niej trzymać swoje pączki ... jeszcze by mi je zjadła .... |
00 | |