Stalowa Wola Stalowa Wola: Huta Stalowa Wola
Wiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i Powiatu Stalowowolskiego. Najnowsze! Najszybciej!
Kamera na żywo na panoramę Stalowej Woli na skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z ul. KEN
Nagrania audio, rozmowy z ciekawymi ludźmi
Fotografie z najważniejszych wydarzeń w Stalowej Woli
Kanał youtube.stalowka.net - Pierwsza stalowowolska telewizja internetowa
Encyklopedia miasta Stalowa Wola
Zapowiedzi zbliżających się wydarzeń kulturalnych
Baza adresowa najważniejszych firm i instytucji życia publicznego
Bezpłatna baza ogłoszeń dla mieszkańców miasta Stalowa Wola jak i Powiatu Stalowowolskiego
Twoje konto
Strona główna  Stalowa Wola / Wiadomości Sobota, 27 kwietnia 2024 r. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
 Wiadomości lokalne
» Pokaz mody inspirowany Stalową Wolą
» Chcą do Brukseli. Liderzy list w eurowyborach na Podkarpaciu
» Rozwój gospodarczy miasta. Nadleśnictwo apeluje o poszukiwanie alternatywnych rozwiązań
» Podsumowanie działań sfinansowanych ze środków norweskich
» Częste awarie sygnalizacji na skrzyżowaniu Chopina i Okulickiego
» Na Swołach zawalił się mostek
» Sklep Gentleman obchodzi 15 urodziny!
» Dyskusja nad wycinką lasu pod nową strefę gospodarczą. Jak przebiegała?
» Co można podarować mamie na urodziny?
» Majówka 2024 - PROGRAM
» Andrzej Szlęzak będzie mówił o problemach powiatu. Wiele spraw jest "bagnistych"
» Pędził 132 km ulicą Energetyków
Więcej » 
 Zasłyszane...
"Możemy spodziewać się ruchu scenicznego, tańca, gestu, scenografii, efektów świetlnych i przede wszystkim fantastycznego doznania oczyszczenia naszego sumienia bo spektakle KTO właśnie takie są".
Marek Gruchota, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli.
 Imprezy w mieście
» MR: rodzinna niedziela
» Majówka 2024
» Jubileuszowa Gala Gałązki Sosny
» Kabaret Nowaki w nowym programie
» Krwią Bohaterskiej Młodzi Zroszony
» Maria Kozłowa 1910-1999
» Muzeum COP: Matematyczny pociąg
» Z muzealnego skarbca
» Fikaj z Koziołkiem Matołkiem
» Kabaret Młodych Panów
Więcej » 
 Fotoreportaże
Stalowa Wola: Jarosław Kaczyński w Stalowej Woli
»Jarosław Kaczyński w Stalowej Woli
»Piknik w Parku Jordanowskim
»Otwarcie Parku Jordanowskiego
»SPS ze wsparciem Elżbiety Łukacijewskiej
»Kamień węgielny pod nowe osiedle Ogrodowe
Więcej » 
Wiadomości lokalne / News

Wtorek, 9 czerwca 2009 r. godz. 11:18     /Maciej Więckowski/
Walka z importowanymi maszynami

Koparko-ładowarki produkowane w Hucie Stalowa Wola.
Koparko-ładowarki produkowane w Hucie Stalowa Wola.
Fot. Jacek Rodecki
Największe firmy w Stalowej Woli produkujące maszyny budowlane postanowiły walczyć o klientów z producentami z Chin. Zagraniczne wyroby, które zalewają nasz kraj nie posiadają odpowiednich dokumentów wymaganych w Unii Europejskiej.

Kilku polskich producentów maszyn budowlanych połączyły siły w walce z importowanymi maszynami, które zalewają coraz bardziej krajowy rynek.

Polscy producenci zarzucają, iż maszyny z Chin nie posiadają odpowiednich dokumentów, które związane są z bezpieczeństwem, emisją hałasu, a także ze zbyt dużym wydzielaniem spalin oraz innych zanieczyszczeń. Te wszystkie uwagi polscy producenci wysłali do różnych instytucji państwowych. Jak się dowiedzieliśmy pierwsze kontrole wykazały, że importowane maszyny nie spełniają w/w przepisów.

"Mając wzorce innych większych firm w innych krajach, wiemy jak potrafią wspierać swój przemysł czy swoich producentów. W dobie kryzysu dostać się na rynek w Stanach Zjednoczonych czy w Niemczech graniczy z cudem" - zapowiadał już w kwietniu radny Mariusz Kunysz.

Maszyny z Chin wygrywają z polskimi, gdyż są tańsze. Wyrobienie dokumentów, które są potrzebne do spełnienia wszystkich wymogów narzuconych przez UE na pewno spowoduje wpływ na cenę importowanego produktu.

Nieustannymi krokami zbliżamy się do piłkarskiego święta, które odbędzie się w Polsce w 2012 roku. Wszyscy wiemy ile jeszcze brakuje kilometrów autostrad czy dróg ekspresowych. Na dodatek w dobie panującego kryzysu w naszym kraju potrzebne jest, aby to właśnie producenci z Polski budowali wszystko od podstaw.

Strona do druku Drukuj artykuł    

Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego,
coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net

Dodaj komentarz do artykułu »  

Piątek, 12 czerwca 2009 r. godz. 10:49
~bezrobotny
Do nieznanego forum jest do wymiany zdań a nie do obrażania z poważaniem BURAK CUKROWY Z ZZM
+0-0
Czwartek, 11 czerwca 2009 r. godz. 15:59
~ziomalnik
!Klient decyduje!. Wolność polega na tym, że człowiek dysponuje swoimi pieniędzmi i swoim majątkiem według własnego uznania. Nie ważne jest, że z punktu widzenia innych jego wybór może być zły, bo każdy ma prawo do popełniania błędów. Dla jednych (pewnie tych zamożniejszych) głównym czynnikiem nabywanego dobra będzie jakość produktu, a dla tych biedniejszych CENA!. Kolega ~mieszkaniec~ pisze od zawsze walczyliśmy o lepsze warunki pracy i o utworzenie organizacji, które będą o to dbały i kontrolowały a ty piszesz ze to kuriozum. No bardzo mi przykro, ale jeżeli chce się państwa opiekuńczego to należy zapomnieć o wolności. Przez te wszystkie organizacje, które o nas dbają, my nie mamy co do gara włożyć. Im więcej przepisów, rezolucji, pozwoleń, zezwoleń, koncesji, tym większa biurokracja, korupcja i tym większy wpływ urzędnika na zwykłego obywatela. Jeszcze raz powtarzam, że dopóki urzędnik będzie decydował o bogactwie i powodzeniu działalności człowieka dopóty będzie bieda. Na tą całą machinę biurokratyczną płaci sfera produkcyjna i usługowa to z tej sfery państwo bierze pieniądze, żeby utrzymać całą resztę. Przedstawię przykład, który może coś rozjaśni: Wyobraźmy sobie człowieka, który zarabia 2500zł netto. Teraz, faktyczna pensja tego pracownika to jest 3500zł brutto, ale całkowite obciążenie dla pracodawcy za takiego pracownika to 4150zł. To jest faktyczna wartość pracy tego człowieka. Z tej kwoty 4150zł na starcie na ZUS, ubezpieczenie zdrowotne, zaliczkę PDOF, na FP i FGŚP idzie razem 1650zł i dlatego w kieszeni pracownika zostaje te 2500zł. Teraz mogłoby się wydawać, że to jest koniec podatków jakie pracownik płaci państwu. Oczywiście jest to zbyt piękne by było prawdziwe. Człowiek, za te pieniądze będzie nabywał dobra będzie konsumował i np. kupując bułkę za 50 gr. Płaci sklepowi 39gr i 11 gr. państwu. Za kupno każdego dobra państwo pobiera podatek tyle, że ta danina jest ukryta w cenie, a płatnikiem jest podmiot gospodarczy , w którym nabywamy dobro. Stawki podatku, na różne dobra jest inny i teraz w zależności co będziemy kupować to opodatkowanie będzie inne dla każdego człowieka. Na podatku Vat się nie kończy, bo jeżeli ktoś jeździ często samochodem: do pracy, z pracy, nad wodę i do sklepu i będzie wyjeżdżał średnio 1000 km miesięcznie, to przy średnim spalaniu 8l/100km i przy cenie 4,35 zł za litr zapłaci 250zł za paliwo i 304zł za akcyzę, opłatę paliwową i VAT. Podobnie będzie w przypadku, gdy wieczorem człowiek zechce się napić piwka, czy zapalić papieroska za każdą z tych czynności należy się państwu danina. Za oglądanie telewizji również. To jeszcze nie koniec naszych podatków bo istnieją jeszcze: podatek rolny, leśny, podatek od nieruchomości, od czynności cywilnoprawnych, od psów, akcyza na energię elektryczną i samochody. Do tego dochodzą opłaty skarbowe, które płacimy w urzędach przy odbieraniu dokumentów, jak: prawa jazdy, dowód, paszport, dowód rejestracyjny, i cała lista innych skrupulatnie ukrytych podatków. Całkowita danina jaką poszczególny człowiek płaci państwu, jest ciężka, do obliczenia, bo każdy człowiek wydaje swoje pieniądze, na różne dobra objęte różnymi stawkami podatkowymi, ale można przyjąć, że jest to 60-75% swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Podatki są oczywiście potrzebne, bo bez nich nie mogłoby istnieć państwo, ale chyba skala tego podatku jest dużo za duża. Państwo powinno się ograniczać jedynie do stworzenia bezpieczeństwa wewnętrznego, i zewnętrznego (policja, wojsko) zadbanie o dobre prawo, które chroniłoby człowieka i jego własność prywatną i na to powinny iść głównie podatki. Im więcej będzie ingerować w nasze życie: normować i nas pilnować tym bardziej będzie obciążać nas podatkami, a to przyczynia się do tego, że powstaje szara strefa, mamy do czynienia z brakiem wzrostu gospodarczego, powstaje mało firm, tworzą się oligarchie, jest mało pracy i ogólna bieda. Napiszę jeszcze o prywaciarzach J. Dlaczego ludzie narzekają, na prywaciarzy i to, że są wyzyskiwani. Normalne jest, że człowiek, który zakłada działalność gospodarczą robi to po to żeby zarobić jak najwięcej dla siebie i swojej rodziny. Bierze kredyt, ryzykuje własne pieniądze, żeby coś osiągnąć i w razie wpadki nikt mu ich nie zwróci. Człowiek taki, prowadząc biznes musi pilnować kosztów, starać się wydawać się jak najmniej i dlatego będzie się starał zapłacić pracownikowi jak najmniejszą kwotę. Firma przypomina taki organizm jakim jest gospodarstwo domowe. Jak żona idzie na zakupy to też musi pilnować budżetu domowego, którego nie może przekroczyć i nie będzie kupować samych najdroższych rzeczy. Tak samo pracodawca, w momencie wysokiego bezrobocia kiedy na rynku jest mnóstwo pracowników wybierze tych, którzy zgodzą się wykonywać określoną pracę za jak najmniejszą kwotę. Tylko wolny (liberalny) rynek może zmienić tą sytuację, bo zmniejszenie podatków, powoduje to, że większa liczba ludzi zdecyduje się na prowadzenie własnej działalności. Skoro firmy będą wyrastać jak grzyby na deszczu to i będzie więcej miejsc pracy, a to spowoduje trochę odwrotną sytuację. Teraz pracodawcy będą musieli iść na kompromis i będą lepiej dbali o pracowników, bo będzie istniało zagrożenie, że ich stracą. Tylko wolny rynek może zmienić sytuację. Nikt nie może decydować jak każdy z nas wydaje swoje pieniądze i to samo tyczy się pracodawców, bo firma jest ich własnością. Należy pamiętać, że państwo nie tworzy miejsc pracy, tworzą je inni ludzie.
+0-0
Czwartek, 11 czerwca 2009 r. godz. 08:17
~do hsdde
co serwis ma do sprzedazy maszyn-otoz wszystko.kupujac maszyne kupujesz tez usluge serwisowa,ktora powinna byc szeroko dostepna z odpowiednim zapleczem magazynowym,fachowymi mechanikami.serwis aby byl dobry i tani(stosunkowo) musi miec tez konkurencje.to wszystko wplywa na koszty eksploatacji maszyn.co z tego ze kupisz maszyne za pol ceny,jak te druga polowke w 5 lat wydasz na czesci,drogi serwis i kary lub straty za przestoje sprzetu w wypadku awari.to jest ostateczny kosz zakupu,a nie to co zaplacisz przy odbiorze sprzetu.
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 21:39
~mieszkaniec (do po co mi twoje IP)
"Chiński rynek pracy różni się od naszego tylko tym że nie ma tam takich kuriozów jak PIP, sanepid czy związki zawodowe, i tylko dlatego Chińczycy potrafią wyprodukować naszynę połowę razy tańszą niż HSW" kurka wodna koleś, zastanów się co ty piszesz i o czym ty mówisz. chyba jesteś jakiś niewydarzony. pip, pis (panstw insp sanitarna, nie myl z prawem i spr), sanepid, związki zawodowe i inne tego typu organizacje które dbają o warunki naszej pracy to kuriozum? weź ty jedz do chin pracować. takich oszołomów jak ty w kraju nam nie potrzeba. imbecyl jeden. od zawsze walczyliśmy o lepsze warunki pracy i o utworzenie organizacji, które będą o to dbały i kontrolowały a ty piszesz ze to kuriozum. gratuluje twojego IQ. inteligent pożal się Boże. .
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 20:54
~Free Tibet
chlopie, wez ty zrozum, ze tansze nie znaczy lepsze. za jakosc trzeba placic. a co do chin to przestan bajki opowiadac. za nasza kuroniowke stado chinczykow pracowaloby przez pol roku. malo bylo afer z udzialem chinskich fabryk, ktore oszczedzaly na jakosci stosowanych materialow? nie byles w chinach i nie masz zielonego pojecia o chinskich zarobkach o warunkach pracy tam i o tym ze z hotelu cie nie wypuszcza na miasto bez osobistej oskorty tamtejszych sluzb bezpieczenstwa. zobaczysz tylko to, co pozwola ci zobaczyc. nie zobaczyc jak wyglada ich boczna uliczka, nie wpuszcza cie do 99,9% zakladow pracy, bo bys sie przezegnal gdybys zobaczyl co tam sie wyrabia. co dobrego moze powstac w takich zakladach? wiesz, jaka jest smiertelnosc w pracy w chinach? nie widzialem w jakich warunkach produkuje sie ladowarki chinskie, ale wiem jak wygladaja chinskie fabryki od zaplecza. nasza komuna to jest pikus w porownaniu z tym co jest w chinach. jestem jednym z tych co chca zaplacic wiecej za polska ladowarke i nie miec nic wspolnego z chinszczyzna. uwierz, mi, ze gdybys zobaczyl to co ja widzialem to nie pisalbys takich postow. dziekuj bogu za zwiazki zawodowe, za pip, za sanepid. masz oczywiscie prawo wyboru co chcesz kupic - chinskie gowno ze zwyklej nocnikówy czy polska, dobra jakosciowo ladowarke, ale w drozszej cenie. tylko nasze panstwo powinno chronic swoj rynek przed zalewem taniej tandety i dbac o rodzimy przemysl, a tak sie nie dzieje.
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 19:47
~dsddee
Do nieznany, ale jak chcesz to podam moj IP, Wyjaśnij mi co serwis ma do sprzedazy maszyn? Nie mogę tego pojąć
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 19:43
~ja
Są na rynku polskim chińskie wyroby spełniajace wszystkie normy (Liugong, ChenGong)ale nie są to maszyny XCMG. 1. Sytuacja z certyfikatami wyglada nastepujaco: Przez ostatnie dwa lata mozna bylo sprowadzac sprzety z "deklaracja zgodnosci EC". Jakos teraz wchodzi w zycie ustawa ze maszynki musza miec "certyfikat CE" wydany przez urzad albo kompetentne firmy. Roznica spora, w cenie tez. I tak dochoddzimy do sedna deklaracja (ktora wystawi prawie kazdy bo jest prawie nic nie warta) kosztuje 100 dolarow w chinach, a certyfikat grube tysiace i wydawany jest na jeden model maszyn, a musza spelniac wymogi odnosnie: emisji spalin, bezpieczenstwa operatora (kabina ROPS/FOPS), wyciszenia kabiny, bezpieczenstwa instalacji elektrycznej, nalepek, zabezpieczen, bezpiecznikow, itd. itd. co oznacza ze wszystkie elementy uzyte do produkcji musza miec CE. Jest kilka maszyn ktore juz spelniaja te wymogi ale jest ich niewiele i cena oscyluje od 75-90 tysi Euro w zaleznosci od wyposazenia i fabryki z ktroej wyszla. Maszyny ponizej tej ceny na bank nie maja pelnego CE. 2. Jezeli chodzi o maszyny z pelnym CE to sa to dobre maszyny, do ktorych mozna latwo dostac czesci i nawet jezeli firma ma kiepski serwis to nie ma problemu z naprawa. Przyklad: CHENGGONG 958H: - masa 18,4t; lyzka 3-4,2m, udzwig 5t, sila wyrywania 165kN; - Silnik Cummins QSB (oryginal z importu z USA z miedzynarodowa gwarancja) - 164kW,EURO III; - zmiennik i skrzynia ZF4WG200 (chinski ale oryginalny) - pompa lopatkowa (rzadkosc w chinczykach) DENISON (oryginal z importu z USA z miedzynarodowa gwarancja); - mosty mokre (tez rzadkosc w chinczykach) Cat (chinski, licencjonowany); - zawory i hydraulika (Rexroth robiony w chinach ale oryginal); - centralne smarowanie BekkaMax (oryginal z importu z niemiec); - kabina ROPS/FOPS, klima, sterowanie hydrauliczne joystickiem; To jest sprzet z papierem CE wydanym przez SGS (zapraszam na ich strone: www.pl.sgs.com ). Dodatkowo silnik spelnia EPA III (EURO III z USA). Jakosc moim zdanie bez najmniejszego zarzutu. Jak ktos nie wierzy to niech sam obejrzy maszyne.
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 15:31
~a po co mi twoj IP?
1. Nie jestem z apisu, nie mam z nimi nic wspolnego, nie zamawiam u nich czesci. Skoro twierdzisz ze chinczyk kroi na czesciach to zamow sobie czesci do Ł-34. Słowo "krojenie" nabierze dla ciebie zupelnie nowego znaczenia. 2. Ależ czy ja Ci bronię kupować stalowowolskie rzęchy po remontach? Mamy wolny rynek, kupuj co chcesz. Ja wolę nową chińszczyznę. Tylko nie chcę żeby mi państwo nakazywało kupowanie maszyn i czesci HSW o 40% drożej niż konkurencji tylko dlatego że "kierownictwo serwisu hsw kręci walki" 3. W ogolnym rozrachunku po 3 latach chinszczyzna wychodzi korzystniej niz podobna HSW, wiec jak nie miales okazji porownywac jednego i drugiego staraj sie nie zabierac glosu na ten temat. 4. Gó..no mnie obchodzi "wspieranie lokalnego przemysłu i naszej lokalnej torzsamosci" oraz to że HSW jest znana w Afryce. Dla mnie może być znana nawet na Antarktydzie a nie kupie ładowarki HSW dwa razy droższej niż chińską. I to tylko dlatego żeby nachapać cale kierownictwo HSW i wszystkie zwiazki zawodowe. Chiałbym natomiast zobaczyć co by było gdyby Tobie przyszło kupic ładowarkę. Jak ochoczo pognałbyś z walizką pieniędzy do HSW. 5. Chińczyk za miskę ryżu? Byłeś w Chinach? Widziałeś jak i za ile pracują? Bo z tego co piszesz wiem że nie. Nie zabieraj więc głosu na tematy o których nie masz zielonego pojęcia. Chiński rynek pracy różni się od naszego tylko tym że nie ma tam takich kuriozów jak PIP, sanepid czy związki zawodowe, i tylko dlatego chińczycy potrafią wyprodukować naszynę połowę razy tańszą niż HSW. "Mały chińczyk składający śrubokrętem maszyny za miskę ryżu" to niezła bajka którą można karmić takich jak Ty.
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 13:04
~nieznany, ale jak chcesz to podam moj IP
do do janka kolego, chyba jestes z apisu. w zasadzie mam co do tego pewnosc. nie pitol bzdur, ze jakosc jest taka sama i nie porownuj ladowarki do koszulki. gdyby nie HSW o stalowej woli nikt by nawet nie slyszal. hsw ma renome i znana jest w wielu krajach europy, azji i afryki. nie jestem zwiazkowcem, ale widze co sie dzieje. wolalbym kupic ladowarke z hsw po remoncie niz nowa chinska, ze wzgledu wlasnie na jakosc, dostepnosc czesci, siec serwisowa. firm handlujacych czescami hucianymi masz mase, a chinskie czesci kupisz tylko w apisie, gdzie skroja cie za byle gowno na taka kase, ze z podziwu nie wyjdziesz. pol stalowej zyje z handlu czesciami hucianymi i jest miedzy nimi konkurencja, a apis robi co chce. gdyby kierownictwo serwisu hsw nie krecilo walkow to huta stalaby 3 razy lepiej. postaraj sie podsumowac koszty eksploatacji (np po 5 latach) chinskiej ladowarki i hucianej a zobaczysz ze w ogolnym rozrachunku huta wyjdzie korzystniej. takie bajki o taniej i dobrej chinszczyznie to slyszeli juz wszyscy wielokrotnie. w branzy maszyn budowlanych liczy sie jakosc a nie jakos. zeby ladowarka byla tania, to trzaba obnizyc cene produkcji kosztem jakosci. to prosta ekonomia. maly chinczyk robi za miske ryzu, ale to przeklada sie na jakosc.
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 11:47
~do janka
Janku pewnieś zwiazkowcem jest bo głupoty piszesz. Kup ode mnie podkoszulki, nasze, stalowowolskie. Mam po 99 PLN za sztuke. Drozsze co prawda niz chinskie ale kupujac masz swiadomość że: "wspierac lokalny przemysl, a co za tym idzie walczsz o miejsca pracy dla nas i naszych rodzin" oraz "to nasza lokalna tozsamosc wiec bronisz jej i wspierasz". Co do ładowarek z chin: czesci zamawiasz dzisiaj - masz jutro lub nastepnego dnia, w stalowej serwisuje je apis, wiec nie ma problemu z przegladami. To ze maja takie same silniki nie znaczy ze spelniaja wszystkie inne normy ale to znaczy ze nie maja problemow ze "zbyt dużym wydzielaniem spalin oraz innych zanieczyszczeń"
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 09:32
~NIEZNANY
DO BEZROBOTNEGO: Burak jesteś i tyle Ci powiem....ZZM wykolegali Ci co mieli co miesiąc znacznie więcej niż Ty czy Twoj kolega tam pracujący...a co z HSW....BĘDZIE tak samo dopóki nie przestaną ją okradać Ci, którzą stoją ponad tymi zwykłymi pracownikami.....Od dawna wiadomo, że "ręka- rękę myje"...ze kumoterstwo i chęć szybkiego wzbogacenia się są ważniejsze niż honor i uczciwosć (dla większości osób tak pracujących)....Wiem o tym bo widzę co się dzieję....Kto z kim przystaje, kto komu pomaga za drobne przysługi...Kierownictwo i dyrekcja HSW to jedna wielka banda.....i "ciągną" ile mogą bo korzystają z tego, że są jeszcze zachłanniejsi, którzy dzięki Nim też chcą się wzbogacić
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 08:47
~Stasio
Kiedy główny importer "chińszczyzny" niejaki M.M. odda kasę za wyłudzone z HSW koparki ?
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 07:34
~janek do press
buraki jestescie. zamiast wspierac lokalny przemysl, a co za tym idzie walczyc o miejsca pracy dla was i waszych rodzin to wypisujecie opinie, ze chinskie lepsze bo tansze. porownaj ceny i dostepnosc czesci zamiennych do chinszczyzny to przejrzysz na oczy. nawali ci ladowarka i bedziesz stal pol roku, bo kontener z chin wlasnie wyplynal. stuknij sie jeden z drugim. to ze chincole maja silniki cumminsa, nie znaczy, ze maja pozostale certyfikaty i dopuszczenia. ludzie, pod tym artykulem powinniscie sie podpisac i stanac murem, a wy krytykujecie (mimo ze autor nawet zdjecie zle podpisal :-)). hsw i mista to wasza lokalna tozsamosc wiec broncie jej i wspierajcie te marki. pozdrawiam
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 01:05
~ziomalnik
Najlepiej wyprodukować i później żądać żeby inni od nas kupili. To konsument decyduje o tym co chce kupić - sam ocenia, które cechy produktu oraz cena są dla niego dogodne. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której chcąc kupić buty idę do sklepu obuwniczego, a pani za ladą wybiera za mnie buty mówiąc przy tym, że państwo zadecydowało, że innych butów nie wolno mi jest kupić. To w PRL-u mieliśmy gospodarkę centralnie sterowaną. Zakłady państwowe to relikty tamtej epoki, w których jest przerost zatrudnienia, brak jest też wykwalifikowanych pracowników (zwłaszcza managerów). Kierownictwo to jedna wielka grupa ludzi z rozdania, którzy nie maja pojęcia o planowaniu, organizowaniu i zarządzaniu, a do tego jeszcze te bojówkowe bandy związkowe i cała kupa działaczy, którzy w godzinach pracy załatwiają sprawy związkowe i buntują ludzi, a robota czeka, aż ktoś ją wykona. Później działacz przynosi zaświadczenie, że nie było go ze względu na sprawy związkowe i jest OK!!!. Myśl techniczna i doświadczenie całej załogi wiedza jest coraz mizerniejsza, bo ludzie inteligentni i znający się na swojej pracy uciekają sami, lub też są zwalniani przy każdych cięciach etatów. Przecież nikt nie zwolni kolesia z rozdania choćby był największym ignorantem, za to szarego człowieka już prędzej i to nawet jeżeli to fachura. W taki sposób coraz mniejsza grupka ludzi musi utrzymywać coraz większą grupę pasożytów, a do tego jak pisałem wcześniej kuleje cała organizacja zakładu i postęp w rozwoju. To wszystko przyczynia się do tego, że wyroby stają się nierentowne i nie mają szansy na konkurowanie z innymi podobnymi na rynku. Żeby zakład przynosił zyski musi być bardzo dobrze zorganizowany, a do tego musi być prywatny i odrobaczony ze związków i innych temu podobnych robaków, którzy buntują załogę. Każde stanowisko musi być obsadzone przez człowieka posiadającego odpowiednie kwalifikacje i nie może być sztucznych i powielanych etatów, a do tego pracodawca musi umieć egzekwować pracę od swoich ludzi musi WYMAGAĆ!. Tak!... ma Was wykorzystywać z waszych umiejętności i wiedzy, w zamian za wynagrodzenie, co powinno być zawarte w umowie między pracodawcą, a pracownikiem. Każda płaca powinna być ustalana indywidualnie, a nie na zasadzie jakichś durnych przepisów zbiorowych. Nikogo nie powinno obchodzić kto jaką ma pensję. Dofinansowanie takich molochów jak Huta z pieniędzy podatnika to marnotrawstwo, bo sytuacji nie uzdrowi, a spenetruje tylko kieszenie podatnika. Tylko prywatyzacja, na zasadzie jawnych i publicznych licytacji może tu pomóc oraz drastyczne zmniejszenie podatków, ale tego obecna władzuchna nie zrobi. Słowa liberalizm, wolny rynek oraz prywatyzacja z pewnością źle się wszystkim kojarzą głównie ze złodziejstwem, ale to jest wina tych, którzy rządzą polską od 20 lat i udają liberałów i tego, że są za wolnym rynkiem, a tym czasem to zwykłe czerwone komuchy. Proszę dalej wierzyć PO, PIS, SLD i PSL, którzy mówią, że wszystkim dadzą bo każdemu się należy, a z Polską będzie coraz gorzej. Zmniejszenie podatków czyli biurokracji = wzrost gospodarczy = więcej przedsiębiorstw i działalności = zmniejszenie szarej strefy = więcej pracy = wzrost wynagrodzenia = mniej menelstwa i patologi = więcej szczęśliwych ludzi. Dopóki urzędnik decyduje o bogactwie człowieka o powodzeniu jego działalności, dopóty będzie bieda. Nie dajcie się nabierać, na to że to pracodawca Was wyzyskuje, to państwo zabiera Wasze i jego pieniądze w podatkach, które łącznie wynoszą ok. 75%. Jeżeli nadal będziemy chcieli żeby państwo i Unia Europejska kierowała naszym życiem, to z roku na rok będzie coraz gorzej. Państwo nie robi tego za darmo za każdym, przepisem stoi urzędnik, a urzędnik kosztuje nas bardzo dużo. Te ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że myślenie ludzi się nie zmienia i nadal nabierają się na te głodne kawałki. W tym jednak przypadku, to ma małe znaczenie bo Parlament Europejski ma niewielkie znaczenie w całej Unii Europejskiej, a faktyczna władza skupia się w Komisji i Radzie Europejskiej. Mam nadzieje, że w tych wyborach właściwych, już bardziej dotyczących Polski, ludzie opowiedzą się mądrzej -za partią, która nie pozwoli na szerzenie eurosocjalizmu i wprowadzi prawdziwą gospodarkę wolnorynkową.
+0-0
Środa, 10 czerwca 2009 r. godz. 00:25
~Marcin
Oczywiście dobrze że inspekcje sprawdza czy maszyny z Chin spełniają wymogi - to kwestia uczciwej konkurencji, o bezpieczeństwie już nie wspomnę. Ale druga łażna sprawa to jakość naszych wyrobów i ich cena. To zagranie może dać Hucie może rok. Ale w końcu chińczycy wejdą na nasz rynek z maszynami spełniającymi normy, może troszkę droższymu niż teraz, ale zawsze... Wtedy Huta może się nie pozbierać, jesli po pierwsze nie zaunwestuje w najnowsze technlogie, a po drugie nie zetnie kosztów produkcji. Już to robili, ale bez głowy, zwykłe zwolnienia i przewalenie roboty na innych. tak się nie da. Muszą automatyzować pracę, sprawiać że ta samaa ilość ludzi bęzdie w stanie pracując tyle samo dzięki maszynom wyprodukować znacznie więcej Wtedy poprawi się jakość i zmniejszą ceny. Wtedy Stalowa Wola ma sznase przetrwać i znaleźć swoje miejsce na rynku 0 u klientów oczekujących wysokiej jakości za średnią cenę. Chwilowo mamy raczej kiepską jakość za średnią cenę. Nie dziwne że w kryzysue wygrywa konkurencja. Ja bym raczej nie wierzył że huta sama z siebie coś zmieni. Albo kupi to ktoś z branży *jak złomrex HSJ) i zainwestuje, albo się to rozleci :(
+0-0
Wtorek, 9 czerwca 2009 r. godz. 21:42
~wystarczypoczytac
Nie spelniaja norm emisji spalin? Dla porównania: XCMG LW640 - silnik Cummins QSC8.3 TIER III, HSW 534E - silnik Cummins QSC8.3 TIER III, XCMG ZL50G - Cummins QSB 6.7, TIER III HSW 530H - Cummins CTAA 8.3-C, TIER II
+0-0
Wtorek, 9 czerwca 2009 r. godz. 21:29
~stal
kazdy sie liczy z kosztami ,jesli chodzi chinskie to zamiennik ł34 porownujac cene jest tansza 40 % wiec po co przeplacac za polski bubel jak chinskie daja sobie rade lepiej w terenie jak nasze
+0-0
Wtorek, 9 czerwca 2009 r. godz. 17:38
~bezrobotny
Mista chce ponownie wkolegować HSW jak zrobiła to z ZZM tak przy okazji trzeba mieć tupet
+0-0
Wtorek, 9 czerwca 2009 r. godz. 13:47
~leon
to tak jak z ubraniami, tansze, ale jakosc gorsza:(
+0-0
Stalowka.NET - Wiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i okolic
Copyright 2001 - 2024 Stalowka.NET
  » O nas  » Redakcja  » Reklama  » Kontakt
Wszelkie prawa zastrzeżone.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.