Czwartek, 12 października 2017 r. godz. 18:11 /Jarosław Jarecki/
DW-855: jechała na czołówkę z TIR-em. Cudem nie doszło do tragedii
Gdyby nie reakcja kierowcy ciężarówki, zdarzenie mogło mieć tragiczny skutek. Fot. Jacek Rodecki
W czwartek, 12 października 2017 r. około godz. 8:30 na Drodze Wojewódzkiej nr 855 w miejscowości Brandwica (gmina Pysznica) doszło do zdarzenia samochodu osobowego z TIR-em. W wyniku wypadku 1 osoba została ranna.
Na miejsce pierwsi przybili strażacy. Droga została zablokowana. Chwilę później była karetka pogotowia, policja oraz wóz dowodzenia straży. Akcją dowodził starszy kapitan Marcin Wróblewski. Kierującą audi przewieziono na badania do szpitala w Stalowej Woli. Nie odniosła większych obrażeń. Strażacy zablokowali wyciek z lewego baku ciężarówki. Na odcinku 100 metrów był rozlany na całej szerokości jezdni olej napędowy. Wezwano straż chemiczną i kolejny wóz bojowy. Chemicy zneutralizowali spływający po pochyłej jezdni ropę aby nie dostała się do wód gruntowych. Po opanowaniu sytuacji policjanci przystąpili do oględzin miejsca wypadku.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kobieta jechała samochodem osobowym marki audi a4 na stalowowolskich tablicach rejestracyjnych, drogą wojewódzką nr 855 w kierunku Radomyśla nad Sanem. Przy zjeździe z mostu kierująca zasnęła za kierownicą zjeżdżając na przeciwległy pas jezdni. Z naprzeciwka jechał kierowca samochodu ciężarowego z naczepą. Widząc co się dzieje odbił w prawo w zatokę przystankową. Auto uderzyło w bok ciężarówki a następnie zatrzymało się na chodniku. Gdyby nie reakcja kierowcy TIR-a zdarzenie miałoby tragiczny skutek.
Kierująca audi wracała ze szpitala od syna który miał w nocy w innej cześć powiatu wypadek. Zmęczona czuwaniem postanowiła wrócić do domu. W drodze powrotnej zasnęła za kierownicą. Kierujący TIR-em mówił, że wjeżdżając na most, gdyby nie zatoczka autobusowa nie miałby gdzie uciec.
Na miejsce wezwano grupę policyjnych techników.
O zdarzeniu reporterów Stalowka.NET poinformowali: Agnieszka z Krzysztofem oraz Daniel. Dziękujemy!
Piątek, 13 października 2017 r. godz. 13:06 ~tratatata
Jak się przysypia za kierownicą, jeszcze lepsza rada, zatrzymać się, 'przyciąć komara' i dopiero potem jechać dalej...
Kobiecie współczuję kolejnego nieszczęścia i życzę, aby wszystko dobrze się zakończyło.
Kierowcy tira gratuluję opanowania i refleksu.
Piątek, 13 października 2017 r. godz. 11:53 ~A3+A7=A10
Niestety objawił się brak odpowiedzialności u kierującej A4. Całe szczęście, że nie wjechała w grupę dzieci w drodze do szkoły. Powinno się wprowadzić zdawanie prawa jazdy co 5 lat. Odsiałoby się ludzi, którzy nie przestrzegają podstawowych zasad bezpieczeństwa w trakcie kierowania pojazdami mechanicznymi. Przy okazji wzrósłby poziom wiedzy nt. bieżących przepisów drogowych.
Jak si przysypia to tak jak wujek dobra rada zimne powietrze szybka ale lepiej się zatrzymać wysiąść i połazić trochę koło auta np na długość papieroska
Piątek, 13 października 2017 r. godz. 08:16 ~kierowca dobra rada
Jak się czuje za kierownicą że się jest zmęczonym i oczka się zaczynają zamykać to się daje nawiew zimnego powietrza i uchyla szybę ,bo jak ciepełko w samochodzie to się zasypia momentalnie .
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.