Poniedziałek, 12 czerwca 2017 r. godz. 19:43 /Jarosław Jarecki/
DK77: kierowca BMW bez prawa jazdy wjechał w Mercedesa
Do wypadku doszło w Turbi nieopodal remizy strażackiej. Kilka godzin wcześniej dokładnie w tym samym miejscu doszło do podobnego wypadku. Fot. Jacek Rodecki
W poniedziałek, 12 czerwca 2017 r. około godz. 18:00 na Drodze Krajowej nr 77 w miejscowości Turbia (gmina Zaleszany) doszło do kolejnego, groźnie wyglądającego wypadku.
Do wypadku doszło w Turbi nieopodal remizy strażackiej. Kilka godzin wcześniej dokładnie w tym samym miejscu doszło do podobnego wypadku.
Na miejsce zadysponowano dwa wozy ratownictwa technicznego straży pożarnej, dwa radiowozy policji oraz karetkę pogotowia. Poszkodowany pasażer z mercedesa z podejrzeniem urazu kręgosłupa trafił do szpitala w Stalowej Woli. Pas jezdni w kierunku Stalowej Woli został zablokowany. Zorganizowano ruch wahadłowy, którym kierowała policja. Strażacy odłączyli w pojazdach zasilanie z akumulatorów.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, w kierunku Stalowej Woli jechał samochód marki fiat panda. W pewnym momencie w miejscowości Turbia rozpoczął manewr skrętu w lewo. Kierująca by skręcić musiała przepuścić pojazdy jadące z naprzeciwka, więc zatrzymała się na drodze. Za nią zatrzymał się Mercedes na niżańskich tablicach rejestracyjnych. Za nimi jechał młody mężczyzna samochodem BMW na sandomierskich tablicach, który nie hamował. Z dużym impetem uderzył w tył mercedesa, którego wypchnął kilka metrów do przodu. Auto zatrzymało się przed pandą. Kierująca nie poczuła żadnego uderzenia i odjechała z miejsca zdarzenia.
Początkowo kierowca BMW próbował dogadać się na miejscu by nie wzywać policji. Jeden z pasażerów z mercedesa skarżył się na bóle m.in w klatce piersiowej. Wezwane zostały służby ratunkowe. Po przyjeździe stalowowolskiej drogówki okazało się, że kierujący BMW nie posiada prawa jazdy.
Policjanci ze stalowowolskiej drogówki wyjaśniają okoliczności wypadku. Została wezwana grupa policyjnych techników. Do uprzątnięcia pozostałości powypadkowych wezwani zostali drogowcy z GDDKiA.
W akcji ratunkowej wzięli udział strażacy z OSP Turbia.
Wtorek, 13 czerwca 2017 r. godz. 13:56 ~Mieszkaniec
Samochód widziałem kilka razy po blokiem w STW gdzie mieszka kierowca który pewnie kupił bete od parasola ale od razu każdy wie najlepiej, że auto nie młodego mężczyzny i z pewnością jest synem sadownika.. ach ta Polska mentalność
Wtorek, 13 czerwca 2017 r. godz. 12:10 ~przejeżdżający
parę ton jabłek poszło się j....ć.żal tylko że nadal buractwo może tak daleko się zapuszczać bez prawka,mimo tak aktywnej sandomierskiej drogówki która sto w gorzycach koło biedronki i w trześniu.
Poniedziałek, 12 czerwca 2017 r. godz. 20:43 ~blue
Najpierw wpier..ol kijem baseballowym, łamanie kości itp. a potem szpital, 48 h i dopiero prokurator. Wtedy gnój za każdym razem wszędzie na widok samochodu będzie w buraki spier..lał i więcej nawet na rower nie wsiądzie.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.