Sobota, 5 marca 2016 r. godz. 15:13 /Jarosław Jarecki/
Pożar auta na Okulickiego
Kierowca nie miał szans na ugaszenie samemu pożaru. Fot. Jacek Rodecki
W sobotę, 5 marca 2016 r. około godz. 8:30 na ulicy gen. Leopolda Okulickiego w Stalowej Woli doszło do pożaru samochodu osobowego.
Na miejsce zadysponowano wóz bojowy straży pożarnej oraz patrol policji ze stalowowolskiej prewencji. Strażacy po dojeździe zastali samochód osobowy spod maski którego wydobywał się ogień. Przystąpili do akcji gaśniczej. Pożar ugaszono wodą z węża szybkiego natarcia.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, samochodem osobowym marki volkswagen na janowskich tablicach rejestracyjnych jechał na halę targową kierowca z rodziną. Przed dojazdem do ronda przy stacji benzynowej Statoil spod maski zaczęły wydobywać się kłęby dymu. Kierowca zjechał na pobocze. Widząc, że w pojeździe jest instalacja gazowa nie czekając na służby ratunkowe samodzielnie zakręcił główny zwór instalacji LPG.
Kierowca nie miał szans na ugaszenie samemu pożaru. Ulicą Okulickiego przejeżdżały dziesiątki samochodów jednak żaden ze spoglądających kierowców nie wpadł na pomysł aby pomóc gasić pożar gaśnicą ze swojego samochodu. Dopiero interwencja straży pożarnej przyniosła efekty.
Pojazd spłonął. Kierowca poniósł całkowitą stratę. Zobowiązał się do usunięcia pojazdu na własną rękę.
Gaśnica to urządzenie do gaszenia pożaru , w którym ilość środka gaśniczego zaczyna się od dwóch kilogramów ...w górę .To co wozimy w samochodach to tylko atrapa , za której brak oczywiście mozna dostać mandacik , chociaż według przepisów pozarniczych ta atrapa gaśnicą nie jest .Jeszcze jeden durny wymysł naszych speców od ruchu drogowego!!!!! A to Polska właśnie !!
Cieżko ugasić pożar w komorze silnika. Ważne, żeby próbując nie otwierać maski a tylko ją uchylić i zaraz po użyciu gaśnicy zamknąć odcinająć dopływ tlenu.
Wy komentujecie bo oczywiście tam byliście u oczywiście wiecie co sie stało, dlaczego, co kto zrobił nie tak.
blagam was, jeżeli macie zasmiecac internet tymi swoimi dennymi komentarzami, skargami itp lepiej idzcie, zajmijcie sie sobą, pracą, posprzątajcie, ugotujcie obiad, zrobcie cos pożytecznego, a nie wypowiadacie sie na tematy o których nie macie bladego pojęcia, wielcy znawcy wszystkiego
ktoś kiedyś wyliczył że do ugaszenia pojazdu osobowego potrzeba osiem kilogramów środka gaśniczego,-dlaczego i po co wozimy kilogramowe gaśniczki tego nie wie chyba nikt, ale mądry mundurowy gdy już wszystko sprawdził i wszystko jest w porządku zawsze może zapytać,-no panie kierowco a gaśnica to sprawna jest?
Kilogramową gaśnicą to sobie można gasić pożar samochodu.
Dziwne, że w żadnym cywilizowanym nie ma obowiązku wożenia gaśnicy w samochodzie, jest za to obowiązek wożenia apteczki, którego o dziwo u nas nie ma.
Pożytku z apteczki może być znacznie więcej niż z atrapy gaśnicy.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.