Wtorek, 5 maja 2015 r. godz. 08:23 /Jarosław Jarecki/
20-latek dachował w Pysznicy
Na miejsce wezwano policyjnych techników. Dzięki zebranym śladom z miejsca zdarzenia wyjaśnią okoliczności wypadku. Fot. Jacek Rodecki
We wtorek, 5 maja 2015 r. około godz. 5:08 w Pysznicy doszło do dachowania samochodu. 20-letni kierowca fiata z obrażeniami trafił do szpitala w Stalowej Woli.
Na miejsce przyjechały: policja oraz karetka pogotowia. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Poszkodowanego przewieziono na badania do szpitala w Stalowej Woli.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierowca samochodu osobowego marki fiat uno będącego na janowskich tablicach rejestracyjnych, ze skrzyżowania, z dużą prędkością wjechał w ulicę Modrzewiową. Pojazd prawdopodobnie jechał ul. księdza Władysława Szubargi od strony Stalowej Woli. Kierowca z nieustalonych przyczyn zjechał na lewy pas a następnie na pas zieleni znajdujący się przy lesie. Następnie auto dachowało wbijając się między drzewa. Z ustaleń policji wynika że 20-letni kierowca wpadł w poślizg.
Poszkodowany został przewieziony do szpitala. Po zaopatrzeniu medycznym zwolniono go do domu.
Na miejsce wezwano policyjnych techników. Dzięki zebranym śladom z miejsca zdarzenia wyjaśnią okoliczności wypadku. Kierowca został przebadany alkomatem. Był trzeźwy. Funkcjonariusze ustalili świadków zdarzenia.
Ciekawe czy Ochrona Środowiska, zleci mu teraz odbudowę ekosystemu leśnego w miejscu gdzie wypadł z drogi, Wyraźnie widać jak zrył ściółkę i zmieniła na lata ekosystem w tym miejscu. Nieodpowiedzialny gówniarz.
Igor, to że Ty siedzisz do rana i sypiasz za dnia nie znaczy że on akurat nie spał. Ja o 3:00 jestem na nogach, do 14-15 średnio jestem w pracy. Przyczyn jego fikołka może być wiele, częściej wlasna głupota i brak doświadczenia niż plamy na jezdni są powodem takich sytuacji.
Skoro wpadł w poślizg to trzeba sprawdzić czy na jezdni nie ma jakiejś plamy zagrażającej kolejnym kierowcą. Piąta rano świadczy o tym, że mógł byc niewyspany bo pewnie wracał od dziewczyny po całej nocy i o mały włos się nie zabił
Prawo jazdy zabrać i od początku szkolenie ale intensywniejsze, odpowiedni egzamin też, badania psychotechniczne trzeba mu zrobić, pewnie nie nadaje się na kierowcę samochodu ale to spece powinni określić, bo nie każdy może prowadzić auto ale każdy myśli że może
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.