Niedziela, 22 lutego 2015 r. godz. 12:43 /Jarosław Jarecki/
Pożar na Poniatowskiego. Jak się okazało spaliły się pantofle
Pożar powstał od rzuconego z wyższego piętra niedopałka papierosa. Fot. Jacek Rodecki
W niedzielę, 22 lutego 2015 r. około godz. 11:30 oficer dyżurny straży pożarnej otrzymał zgłoszenie o pożarze w mieszkaniu na ulicy Poniatowskiego 26 w Stalowej Woli.
Dym wydobywał się z balkonu na IV piętrze. Na miejsce przyjechały: trzy wozy bojowe straży pożarnej oraz wysokościowa drabina. Strażacy ustalili, że pali się coś na balkonie. Rozłożono wysokościową drabinę po czym dostano się na balkon na IV piętrze. Pożar ugaszono wodą przy pomocy węża szybkiego natarcia.
Całe szczęście, spaleniu uległy jedynie.. pantofle znajdujące się na balkonie. Na miejscu pojawili się policjanci ze stalowowolskiej prewencji. Prawdopodobnie pożar powstał od niezgaszonego niedopałka jaki ktoś rzucił z wyższej kondygnacji.
Stalowowolscy strażacy są bardzo uczuleni na sygnały o pożarach w blokach. W pamięci wielu mieszkańców, zapadł pożar jaki miał miejsce 19 marca 2010 r. na ul. Wojska Polskiego, gdzie w podobny sposób, z wyrzuconego niedopałka papierosa spłonęło całe mieszkanie. Pożar rozwinął się właśnie od balkonu.
@O..O co ci tak tęskno ?. Myslę (a to nie boli, przynajmniej mnie), że takimi pierdołami ludzie pokroju Halniaka nie powinni się zajmować. Uwierz, nadaje On na innej częstotliwości co nie wszystkim dane jest pojąć. Szkoda, że (chyba) pecik też się spalił bo byśmy mieli zamachowca. Ludu mój ludu ... .
A wystarczy miec popielniczke albo jakas puszke z odrobina wody na dnie i dokladnie tego papierosa zgasic. Nie rozumie jak mozna tak rzucac. Nawet jak spadnie na trawe to jak jest sucho to sie moze zapalic.
No właśnie... ludzie zachowują się tak bezmyślnie. Głupi niedopałek ..... a tyle mogłoby być kłopotu. Sama miałam taką sytuację latem wyszłam po suszarkę z praniem na balkon, a tu papieroch wtopiony w gumoleum.
Niech każdy palacz, dwa razy pomyśli zanim głupio rzuci papierochem przez balkon
to juz nie pierwszy raz jak glupi sasiad rzuca niedopalkami po balkonach,u mnie blok przy szkole 12 ,rzucaja niedopalkami na daszek klatki,jedynie wozek dla dzieci moze sie sfajczyc.
przypatrzeć kto pali na balkonie i zameldować komu trzeba, niech pali w chałupie i truje domowników albo idzie do palarni bo na ulicy też nie wolno palić bo idzie taki gamoń i rzuca peta byle gdzie i też może wzniecić pożar, jestem za całkowitym zakazem papierosów tak jak narkotyków
Ale akcja. Ale dobrze że strażacy no i sąsiedzi szybko reagują. Trudno pomyśle co by było 5 minut później? Łatwopalny koc jeszcze wisi na balkonie i kto wie co tam jeszcze było
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.