Sobota, 30 sierpnia 2014 r. godz. 13:46 /Anna Tomczyk-Anioł/
Turniej szachowy "Solidarności" coraz młodszy
Najmłodszy uczestnik tegorocznego turnieju szachowego "Solidarności" ma zaledwie 7 lat. Fot. Anna Tomczyk
Zaledwie siedem lat ma najmłodszy uczestnik odbywającego się dziś w Stalowej Woli turnieju szachowego o puchar "Solidarności". W tym roku organizatorzy upamiętniają w ten sposób nie tylko rocznicę strajków sierpniowych i powstanie "Solidarności", ale także pamięć o dwóch wybitnych szachistach, którzy zmarli w ostatnim roku - Marianie Sporzyńskim i Stanisławie Witkowskim.
W tegorocznym turnieju odbywającym się w holu Miejskiego Domu Kultury udział biorą 22 osoby. Zdecydowana większość z nich to młodzież i dzieci z sekcji szachowej Katolickiego Klubu Sportowego Victoria.
- "Bardzo cieszymy się z ich uczestnictwa w naszym turnieju, bo to świadczy o tym, że młodzi wkraczają w to towarzystwo i nasi wybitni szachiści będą mieli swoich następców" - stwierdził w rozmowie z nami organizator i zarazem jeden z uczestników turnieju Michał Rostek.
Do Stalowej Woli przyjechało także kilku szachistów z Rudnika nad Sanem. - "Oni grają już bardzo profesjonalnie. W tamtym roku zajęli trzy pierwsze miejsca. Ja byłem dopiero czwarty" - zdradził nam Rostek.
Jak dowiedzieliśmy się, tegoroczny turniej miał na celu nie tylko upamiętnienie "polskiego sierpnia", ale także przypomnienie środowisku o dwóch wybitnych szachistach - Marianie Sporzyńskim i Stanisławie Witkowskim, którzy jeszcze rok temu uczestniczyli w zawodach.
Warto przypomnieć, że tradycje szachowe Stalowej Woli sięgają lat 30. XX wieku, czyli momentu kiedy nasze miasto powstawało. Przybywająca na nasze tereny inteligencja w ten sposób spędzała tu wolny czas. Natomiast pierwszy turniej szachowy "Solidarności" odbył się w 1989 roku. Jego organizatorem był późniejszy przewodniczący w HSW Ryszard Szymański. Kolejne turnieje odbywały się co pięć lat by upamiętnić strajk "Solidarności" w HSW. Po ubiegłorocznych rocznicowych zawodach postanowiono organizować turniej co roku.
Stalowa Wola miała wielu wybitnych reprezentantów w tej dziedzinie. Jednym z najbardziej znanych był Józef Gromek, który zdobył m.in. Mistrzostwo Polski. Wśród szachowych mistrzów wciąż mamy swoich przedstawicieli, jednak zostali oni przechwyceni przez duże kluby po pierwszych sukcesach.
Obchody związane z 34 rocznicą Porozumień Sierpniowych i powstania "Solidarności" organizowane przez Zarząd Regionu Ziemia Sandomierska NSZZ "Solidarność" rozpoczęły się w Stalowej Woli już wczoraj i potrwają do jutra. Na jutro mszę świętą o godzinie 12:00 w Bazylice MBKP. Po niej związkowcy złożą kwiaty pod pomnikiem św. Jana Pawła II oraz tablicami upamiętniającymi bł. ks. Jerzego Popiełuszkę i wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Szostak to mały działacz, duży działacz i odważny gdy zagrożenie minęło to Kaczmarek. Etat ma dośmiertny, a członkowie 1% płacą na działacza. Ten beonii i bronni -napewno nie szeregowych członków. Skąd on prfzybyl, czym się zasłużył? , brak danych .
Jedni grają w szachy inni zbierają puszki po napojach aby przeżyć będąc na emeryturze.To jest kpina z osiągnięć Solidarności!!Nie mogę słuchać wezwań do obchodów tej rocznicy.Najlepiej mają się p. Szostak i cała ekipa w zarządzie płacona przez HSW SA .Oni nie zostaną bez pracy chyba,że hutę kupi np. aluminium lub inny prywaciarz .
Tomasz, nie spotkałem się z określeniem że to gra świetlicowa. Raczej że elitarna i przez to nie dla każdego. Niektórzy niesłusznie się jej boją. Mimo wszystko za mało jest promowana. Klub Victoria robi super robotę w promowaniu szachów, gratuluję i życzę jak najwięcej zawodników.
Niedziela, 31 sierpnia 2014 r. godz. 17:13 ~Tomasz
@Majki
Byłbym nieco ostrożny, z tym, że "wszystko" odbywa się fair play. Na pewno zdecydowana większość jest w tym stylu, bo wyznawanie i stosowanie zasad Fair Play zależy od postawy danej osoby (zawodnika) oraz umiejętności przegrywania z tzw. klasą.
Podawanie rąk przed i po partii świadczy właśnie o tzw. kulturze szachowej. To mniej więcej tak jak przy spotkaniach towarzyskich mówimy "witaj i żegnaj". Tak samo w partii szachowej - na jej rozpoczęcie życzymy sobie powodzenia i dobrej gry, zaś na jej zakończenie - dziękujemy sobie wzajemnie za rozgrywkę.
Jeśli chodzi o denerwowanie się to z tym również bywa dość różnorodnie. Zwykle zawodnicy, którzy grają o tzw. wynik lub też jakiś cel (inny niż wyłącznie zabawa) odczuwają i przeżywają stres. Nie oznacza to jednak, że go okazują (tak, aby był widoczny dla innych - w tym kibiców).
Natomiast prawdą jest to, że zdecydowana większość zawodników, którzy uczestniczą w turniejach organizowanych w Stalowej Woli - charakteryzują się wysoką kulturą (osobistą i także szachową). Staramy się, aby zachowania niekulturalne (czy wręcz czasami nieco "chamskie") były eliminowane natychmiast po ich pojawieniu. Najczęściej kibice mając zbyt niski poziom kultury szachowej - przeszkadzają zawodnikom poprzez zbyt głośne rozmowy, zaś w momencie, gdy dany zawodnik "źle zagra" lub przekroczy czas do namysłu... przez głośny komentarz. Najczęściej jest to oczywiście niezamierzone, ale trzeba to też eliminować. Wyobraźmy sobie bowiem, że zawodnik w czasie wyścigu (np. na 1000 metrów) upada na bieżnię, a kibic wchodzi na bieżnię i mówi "wstawaj i biegnij, bo ci inni uciekają!".
I jeszcze ostatni wątek, który poruszyłeś. Przy partii turniejowej, która trwa kilka godzin (najczęściej 2,5 do 3 godzin) można stracić wiele energii. W drastycznych wypadkach po jednej bardzo trudnej partii, której poświęcamy całą naszą możliwą energię - można stracić tyle energii co zawodowy (!) piłkarz wysokiej klasy, który biega przez 90 minut na całym dystansie boiska sportowego.
PS. Warto jeszcze wspomnieć, że zawodnicy uczestniczący w turniejach (również w tych organizowanych przez KKS VICTORIA w naszym miejści) bardzo często po rozegranej partii nawiązują ze sobą kontakty i dzielą się swoimi przeżyciami - zarówno po wygranej jak i po porażce. A to szalenie istotny element integrujący, który bardzo często jest niedoceniany (zwłaszcza, gdy ktoś mówi: "szachy to taka gra świetlicowa").
Tomasz masz racje. Bardzo podoba mi się też że wszystko odbywa się fair play. Zawodnicy podają sobie rękę przed rozpoczęciem partii i po jej zakończeniu. Nikt nie denerwuje się nawet jak przegra, zawodnicy charakteryzują się wysoką kulturą osobistą. No i faktycznie można niekiepsko się napocić ,nie gorzej niż przy sportach siłowych. Również zachęcam wszystkich do gry w szachy, wspaniała zabawa, rozrywka i wyzwanie.
Niedziela, 31 sierpnia 2014 r. godz. 13:40 ~Tomasz
Fajnie, że kolejny raz udało się zorganizować i przeprowadzić turniej szachowy w Stalowej Woli. Jest naprawdę wiele osób, które odnajdują w szachach "coś więcej". Cała sztuka to dać im taką możliwość i zachęcać do tego, aby uczestniczyli w tego typu rozgrywkach. Pamiętajmy, że szachy to nie tylko gra (rozrywka), lecz również rywalizacja (sport), odkrywanie i udowadnianie (nauka) czy piękno tworzenia (sztuka).
Do tego dochodzą także wartości edukacyjne, społeczne oraz czynniki integrujące różne grupy. Nie ma tutaj barier typu: płeć, wiek, pochodzenie, status materialny czy społeczny bądź też waga, siła czy też doświadczenie. W szachy mogą grać dowolne dwie osoby (także te, które nazywamy osobami o szczególnych potrzebach bądź niepełnosprawności). Wystarczy nadmienić, że w tym turnieju uczestniczyły takie osoby i świetnie się bawiły. Jeśli chodzi o różnicę wieku to zawodnika najstarszego (66) i najmłodszego (7) dzieliła przepaść blisko 60 lat!
Przy okazji dodam, że przy KKS VICTORIA działa od ponad 2 lat sekcja szachowa, która prowadzi szkolenie szachowe. Dzięki temu osoby chętne do nauki szachów (głównie dzieci i młodzież, ale także starsze osoby jeśli mają czas i ochotę) mogą sprawdzić się w tego typu aktywności. Przy poważnym podejściu i rywalizacji turniejowej jest to nie mniej wymagający sport aniżeli boks. Jedyna różnica polega na tym, że w szachach walczy się na szachownicy za pomocą intelektu.
Panowie z Solidarności. 25 lat tzw. "wolności" dało żenujące efekty: - likwidacja polskiego przemysłu, którego zostały smutne resztki
- masowa emigracja Polaków
- armia, która tylko z nazwy jest armią
- mass media w ręku obcych koncernów, które kreują dzięki temu polską scenę polityczną z samych miernot i zwyczajnych sprzedawczyków
- sektor bankowy w obcych łapach
- sektor energetyczny w obcych łapach
- nawet wasza kolebka Stocznia Gdańsk została zlikwidowana
Solidarności już podziękujemy. Sztandar wyprowadzić.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.
