Wiadomości lokalne / Kultura
| Sobota, 26 października 2013 r. godz. 13:32 /Magdalena Rodecka/ | Anna Bilińska. Wydobyta z niepamięci
Smaczku ekspozycji dodaje odkryty w czerwcu tego roku w Szwajcarii obraz zatytułowany "Kopciuszek". Fot. Jacek Rodecki
| Kilkadziesiąt prac polskiej malarki Anny Bilińskiej - Bohdanowiczowej o prowokacyjnym tytule "Kobieta" będzie można oglądać od 27 października 2013 roku w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli.
- "To pierwsza monograficzna wystawa poświęcona jednej z najciekawszych i najbardziej utalentowanych artystek, która wydobyła ją z niepamięci" - stwierdziła dyrektor Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli Lucyna Mizera.
Anna Bilińska urodziła się w 1857 roku w Złotopolu na Ukrainie, zmarła w 1893 roku w Warszawie. Pierwszych lekcji rysunku udzielał jej Michał Elwiro Andriolli przebywający na zesłaniu w Wiatce. Jednocześnie uczyła się gry na fortepianie, rozpoczynając studia w warszawskim Konserwatorium. Od 1877 roku uczęszczała do Klasy Rysunkowej Wojciecha Gersona a po wyjeździe zagranicę (1882) uczyła się w Paryskiej Academie Julian i w pracowni Oliviera Mersona.
Anna Bilińska była obok Olgi Boznańskiej malarką, odnoszącą spektakularne sukcesy na zachodzie. - "Umarła zdecydowanie za wcześnie. W wieku 36 lat, w przededniu Młodej Polski. Do dziś zapomniana i niedoceniona. W Paryżu studiowała malarstwo w Académie Julian, gdzie przez wiele lat uczyła się nie tylko rysunku i malarstwa. Była także odpowiedzialna za przygotowanie pracowni, opiekując się jednocześnie artystkami tam działającymi" - mówiła Anna Król, kurator wystawy. Bilińska dużo wystawiała.
Jej prace eksponowano w Paryżu, Londynie, Berlinie, Monachium, Grenoble, Roanne, Stanach Zjednoczonych oraz w Polsce - w Warszawie i Krakowie. Wielokrotnie nagradzana medalami, między innymi Srebrnym Medalem na Wystawie Światowej w Paryżu w 1889 roku, za "Autoportret".
W 1884 r. zmarł jej ojciec i Anna Bilińska została bez środków do życia. Zmarła w tym samym roku przyjaciółka Klementyna Krassowska zabezpieczyła malarkę finansowo w testamencie. Rok później umarł jej narzeczony Wojciech Grabowski.
Doświadczona przez los nie poddała, oddając "serce i duszę" malarstwu. - "Praktycznie artystka musiała się utrzymywać sama od momentu, gdy rodzina straciła majątek w Banku Wschodnio-Rosyjskim. Żyła w trudnych warunkach, sprzedając obrazy. Jej pierwsza pracownia w Paryżu miała zaledwie 2x2,5 metra kw. Tam spała i jednocześnie malowała" - tłumaczyła Anna Król.
W późniejszych latach wynajęła większą pracownię, a paryska kamienica z czasem zamieniła się w Galerię Sztuki prowadzoną przez amerykańską pisarkę, poetkę, feministkę Gertrudę Stein. W 1892 r. Bilińska wyszła za mąż za lekarza medycyny Antoniego Bohdanowicza. Wrócili oboje do Warszawy, gdzie malarka zamierzała otworzyć szkołę malarstwa dla kobiet wzorem paryskich uczelni, plany te jednak uniemożliwiła choroba. Zmarła na serce.
Malowała przede wszystkim portrety ale interesowała się także tematyką rodzajową i pejzażami. - "Oprócz doskonałego warsztatu jaki posiadała, była osobą otwartą na nowe zjawiska w sztuce. Była pierwszą, polską artystką, którą zainspirowała sztuka Japonii, o czym rozpisywały się francuskie gazety" - usłyszeliśmy od kurator wystawy Anny Król.
Artystka upodobała sobie technikę pastelową na płótnie. Jej ostatni obraz "Autoportret" przerwała choroba.
ODKRYTY "KOPCIUSZEK" I SŁYNNA KASETA MALARSKA
Na wystawie w Stalowej Woli oprócz obrazów, można zobaczyć unikatowe szkice Bilińskiej i jej słynną kasetę malarską.
Smaczku ekspozycji dodaje także odkryty w czerwcu tego roku w Szwajcarii obraz zatytułowany "Kopciuszek". - "To pierwsza wystawa obrazów Anny Bilińskiej już po jej śmierci. Artystki utalentowanej, interesującej, potrafiącej przełamać pewne konwencje XIX wieku. Opuściła kraj, aby wyjechać do Paryża, rezygnując z życia rodzinnego, aby z uporem i stanowczością rozwijać swój talent i poznawać świat" - mówiła Anna Król.
Wystawa będzie otwarta dla zwiedzających do 8 grudnia 2013 roku w Muzeum Regionalnym przy ulicy Sandomierskiej.
Zobacz więcej: - Fotoreportaż: Muzeum Regionalne odkrywa twórczość Anny Bilińskiej
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Poniedziałek, 28 października 2013 r. godz. 08:26 ~fanka | kapitalna! |
00 | Sobota, 26 października 2013 r. godz. 17:46 ~Catrin | Nawet malarz pokojowy robił zdjęcia dzieł. Chyba chce naśladować prawdziwych artystów. |
00 | Sobota, 26 października 2013 r. godz. 15:38 ~Aga | Ta wystawa to coś wspaniałego. Nieprawdopodobne jaki można mieć talent. |
00 | |