Wiadomości lokalne / Polityka i Samorządy
| Czwartek, 7 października 2010 r. godz. 14:52 /Łukasz Nosek/ | NFZ płaci szpitalowi - będzie nowy sprzęt, będzie lepsza opieka?
W co zostaną zainwestowane odzyskane pieniądze? Fot. Łukasz Nosek
| Lepiej leczyć się prywatnie czy może w państwowych szpitalach? A może najlepiej będzie jeżeli w ogóle Polacy przestaną chorować to i pieniądze na służbę zdrowia się znajdą, i nie będzie narzekania.
Narodowy Fundusz Zdrowia zalegał szpitalom z województwa podkarpackiego "tylko" 20 mln złotych i była to suma za drugie półrocze 2008 roku. Na listę nadwykonawców, którzy liczą na odzyskanie pieniędzy trafił również stalowowolski szpital. W 2008 roku NFZ zalegał mu 4 mln złotych, w ubiegłym roku kwota za nadwykonania opiewała na sumę 8 mln zł, natomiast w b.r. roku dług za okres czterech miesięcy to jedyne 2 mln. NFZ nie wypłaca pieniędzy szpitalom, bo sam ma długi i robi się błędne koło.
W tej chwili, gdy szpital jest po ugodzie sądowej z NFZ pieniądze trafiły już do jego sakiewki: - "Nie jesteśmy zadowoleni z tej ugody sądowej, ale mieliśmy do wyboru określoną ugodę i pieniądze, teraz które są potrzebne, bądź proces sądowy, który może być procesem długim i skomplikowanym dlatego, że jest badana każda dokumentacja medyczna i to może potrwać nawet dwa lata. Dlatego wybraliśmy ten wariant, że chcemy odzyskać te pieniądze teraz ich znaczną część i spisaliśmy taką ugodę sądową". - mówi Edward Surmacz, dyrektor Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli.
Mimo złej sytuacji finansowej szpital jakoś sobie radzi. Długi bardzo często wpływają na pogorszenie jakości świadczenia usług danych firm. Szpital nie może sobie na to pozwolić i mimo, że ubytki w budżecie odbiły się głośnym echem, to stalowowolska placówka musiała się zaopatrywać w leki, sprzęt jednorazowy, a wszystko to z myślą o pacjentach. "Z ustawy o zakładach opieki zdrowotnej Art 7 tej ustawy, dyrektor szpitala nie może odmówić człowiekowi choremu, którego kwestią zdrowia i życia jest przyjęcie do szpitala. Jeżeli w tym wypadku mamy do wyboru kolejnego pacjenta to kupimy leki, zlecimy badania, ale nie zrobimy określonych prac inwestycyjnych i to może się wydłużyć." - wyjaśnia Surmacz.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Piątek, 8 października 2010 r. godz. 06:42 ~deng | adam ma rację , niektórzy tzw. lekarze traktuja szpital jak prywatny folwark. pogonić tych cieci niech sobie jadą na zachód, ale tam w łapęnikt nie da |
00 | Czwartek, 7 października 2010 r. godz. 22:22 ~Ktoś | No i dobrze!Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. |
00 | Czwartek, 7 października 2010 r. godz. 21:12 ~adam | Pan Surmacz najpierw niech weźmie się za dyscyplinę pracy(mam na myśli czas pracy i ciągłe spóźnianie się do przychodni) większości lekarzy w tym szpitalu,a co niektórych wyśle na kursy dokształcające i dopiero wtedy niech inwestuje w sprzęt i pilnuje żeby był wykorzystywany prawidłowo,a nie dla znajomków i łapówki. |
00 | |