Interwencja poselska - oficjalnie i od kuchni

Wiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i Powiatu Stalowowolskiego. Najnowsze! Najszybciej!

Kamera na żywo na panoramę Stalowej Woli na skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z ul. KEN

Nagrania audio, rozmowy z ciekawymi ludźmi

Fotografie z najważniejszych wydarzeń w Stalowej Woli

Kanał youtube.stalowka.net - Pierwsza stalowowolska telewizja internetowa

Encyklopedia miasta Stalowa Wola

Zapowiedzi zbliżających się wydarzeń kulturalnych

Baza adresowa najważniejszych firm i instytucji życia publicznego

Bezpłatna baza ogłoszeń dla mieszkańców miasta Stalowa Wola jak i Powiatu Stalowowolskiego

Twoje konto

Stalowa Wola / Wiadomości

Poniedziałek, 10 listopada 2025 r. Imieniny: Leny, Lubomira, Natalii

Wiadomości lokalne

»	Obajtek, Morawiecki i Tarczyński na spotkaniu z mieszkańcami
»	W Zaleszanach kupują sprzęt na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców
»	Jak zmieniają się nawyki Polaków? Od kawy po alternatywne formy spędzania wolnego czasu
»	Trwają poszukiwania 77-letniego mężczyzny
»	Komunikat MZK
»	1500 złotych i 15 punktów karnych dla 27-letniej kobiety
»	Sandomierskie tajemnice w kryminale Krzysztofa Rędzio
»	Zdaniem radnego Andrzeja Dorosza uchwała o prohibicji jest antywolnościowa
»	Oszustwa na 300 tysięcy złotych
»	Radna Joanna Grobel-Proszowska o ocaleniu torfowisk i mini regionalnej zazdrości
»	Policja podsumowała bezpieczeństwo we Wszystkich Świętych
»	Szpital tłumaczy się z wojsk w szpitalu po nagraniu jakie ujawnił mieszkaniec

Więcej »

Zasłyszane...

"Możemy spodziewać się ruchu scenicznego, tańca, gestu, scenografii, efektów świetlnych i przede wszystkim fantastycznego doznania oczyszczenia naszego sumienia bo spektakle KTO właśnie takie są".

Marek Gruchota, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli.

Imprezy w mieście

»	XIX Krakowski Salon Poezji w Stalowej Woli
»	Warsztaty rodzinne: mydełka i sole
»	III Żurawinowy rajd rowerowy
»	73 lata Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli
»	Jak maki mieniące. Kobiety w malarstwie Włodzimierza Tetmajera
»	Dzień Kina Polskiego w Kinie Wrzos
»	Casting do spektaklu Zatracenie
»	Stroje ludowe nad dolnym Sanem w projektach młodzieży
»	Monety. Milczący świadkowie historii

Więcej »

Fotoreportaże

Stalowa Wola: Spotkanie w sprawie strefy gospodarczej w Nadleśnictwie Rozwadów

»	Spotkanie w sprawie strefy gospodarczej w Nadleśnictwie Rozwadów
»	Kongres Armia 2025
»	Stalove Festiwal 2025
»	Hala sportowa w PSP nr 1 w Stalowej Woli
»	Pożar w wieżowcu na Okulickiego

Więcej »

Wiadomości lokalne / Polityka i Samorządy

Środa, 5 listopada 2025 r. godz. 10:52 /Magdalena Rodecka/

Interwencja poselska - oficjalnie i od kuchni

Od lewej: dyrektor RDOŚ Sławomir Serafin i posłanka Elżbieta Burkiewicz (Polska 2050) w Nadleśnictwie Rozwadów.
Fot. Jacek Rodecki

Dziennikarze, którzy przybyli na godzinę 11:00 4 listopada do Nadleśnictwa Rozwadów spodziewali się konferencji prasowej, tymczasem prawie cztery godziny trwała debata/interwencja poselska czy nowa strefa gospodarcza powinna powstać w takim wymiarze i kształcie? Spotkaniu przewodniczyła mielecka radna Elżbieta Burkiewicz (Polska 2050).

Na konferencji pojawili się między innymi: posłowie Polski 2050: Joanna Mucha (Lublin), Barbara Oliwiecka (Kalisz), Rafał Kasprzyk (Kielce), Elżbieta Burkiewicz (Mielec) oraz wiceminister w Ministerstwie Ochrony Środowiska Mikołaj Dorożała (Polska 2050), przedstawiciele Lasów Państwowych z nadleśniczym z Nadleśnictwa Rozwadów Wojciechem Chełpą, organizacji ekologicznych, władze miasta, radni miejscy i powiatowi oraz mieszkańcy.

Dzień wcześniej prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny zaproponował, aby zanim rozpocznie się debata zobaczyć zakład koreańskiego inwestora SK Nexilis. Tam miało na nich czekać kierownictwo i pracownicy. Jednak ani przed, ani po odmówiono wyjazdu zasłaniając się a to napiętym grafikiem, a to tym, że takiej wizyty nie było w programie. Nie do końca była to prawda bo wizyta studyjna po strefie i tak się odbyła.

Posłanka Elżbieta Burkiewicz powiedziała, że jej zainteresowanie wzbudziła uchwała jaką Radni Miejscy podjęli w sprawie utworzenia strefy gospodarczej w Stalowej Woli. Bulwersuje ją też procedowana w szybkim tempie ustawa nazywana potocznie Lex Izerą: - Została uchwalona w błyskawicznym tempie, w niespełna półtora miesiąca. Tak błyskawiczne procedowanie ustawy spowodowało to, że nie było konsultacji społecznych i analiz jak ta ustawa wpłynie na stan lasów i środowiska - uważa posłanka. Momentami było bardzo emocjonująco, mimo że parlamentarzystka po spotkaniu powiedziała, że nie chce zaogniać sytuacji ale uważa, że inwestycja o takich rozmiarach jak prawie 1000 hektarów spowoduje, że mieszkańcy nie będą już mieszkać w lesie. Obawia się także o oddziaływanie na tereny przyległe do Stalowej Woli, jak chociażby Bojanów.

Najwięcej czasu na wypowiedź mieli zaproszeni przez posłankę goście. Po jej wystąpieniu głos zabrał nadleśniczy Nadleśnictwa Rozwadów Wojciech Chełpa, którego zdaniem południowa część Strategicznego Parku Inwestycyjnego jest cenna ze względu na torfowiska. Zaproponował zamianę części lasu na północny pod inwestycje przemysłowe, gdzie znajduje się uwielbiany przez mieszkańców Ciemny Kąt i las na osiedlu Hutnik na ulicy Wrzosowej. Nie wspomniał jednak w swoim wystąpieniu o tym, że Stalowa Wola posiada tam ujęcia wody pitnej, a południowa - nie. - Ja rozumiem, że tereny Ciemnego Kątu dla ludzi, którzy mieszkają w Stalowej Woli kojarzą się z terenami, gdzie można pochodzić, gdzie można grzyby zbierać. Tylko tyle, że teren na południu, który byłby zamieniony również byłby terenem, gdzie można chodzić spacerować, zbierać grzyby - stwierdził Nadleśniczy. Ponadto dodał, że na pewno las przy osiedlu Hutnik nie zostałby w całości wycięty. Przysłuchiwali się temu z niedowierzaniem mieszkańcy osiedla Hutnik.

Radna miejska Urszula Tatys referowała temat związany ze zbiornikiem retencyjnym na terenie strefy gospodarczej, mówiąc o trudnościach jakie napotkała w związku z pozyskaniem dokumentacji w tej sprawie. Po analizie uważa, że są błędy i nieścisłości, wytykając organom wodnoprawnym brak nałożenia obowiązku wykonania raportu oddziaływania na środowisko.

Najbardziej emocjonującą było podczas i po wystąpieniu Sławomira Serafina (niegdyś wójt Bojanowa), dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Na slajdach dyrektor RDOŚ wyjaśniał po kolei procedury toczących się postępowań, mówił o urzędniczej niekompetencji, o jego prawie odwołania się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i obowiązku w konkretnych przypadkach przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Nie zgadza się ze słowami prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego jakoby była przez niego prowadzona blokada administracyjna. Nie wspomniał jednak, że jako wieloletni samorządowiec, procedura może trwać latami, a w przypadku Stalowej Woli, czy innych gmin i pozyskania wielomilionowych dotacji, ważne są ramy czasowe w których trzeba się zmieścić.

Po wystąpieniach organizacji ekologicznych spoza Stalowej Woli i jednego tutejszego miłośnika przyrody, zaczęło być gorąco. Prezydent mimo że nie dostał zaproszenia na interwencję przyszedł na nią ze swoim zastępcą, pracownikami oraz radnymi. Przekonywał ministra środowiska do budowy strefy gospodarczej, bo miasto z racji tego, że zostało wybudowane w lesie, nigdy nie będzie miało szansy się rozwinąć. Powiedział zdecydowanie "nie" zabraniu Stalowej Woli Ciemnego Kąta pod cele inwestycyjne ze względu na obecność ujęć wody dla miasta, które trzeba chronić wszelkimi możliwymi sposobami. Wyjaśnił, że badania geologiczne które były prowadzone na części południowej wykazały, że nie są to już tereny podmokłe, bo jak inaczej koreański inwestor, czy Huta Stalowa Wola lokowaliby tam swoje hale?

Włodarz przyznał, że popełniono błędy, jak chociażby feralny raport oddziaływania na środowisko wykonywany przez podmiot zewnętrzny. Dokument jest tworzony od nowa przez inną firmę. Wyjaśniał, że powstanie parku inwestycyjnego nie oznacza wycięcia tysiąca hektarów lasu. - Nie będziemy wycinać ani jednego drzewa ponad to co wynika z decyzji inwestycyjnej, że mamy konkretnego inwestora, który powie ile miejsc pracy stworzy, jaka to będzie technologia, jaka powierzchnia. Żaden teren nie będzie wycinany bez zgody Rady Miejskiej a następnie bez zgody Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska - wyjaśniał Lucjusz Nadbereżny.

Nie zgadza się, że nie jest prowadzona blokada administracyjna. Podał przykłady, jednocześnie mówiąc głośno to co od kilku miesięcy było "tajemnicą Poliszynela". Czy są czynione starania, aby park gospodarczy wywrócić do góry nogami, bo po sąsiedzku w gminie Bojanów jest planowane powstanie przez prywatnego inwestora docelowo uzdrowiska pod nazwą "Dolina zdrowia", co sam osobiście wspierał, kiedy wójtem był sam Sławomir Serafin, obecny dyrektor RDOŚ? Wytknął mu też, że oddział spółki inwestora w KRS to adres, pod którym mieszka Serafin, co może wpływać na jego bezstronność. Były wójt nie widzi tu żadnych kolizji, mimo że "Dolina Zdrowia" była w jego programie wyborczym, 20 hektarowa działka za jego wójtowania była wydzierżawiona inwestorowi, a sam odwiert pod wody siarczkowe był finansowany z publicznych pieniędzy.

Poseł Elżbieta Burkiewicz powiedziała prezydentowi, że zarzuca Serafinowi poważne rzeczy, mimo że on sam tego nie zanegował. Potwierdził, że oddział spółki prywatnego inwestora widnieje na jego adresie domowym, bo ten chciał pozyskiwać... granty dla swojej spółki, a strefy buforowe między uzdrowiskiem a strefą są mylnie przez prezydenta interpretowane.

MINISTER BĘDZIE ROZJEMCĄ?

Największą dyplomacją wykazał się minister Klimatu i Środowiska Mikołaj Dorożała, który zaproponował stronom, aby się porozumieli, bo konflikt nikomu nie służy, a sytuacja i tak jest już napięta. Zaproponował nawet organizację "okrągłego stołu". Prezydent Lucjusz Nadbereżny stwierdził, że jest skłonny do wielu ustępstw, przekazania części lasu z torfowiskami Lasom Państwowym ale ma wrażenie, że co by obecnie nie zrobił i tak druga strona będzie na nie. - Staram się zrozumieć obie strony. Proponuję próbę podjęcia dialogu i poszukania wariantu B. Jako rząd chcemy żeby Stalowa Wola mogła się rozwijać. Bardzo dobrze oceniam współpracę z panem prezydentem ale słyszałem od innych o braku dialogu. Wiem, że zmieniła się władza, ale taka fundamentalna kwestia jak działanie na rzecz ochrony lasów nie - powiedział minister Dorożała.

Prezydent Lucjusz Nadbereżny zaprosił ministra do SK Nexilis, aby osobiście zobaczył zakład, poznał koreańskich inwestorów, zatrudnionych tam pracowników, aby zadać kłam informacjom jakie pojawiły się na sali i w przestrzeni publicznej. Prosił też, aby nie przekreślać rozwoju gospodarczego dla Stalowej Woli bo już jako Polska przegrywamy z Węgrami, Czechamy i Słowacją. A sukces gospodarczy to sukces każdego rządu.

NAJCIEKAWSZE RZECZY DZIAŁY SIĘ... NA KORYTARZU

Po kilkudziesięciu minutach od rozpoczęcia spotkania jak i po rozmowy były kontynuowane na korytarzu. Do ostatniej minuty prezydent starał się nakłonić posłów z Polski 2050, aby skorzystali z zaproszenia SK Nexilis i odwiedzili zakład, tym bardziej, że co rusz z ich ust padały o fabryce jakieś opinie. Nie zawsze prawdziwe. Były osoby, które po minach można było stwierdzić, że nawet miałyby ochotę tam zajrzeć, ale bez wyraźnego sygnału przewodniczącej nikt nie odważył się wyjść przed szereg. Co więcej, w pewnym momencie, gdy ogłoszono przerwę i zrobił się chaos, jedni drugich pytali co teraz będzie? Na co posłanka Elżbieta Burkiewicz odpowiedziała, że trzeba pytać organizatora spotkania, czyli Nadleśnictwo Rozwadów i nadleśniczego mimo że to ona spotkaniu przewodniczyła.

W swoim wystąpieniu jeszcze na sali obrad prezydent Lucjusz Nadbereżny wspomniał, że rząd premiera Donalda Tuska wsparł finansowo SK Nexilis w Stalowej Woli, za co na korytarzu od posłanki Barbary Oliwieckiej dostał burę, bo jak powiedziała i tu cytujemy: "na mnie nazwisko Tusk nie robi wrażenia".

Ta sama posłanka weszła w interakcję z radną miejską Joanną Grobel-Proszowską, próbując w rozmowie delikatnie narzucić swoje zdanie, na co radna Proszowska odparła, że była posłanką w Sejmie dwie kadencje i nie wyleciała sroce spod ogona, żeby nas tak traktować, nawiązując do spotkania w Nadleśnictwie.

Jednocześnie zastanawiano się co by było, gdyby prezydent Stalowej Woli miał zarejestrowany oddział koreańskiego inwestora SK Nexilis w swoim domu, tłumacząc posłom, w obecności ministra, że to po to, aby spółka mogła sobie pozyskać dotację...

Padały też stwierdzenia osób ze Stalowej Woli, radnych, że nie mieli prawa głosu, że dopuszczono tylko prezydenta a i tak musiał się "streszczać", w końcu, że gdyby ta inwestycja miała powstać w Mielcu, nie byłoby tematu.

Byliśmy też świadkami sytuacji, gdy w trakcie rozmowy dziennikarza z radnym miejskim, podszedł dyrektor RDOŚ Rzeszów Sławomir Serafin i powiedział jako urzędnik państwowy nawiązując do swojego wystąpienia: ale im dowaliłem. Nie doprecyzował komu ale można wywnioskować, że nie miał raczej na myśli posłów i ministra...

Zobacz więcej:
- Fotoreportaż: Spotkanie w sprawie strefy gospodarczej w Nadleśnictwie Rozwadów

Drukuj artykuł

Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego,
coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net

Dodaj komentarz do artykułu »

Piątek, 7 listopada 2025 r. godz. 22:52
~Przem RST

Dziwię się że Niemcy postawili fabryki a Polak na własnej ziemi nie może.