Wiadomości lokalne / Imprezy w mieście
| Środa, 12 marca 2025 r. godz. 13:27 /Informacja prasowa MDK/ | Wystawa Pamiętniki z podróży - Jarosław Sekuła
Wystawa Pamiętniki z podróży - Jarosław Sekuła. Fot. MDK
| Wystawa pt. "Pamiętniki z podróży" prezentuje prace plastyczne, które powstały w latach 90-tych i po roku 2000 do chwili obecnej.
Ilustrują to, co autor zobaczył w czasie swoich wyjazdów i wędrówek oraz to, co znajduje się w jego najbliższym otoczeniu. Pejzaże, rośliny, zwierzęta, przedmioty i osoby są przedstawione z dużą dokładnością i dbałością o najdrobniejsze detale. Ukazują piękno, które nie zawsze jest oczywiste. Można je zauważyć w prostych przedmiotach i banalnych tematach.
Miejski Dom Kultury w Stalowej Woli - Galeria TŁO, 22 marzec 2025, godz. 16.30.
WSTĘP WOLNY
Godziny otwarcia Galerii TŁO: Pn - pt: 11.00 - 19.00 Sb - nd: 15.00 - 19.00
O autorze
Nazywam się Jarosław Sekuła. Urodziłem się w 1974 roku. Moja formalna edukacja zakończyła się na zasadniczej szkole ogrodniczej. Nie posiadam wykształcenia plastycznego. W czasach mojej młodości, przez kilka lat, z przerwami, byłem uczniem nieżyjącego już artysty-rzeźbiarza Eugeniusza Gutkowskiego. Jednak nauki, które u niego pobierałem, tyczyły się rzeźby w drewnie. Pracuję w rolnictwie, we własnym gospodarstwie rolnym we wsi Janiszów, gmina Annopol. Główne obszary mojego zainteresowania to hodowla zwierząt. Szczególnie interesują mnie dwa gatunki: kozy oraz osły. Jeśli chodzi o aktywność plastyczną, to ma ona dwojaki charakter: płaskorzeźba w drewnie i grafika rozumiana jako ilustracja. W latach 2005-2008 przebywałem na emigracji zarobkowej w Szkocji oraz Irlandii. Obecna wystawa w pierwotnym założeniu miała prezentować tylko ten wąski wycinek czasowy, ignorując okresy wcześniejsze oraz późniejsze. Stało się inaczej.
Zależy mi na tym, aby unikać wielkich słów i patosu, a muszę tu napisać, dlaczego ktoś taki jak ja rysuje. Najprościej napisać, że każdy człowiek ma potrzebę piękna i jakoś musi ją zaspokoić. Jedni malują, drudzy śpiewają, jeszcze inni piszą. Ja rysuję. Nie aspiruję do miana artysty. Artysta żyje dla sztuki. Jest jej oddany. Ja dla niej nie żyję. Używam jej. To ona jest i ma być dla mnie, a nie ja dla niej. Jestem przede wszystkim hodowcą i potrzebuję sztuki do tego, aby swoją zasadniczą profesję wynieść do rangi sztuki. Ponieważ inaczej nie potrafiłbym się nią zajmować. Uformowałem się w tradycji katolickiej. Innego dziedzictwa i innych korzeni nie posiadam, a ta tradycja jasno definiuje sztukę jako triadę Piękna, Dobra i Prawdy. W swojej "twórczości" tym się staram kierować, mimo, że żyję już długo i poznałem inne definicje. Zazwyczaj rysuję pod wpływem zachwytu, uroku danej chwili, czarowi miejsca gdzie akurat dane jest mi być. Byłbym daleki od dorabiania jakiejś ideologii do tych prac. Nie odczuwam potrzeby żadnej misji i raczej nie zawierają one żadnych intencjonalnie zaszyfrowanych przekazów. Po prostu żyła kiedyś piękna oślica. Ktoś kiedyś miał charakterystyczną kozę. Był taki moment, że zwykły mlecz wydał mi się piękny. Ktoś kiedyś czekał na jakimś przystanku dłużej, niż wynikałoby to z rozkładu jazdy. Śnieg w świetle latarni wydał się inspirujący. To są proste historie bez podwójnego dna. Ktoś po prostu szedł przez życie i rysował to, co widziały jego oczy. A że powierzał pamięć o kamieniach kruchości papieru..? To jeszcze nie znaczy, że był artystą.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy
|