Czwartek, 19 września 2024 r. godz. 14:44 /Magdalena Rodecka/
Jest rzeka i brak miejsc do wodowania łodzi
Andrzej Dorosz, radny Rady Miejskiej w Stalowej Woli. Fot. Jacek Rodecki
Od kilku lat na terenie Stalowej Woli mówi się o budowie profesjonalnych slipów, czyli miejsc do wodowania łodzi. To jak przygotowanie infrastruktury dostosowanej do sytuacji kryzysowych jest ważne, pokazały między innymi tragiczne wydarzenia na Dolnym Śląsku - powódź.
- Slipy to zjazdy drogowe do rzeki, gdzie straże pożarne lub inne służby ratownicze mogą szybko zwodować łódź, do niej wsiąść i dopłynąć do miejsca zdarzenia, ewakuować kogoś z terenu zagrożonego zalanie lub uczestniczyć w akcji ratunkowej lub poszukiwawczej - mówi radny miejski Andrzej Dorosz.
Od wielu lat to zadanie jest wpisane do realizacji, tylko w tym roku na ten cel zarezerwowano 240 tysięcy złotych. Wstępnie mówiono o budowie splitu przed progiem elektrowni na rzece San oraz za progiem. - Od kilku tygodni słychać, że to zadanie może wypaść z listy zadań realizowanych. Do końca roku zostało nam trzy miesiące. Jest to budowla oparta o pozwolenie wodno-prawne, wydają je "Wody Polskie" a procedura jest długa. W związku z tym, żeby to zadanie zostało zrealizowane i żeby straże mogły działać sprawniej, realny termin wykonania to przyszły rok, ale żeby zrealizować to w przyszłym roku, trzeba działać już teraz - uważa Andrzej Dorosz.
Radny apeluje do władz miasta, także do władz powiatu ponieważ zarządzanie kryzysowe to domena miasta i powiatu, aby wygospodarować na ten cel środki, dokonać wspólnego montażu finansowego o ile jest taka możliwość. - Swojego czasu starosta chciał to zrobić, apelował do prezydenta, żeby to zadanie zostało zrealizowano. Dlaczego to były apele a nie konkretna propozycja podzielenia się obowiązkami finansowymi tego nie wiem. Może dlatego, że powiat nie ma pieniędzy - argumentuje radny.
Andrzej Dorosz zauważa, że w Stalowej Woli mamy ochotnicze straże pożarne specjalizujące się w ratownictwie wodnym. Władze miasta nie szczędzą pieniędzy na OSP, rocznie ich utrzymanie kosztuje między 600 a 800 tysięcy złotych, zaopatruje się je w sprzęt z najwyższej półki, rozbudowuje remizy: - To jest bardzo chwalebne i trzeba śmiało powiedzieć, że władze miasta stanęły na wysokości zadania, ale potrzeba jest ta przysłowiowa "kropka nad i" - mówi Andrzej Dorosz.
A ja się zapytam prominentnych pisowskich funkcjonariuszy co się stało ze sprzętem z magazynów OC? Gdzie on jest, jak został zagospodarowany i czy przypadkiem nie został przeznaczony na śmietnik? Rząd pana premiera Tuska winien reaktywować zlikwidowaną obronę cywilną kraju bowiem było to naturalne wsparcie zawodowych i ochotniczych straży pożarnych w ratowaniu ludzi w czasie klęsk żywiołowych. Teraz na przykładzie kataklizmu na Dolnym Śląsku widać jak przydatna byłaby pomoc OC. Panie premierze Tusk, reaktywowanie OC będzie bardzo ważnym krokiem w przywracaniu zniszczeń jakich dokonało "tsunami" PiS-u.
I takie miejsce do wodowania koniecznie powinno powstać i to jak najszybciej! Place zabaw tez potrzebne, zrobiono fajne miejsca ale moze juz dosyć?? Moze czas na inwestycje służące pomocy, ochronie ratowaniu życia i dobytku mieszkańców? Oby nie było za póżno...
Piątek, 20 września 2024 r. godz. 07:59 ~pomysl-do-realizacji
najlepszym miejscem do wodowania łodzi jest brzeg przy moście na błoniach, wtedy sam most nie bedzie zawadzał bo nie ma tam, zresztą aż piszczy aby zrobić płaskodenne szerokie barki turystyczne pływające aż do Sandomierza
Czwartek, 19 września 2024 r. godz. 15:55 ~Mieszkaniec
Przecież to nie jedyna inwestycja zapisana w budżecie na rok 2024, która nie doczeka się realizacji. Modernizacja ulicy Sandomierskiej też jest odległa, pomimo zapewnień Prezydenta i radnego Durka wybranego z tego okręgu
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.