Wiadomości lokalne / Kronika Kryminalna
| Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 14:03 /KPP Staszów/ | Staszowcy policjanci uratowali pielgrzyma ze Stalowej Woli
W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami pielgrzym kilkukrotnie podziękował za udzieloną i okazaną mu pomoc. Zaznaczył, że miał do czynienia z profesjonalnymi i w pełni zaangażowanymi w swoją służbę policjantami. Fot. Jacek Rodecki
| Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Staszowie uratowali przed wyziębieniem strudzonego drogą pielgrzyma. Mężczyzna 10 kwietnia wyjechał rowerem ze Stalowej Woli z zamiarem dotarcia do Krakowa na Błonia.
Policjanci ze staszowskiej drogówki patrolując trasę drogi krajowej nr 79 w miejscowości Ruszcza zauważyli rower oparty o przystanek autobusowy. Na przystanku zastali leżącego bez butów mężczyznę. 53- latek oświadczył, że jest pielgrzymem i wyruszył ze Stalowej Woli do Krakowa na Błonia rowerem. Miał na sobie przemokniętą odzież.
Poinformował policjantów, że źle zaplanował trasę, opadł z sił co uniemożliwiło mu kontynuację jazdy. Widząc przemokniętego i przemarzniętego człowieka, staszowscy funkcjonariusze zakupili mężczyźnie gorący napój, okryli go kurtką i zaprosili do radiowozu, aby mężczyzna mógł się ogrzać.
W rejonie przystanku autobusowego, na którym przebywał strudzony drogą pielgrzym, znajdował się kompleks leśny, znacznie oddalony od zabudowań. Ponadto 53- latek nie posiadał przy sobie jedzenia i picia, nie miał również żadnych pieniędzy, a także nie posiadał telefonu komórkowego, z którego w razie potrzeby mógłby wezwać pomoc.
Będąc już w policyjnym radiowozie przyznał, że dopiero teraz zaczyna się mu robić ciepło i ciężko byłoby mu przetrwać noc na przystanku w lesie. Z uwagi na złe warunki pogodowe, opady deszczu, niską temperaturę oraz możliwość wyziębienia organizmu staszowscy stróże prawa zorganizowali mężczyźnie nocleg na jednej z plebani znajdującej się na terenie gminy Połaniec.
W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami pielgrzym kilkukrotnie podziękował za udzieloną i okazaną mu pomoc. Zaznaczył, że miał do czynienia z profesjonalnymi i w pełni zaangażowanymi w swoją służbę policjantami.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Niedziela, 14 kwietnia 2019 r. godz. 09:06 ~ormo | to jakis amator, ja bym mu kwita wypisal za zaklocanie porzadku, jeszcze pewnie w radiowozie nabrudzil. |
01 | Sobota, 13 kwietnia 2019 r. godz. 10:39 ~Moher49 | Jeśli ktoś 20 lat jeździ rowerem do Huty to kondycja jest. Trasę Stalowa Wola - Częstochowa pokonujemy w sierpniu w ciągu 20 godz, w tym krótka drzemka w kopce siana. |
00 | Niedziela, 14 kwietnia 2019 r. godz. 19:14 ~Moher49 | @ Pan Ferdek, Panie Ferdku, to jest rowerowa pielgrzymka, trzeba się umartwiać. Nie ma lepszego umartwienia niż rezygnacja z browara. |
00 | Niedziela, 14 kwietnia 2019 r. godz. 01:25 ~Ferdek z Poniatowskiego | no ale jak se można browara nie gulgnąć wieczorem po całym dniu pedałowania. Ja bym chyba nie dał rady tak o samej wodzie pedałować. |
00 | Sobota, 13 kwietnia 2019 r. godz. 15:58 ~Moher49 | @ pan Ferek, jedziemy i jedziemy, czasem wpadamy do wiejskich sklepów coś przegryźć. Żadnych napojów oprócz wody. |
00 | Sobota, 13 kwietnia 2019 r. godz. 14:29 ~Ferdek z Poniatowskiego | a przed drzemką w kopce siana co robicie? Bo ten zapach siana to kręci w głowie. Ja coś wiem na ten temat |
00 |
| Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 23:16 ~Kilka cennych porad | W 1 dzień da się dotrzeć rowerem do Krakowa, ale po wcześniejszym przygotowaniu kondycyjnym. Zapasy jedzenia można uzupełnić po drodze pod warunkiem, że sklepy są czynne. Prawdopodobnie pielgrzyma dopadło "odcięcie prądu", czyli nie jesteś w stanie dalej jechać i organizm przełącza się w tryb ratowania życia. Zatem przed podjęciem takiego wyzwania należy odpowiedzieć sobie na kilka pytań: 1) Ile km najwięcej pokonałem i jak długo trwał wysiłek fizyczny? Czas wysiłku i jego intensywność to ważniejsze parametry od liczby nabitych km. 2) Ile mi zajmie przejechanie trasy? Wybrać wariant najbardziej pesymistyczny i uwzględnić wszelkie możliwe postoje. 3) Plan B na wypadek "odcięcia prądu" lub awarii sprzętu, której nie da się naprawić na trasie. 4) Suma przewyższeń - często ignorowana przez początkujących rowerzystów, którzy wybierają się w dłuższe trasy. Warto wcześniej skorzystać z aplikacji do planowania tras. 5) Odpowiednie nawodnienie (odsyłam do Internetu). |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 16:42 ~Maniek z Partyzantów | To był dzidek z Czarneckiego. Hajs na browary się skończył to i z sił opadł! |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 23:18 ~Ferdek z Poniatowskiego | ech mamuszka komuszka,znow ty. Ja se jadem tylko do klasztoru w Rozwadowie ze śpiewam na ustach a nie na Błonie. Bo na Błonie to ja bym siem inaczej przygotował ale bym chyba nie dojechal to bym dlatego nie pojechał bo jestem trochę stary i noga mnie boli w biedrze. |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 19:35 ~MIESZKANIEC | mozliwe ze to on. Mial cos z glowa wiec bym sie nie zdziwil. |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 17:08 ~mamuszka | Przeciez to Ferdek z Poniatowskiego sie tu niedawno wychwalal ze wsiada zaraz na rower z pobozna piesnia na ustach.Widocznie zapedalowal sie .Bezwzgledny zakaz pedalowania |
00 |
| Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 16:10 ~Stan | Ma wszystkich w domu?Może przydałby się jakiś psychiatra. |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 16:26 ~juanes | zgadzam sie z toba raczej psychiatra jest potzrebny. Ktos w taka droge jedzie bez picia jedzenia telefonu i pieniedzy. Na dodatek rowerem. Normalnie wariat. Ktos kto jest normalny napewno by tak nie postapil tylko by przewidzial kazda ewntualnosc. Przeciez wszystko moze sie zdazyc po drodze. Nic nie mial. Nic nie piszecie czy mial chociaz dokumenty. Dobrze ze byl wogole ubrany. I co to za pielgrzym? Bo jechal do krakowa? Pilgrzymem by byl jak by jechal na Czestochowe albo na Lichen a nie na Krakow. |
00 |
| Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 16:00 ~jojek | moze to dzidek. On ma zawsze ciekawe pomysly. Znudzilo sie mu pisanie glupot na forum i pojechal w droge. Wszystko sie zgadza nie mial pieniedzy bo nie pracuje wiec wolnego czasu od groma i pewnie baba mu trula zeby sie chociaz z domu ruszyl. Wiec postanowil pojechac do Krakowa. |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 23:21 ~Ferdek z Poniatowskiego | Jaki Dzidek to jest DZIADEK! |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 17:59 ~xXx | Predzej chlop a nie baba :) |
00 |
| Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 15:40 ~Quo vadis | Jechał do nikąd. |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 15:26 ~Obserwer | Masakra.Bez pieniędzy wyruszyć w trasę toż samobójstwo. |
00 | Piątek, 12 kwietnia 2019 r. godz. 14:51 ~Ja | Stary a głupi jak but. |
11 | |