Wtorek, 17 lipca 2018 r. godz. 16:34 /Jarosław Jarecki/
Charzewice: wypadek nissana i renault. 1 osoba ranna
Zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek. Na miejsce wezwano grupę techników policyjnych. Fot. Jacek Rodecki
We wtorek, 17 lipca 2018 r. około godz. 14:15 na numer alarmowy 112 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie wpłynęło zgłoszenie, że doszło do wypadku drogowego na ulicy Brandwickiej w kierunku Lublina.
Na miejsce zadysponowano dwa wozy bojowe straży pożarnej, patrol policji ze stalowowolskiej drogówki oraz karetkę pogotowia. Z opisu zdarzenia wynikało, że do wypadku doszło na drugiej części ulicy Bandwickiej, więc służby z trasy podskarpowej skręciły na Lublin. Kiedy zorientowali się, że nie ma w tamtej części żadnego wypadku zawrócili i udali się w kierunku muzeum.
Po dojeździe na miejsce okazało się, że wypadek był na skrzyżowaniu ulicy Brandwickiej z ulicą Topolową. Kierowca renault odczuwał duszności i nie opuszczał pojazdu do momentu przyjazdu ratowników medycznych. Mówił, że dwa lata temu miał zawał serca i teraz też nie najlepiej się czuje. Kiedy przyjechali ratownicy został przetransportowany w asyście straży do karetki a następnie przewieziony na badania do szpitala w Stalowej Woli. Strażacy odłączyli w pojazdach zasilanie. Zorganizowano ruch wahadłowy, którym kierowali strażacy.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, ulicą Brandwicką w kierunku Muzeum Regionalnego jechał samochodem osobowym marko renault scenic 52-letni kierowca z żoną. Z naprzeciwka podróżował 19-letni kierowca nissana juke, który w pewnym momencie rozpoczął manewr skrętu w lewo w ulicę Topolową. Nie ustępując pierwszeństwa doszło do zderzenia. Renault stanęło na środku skrzyżowania a juke zjechało kilka metrów dalej na parking. Kierowca nissana mówił, że jest w ciężkim szoku i nie wie jak doszło do wypadku. Oba pojazdy były na stalowowolskich tablicach rejestracyjnych.
W szpitalu po przeprowadzonych badaniach okazało się, że kierowca musi być dłużej hospitalizowany. Zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek. Na miejsce wezwano grupę techników policyjnych. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierujący samochodami byli trzeźwi.
mi, własnie o to mi chodziło, żeby taki mędrzec jak ty skomentował to co napisałem. Zrozum mądralo, że każdy wyjazd wozu strażackiego kosztuje i to nie mało. Płaci za to podatnik. Drużyna strażacka to kilka osób, więc tam pojechało ok. 10 strażaków. Te dwa wozy były wyłączone z dyspozycyjności. Ciekawe co byś mędrco wielki pisał, jakby wtedy byli potrzebni przy gaszeniu twojego dobytku wiedząc, że w tym czasie stoją sobie koło dwóch aut z lekko powyginanymi blachami i faciem, który mówi, że nie najlepiej się czuje. Na dodatek ta asysta straży do karetki - jaja sobie robią czy co? Przyglądnij się mądralo na zdjęcia i zobacz jakie były uszkodzenia samochodów. Po co w ogóle straż tam pojechała to nie bardzo wiem, ale ty jesteś mądry więc mnie oświeć.
reco ,nie pytam o twoj wiek .ale nie zyczyl sobie aby z twoich bliskich mieli podobny wypadek ,stare powiedzenie mowi ,dmuchaj na zimne ,ale twoj niedorozwoj mowi za siebie
Nie rozumiem jednego, dlaczego do tak poważnego wypadku nie zadysponowano co najmniej pięciu wozów strażackich w tym takiego z długą drabiną i cysterny z wodą. To jest chore - do najmniejszej stłuczki podjeżdża zwykle co najmniej 2 wozy bojowe. Ciekawe dlaczego i po co?
I znowu kierowca "małolat" z fantazją i bez mózgu /może spodziewał się,że jego Juke skręca w kilka sekund/ posyła współużytkownika drogi do szpitala. Aż strach pomyśleć jadąc samocho dem co wywinie inny kierowca!!!
fantazja ulanska mlodego szofera ,brak doswiadczenia ,pewnie ze dwa razy tak mu sie udalo ,i natknal sie razem trzecim ,mam nadzieje ze z tego jakies wnioski wyciagnie
Około 14:15 wpłynęło zgłoszenie, a o 16:50 renault nadal blokowało pas ruchu w kierunku muzeum. No to czapki z głów przed policją, bagatelka 2,5 godziny auto stoi w miejscu zdarzenia po kolizji/niegroźnym wypadku. Skandal.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.