Piątek, 8 grudnia 2017 r. godz. 10:58 /Jarosław Jarecki/
DW-856: matka z 11-letnim dzieckiem dachowały na śliskiej drodze
Na łuku drogi auto na śliskiej nawierzchni straciło przyczepność, po czym zjechało na prawy pas zieleni a następnie dachowało na ścieżce rowerowej Green Velo. Fot. Jacek Rodecki
W piątek, 8 grudnia 2017 r. około godz. 8:40 na Drodze Wojewódzkiej nr 856 w miejscowości Żabno (gmina Radomyśl nad Sanem) na śliskiej nawierzchni dachował samochód, którym jechała matka z dzieckiem.
Na miejsce zadysponowano służby ratunkowe. Pierwsi przybyli strażacy z OSP Radomyśl nad Sanem. Chwilę później dojechała karetka pogotowia, kolejne dwa wozy ratownictwa technicznego straży pożarnej oraz patrol policji z posterunku w Radomyślu nad Sanem. Poszkodowana wraz z 11-letnim dzieckiem trafili na badania do szpitala w Stalowej Woli. Strażacy zorganizowali ruch wahadłowy, którym kierowali.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, Drogą Wojewódzką nr 856 w kierunku Stalowej Woli, samochodem osobowym marki volkswagen golf, na stalowowolskich tablicach rejestracyjnych jechała matka z 11-letnim dzieckiem. Na łuku drogi auto na śliskiej nawierzchni straciło przyczepność, po czym zjechało na prawy pas zieleni a następnie dachowało na ścieżce rowerowej Green Velo.
Sobota, 9 grudnia 2017 r. godz. 23:14 ~Byłem widziałem
Ludzie co wy piszecie...? Była szklanka, strażak to jeździł na butach jak na łyżwach... Nie obrażajcie innych, bo każdemu mogło się to zdarzyć. Czemu w was tyle zawiści i czemu tak łatwo wydajecie wyroki. Może i ta pani popełniła jakiś błąd, ale brak normalnego pobocza i ślizgawka z pewnością jej nie pomogły, przecież sama z siebie, dla frajdy nie wywaliła se auta na dach. No pomyślnie zanim coś napiszecie!
Widzę że nietypowe ludzie z powiatu niżańskiego ale i z stalowolskiego maja przewinienia drogowe. Jeśli pani widziała jakie są warunki na drodze czego nie dostosowala prędkości że aż ja wyrzuciło na zakręcie. Dobrze ze dziecku się nic nie stało i nikt nie jechał sciezka
Może kobita zaparkowała sobie na dachu. Nie widziałem nigdzie w przepisach, że nie można. Pojazd zaparkowany koło drogi nie stwarzał zagrożenia. Zaparkowała na dachu i poszła na spacer.
Droga wyglądała jak dziś wiele temp +2c a miejscami gololedz- anomalia. Czyja wina każdy ma swoje zdanie ale jedno jest pewne wiele osób jechało i dojechali na miejsce ,dobre opony, kierowca, jazda płynna. Dziękować ze nie ma strat w ludziach, auta to blacharz wyklepie. Trzeba zawsze liczyć się z umiejętnością jazdy,warunkach jakie panują , nie na drogowców bo jak widać różnie może być.
jeśli droga jest oblodzona a taka dzis tam rano byla to nie ma zadnej roznicy czy to zimowki czy letnie na lodzie zadne opony nie maja przyczepnosci a jak czytam takie wywody fachowcow bo do swojego przekreconego o pol miliona passata kupia chinskie uzywki albo inne gowno zimowe i mysla ze to cos daje to mnie malo cos nie trafi
Ogolnie dzis rano bylo strasznie slisko zero piaskarek masakra, nie dziwie sie ze ciezko bylo opanowac samochod, dobrz ze sie nic nie stalo, odszkodowanie od zarzadcy drog sie nalezy, niech moc bedzie z wami.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.