| Zasłyszane... | | | | | | Wiadomości lokalne / Ciekawostki
| Piątek, 13 sierpnia 2004 r. godz. 10:52 /Piotr Jackowski/ | Raport narkotykowy
Czy stalowowolscy gimnazjaliści sięgają po środki psychoaktywne?
Około 40 procent uczniów klas trzecich stalowowolskich gimnazjów miało kontakt z narkotykami - wynika z raportu, opracowanego przez Stowarzyszenie Profilaktyki Społecznej "Pryzmat". Najczęściej używanymi środkami psychoaktywnymi są marihuana oraz leki uspokajające i nasenne. Daje się także zauważyć dużą popularność grzybów halucynogennych.
Raport powstał po przeprowadzeniu szerokich badań ankietowych - pierwszych w Stalowej Woli na tak dużą skalę. Objęto nimi 546 uczniów klas pierwszych i trzecich pięciu gimnazjów. Planowano przebadanie 700 gimnazjalistów, lecz w jednej ze szkół rada rodziców nie zgodziła się na to przedsięwzięcie, w innej placówce na przeszkodzie stanęła duża absencja po konferencji klasyfikacyjnej.
Ankieta dotyczyła znajomości środków psychoaktywnych (z wyłączeniem nikotyny i alkoholu), ich dostępności, próbowano także ustalić liczbę osób mających doświadczenia z takimi substancjami. Ponadto pytano o oczekiwania młodzieży dotyczące zajęć profilaktycznych, pod kątem których prowadzono badanie. Wszelkie czynności wykonywali przeszkoleni ankieterzy, a uczniom zapewniono anonimowość.
Większość badanych znała nazwy środków, służących zmianie stanu psychicznego. Niewiedzę w tej materii wykazało zaledwie 4 procent ankietowanych. Najwięcej osób słyszało o kokainie, marihuanie, "klejach", amfetaminie, heroinie, lekach uspokajających i nasennych oraz "grzybkach". Mniej popularne są sterydy anaboliczne, "kompot" i ecstasy. Najmniej znane środki odurzające to LSD, crack oraz metadon.
Chęć spróbowania jakiegoś narkotyku wyraziła jedna czwarta pierwszoklasistów i blisko jedna trzecia trzecioklasistów. Na pierwszym miejscu w wyborze znalazła się marihuana, na drugim - grzyby halucynogenne, na trzecim - leki uspokajające, nasenne, amfetamina i ecstasy. Niestety, na samych chęciach się nie kończy, ponieważ niektórzy z ankietowanych potwierdzili eksperymentowanie z zażywaniem środków psychoaktywnych. Najwięcej z nich sięgnęło po marihuanę i haszysz (11 proc. pierwszoklasistów, 21,6 proc. trzecioklasistów). W dalszej kolejności znalazły się leki uspokajające lub nasenne, substancje wziewne, grzyby halucynogenne, amfetamina, kokaina i "kompot". - Przy substancjach najbardziej rozpowszechnionych, takich jak marihuana i haszysz oraz leki uspokajające i nasenne, następuje dynamiczny wzrost doświadczeń z nimi związanych. W drugiej i trzeciej klasie podwaja się liczba gimnazjalistów eksperymentujących z tymi środkami - czytamy w raporcie.
Jakie są powody sięgania po narkotyki? Najczęściej wymienianym jest ciekawość (13,4 proc.), następnie chęć czucia się "na haju" (8,6 proc.) i zapomnienia o problemach (5,7 proc.) oraz nuda (3,3 proc.). Natomiast rzadko wymienianym powodem jest chęć dorównania grupie rówieśniczej (ok. 2 proc.). - Można zastanawiać się, na ile czynnik ten jest przeceniany w świadomości dorosłych, a na ile młodzi ludzie nie uświadamiają go sobie lub nie chcą się przyznać do niego - pyta Roman Stec, który analizował ankiety.
Zebrany materiał ukazuje także okoliczności i miejsca zażywania środków odurzających. Najwięcej gimnazjalistów sięga po nie na terenie swoich osiedli (12,5 proc.) oraz w mieszkaniach prywatnych (10,1 proc.). Ponadto respondenci wymieniają imprezy masowe, koncerty i dyskoteki. Na szkołę wskazało 5,5 proc. badanych. - To, że tak liczna grupa młodzieży brała narkotyki w mieszkaniu prywatnym, jest ważnym sygnałem dla rodziców - uwrażliwia się dorosłych w raporcie.
Czy narkotyki są łatwo dostępne? Prawie dwie trzecie gimnazjalistów uważa, że tak. Jedynie 7 proc. ma zdanie przeciwne. Natomiast blisko jedna trzecia nie potrafi ocenić stopnia trudności uzyskania środków psychoaktywnych. O wskaźniku dostępności świadczą także inne liczby. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy z różnorakimi narkotykowymi propozycjami spotkało się 27 proc. pierwszoklasistów i 46 proc. trzecioklasistów.
W raporcie nie zabrakło problematyki dotyczącej odpowiedzialności rodziców za swoje dzieci w kwestii używania substancji psychoaktywnych. Przyzwolenie z ich strony lub brak zainteresowania tymi sprawami może sprzyjać wczesnej inicjacji narkotykowej. Zdaniem respondentów, rodzice zrobiliby im awanturę, gdyby dowiedzieli się o zażywaniu środków odurzających. Inną reakcją byłby kategoryczny zakaz i rzeczowa rozmowa. Okazało się jednak, że jedna czwarta badanych nie prowadziła do tej pory rozmów z rodzicami na temat narkotyków. Niestety, spora grupa gimnazjalistów uważa, że rodzice nie są partnerami do dyskusji na temat substancji psychoaktywnych. Krytycznie oceniają ich wiedzę w tej materii, widzą też brak gotowości do podejmowania rozmów.
Zdaniem Romana Steca, do wyników ankiety należy podchodzić bardzo ostrożnie. Zwraca on uwagę na to, iż opracowany raport nie formułuje kategorycznych stwierdzeń, a jedynie ukazuje pewne trendy. Być może o bardziej szczegółowe wnioski można będzie pokusić się wtedy, gdy powstanie dokładniejsze opracowanie z przeznaczeniem dla Rady Miejskiej. Teraz "Pryzmat" skupi się na przygotowaniu i przeprowadzeniu zajęć profilaktycznych w gimnazjach. Dzięki badaniom, ich tematyka wyjdzie naprzeciw zapotrzebowaniom młodzieży.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Niedziela, 15 sierpnia 2004 r. godz. 11:46 ~well  | a mnie to wcale nie dziwi, wszystkie środki odurzajace sa bardzo łatwo dostepne...jesli chodzi o ich zakup...to jest jak kupowanie chleba w sklepie |
0 0 | | |