Piątek, 8 sierpnia 2014 r. godz. 12:29 /Magdalena Rodecka/
Będzie dodatkowy nabór na Politechnice Rzeszowskiej
Uwaga tegoroczni maturzyści! Politechnika Rzeszowska zdecydowała się na dodatkowy nabór w Stalowej Woli na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa". Fot. Jacek Rodecki
Uwaga tegoroczni maturzyści! Politechnika Rzeszowska zdecydowała się na dodatkowy nabór w Stalowej Woli na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa".
Pierwszy etap rekrutacji na studia dzienne I stopnia na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa w Stalowej Woli zakończono 14 lipca. 50 osób wybrało kierunek "Zarządzanie i inżynieria produkcji", zaś 45 "Mechanikę i budowę maszyn". Mimo niżu demograficznego na studiowanie na tym wydziale zdecydowały się 702 osoby, co dało 3,51 osób na jedno miejsce.
Rzeszowska uczelnia jest związana ze Stalową Wolą już 16 lat. Od roku ma do dyspozycji nowoczesny budynek dydaktyczny, w którym studenci mają do dyspozycji nowoczesne sale wykładowe, laboratoria komputerowe, bibliotekę, czytelnię, możliwość odbywania staży i praktyk między innymi we współpracy z Inkubatorem Technologicznym oraz lokalnymi inwestorami jak chociażby LiuGong Dressta Machinery Sp. z o.o.
Studenci na start otrzymują również 300 złotych stypendium od Prezydenta Stalowej Woli. Od drugiego roku przysługuje im także stypendium motywacyjne oraz stypendium naukowe i socjalne.
Rekrutacja rusza 11 sierpnia i potrwa do 17 września.
Studenci Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego są pełnoprawnymi studentami Politechniki Rzeszowskiej i mają możliwość uczestniczenia we wszystkich studenckich organizacjach i zrzeszeniach działających przy Politechnice Rzeszowskiej. Absolwenci otrzymują dyplom Politechniki Rzeszowskiej im. Ignacego Łukasiewicza z siedzibą w Rzeszowie.
Decyzję podiąłem...będę się dokształcał , może mój syn JAKUB weżmie ze mnie przykład ....Myślałem o Tarnobrzegu , a może jednak Wyższa Szkoła Administracji w Rzeszowie... ? Jeśli ....RHONR ....ma rządzić to trzeba być fachowcem , powiem profesjonalistą.... Byłem taki w robotach strzałowych , może będę w innym fachu...! Ps. Jak mawiała moja była teściowa prof. NORSKA - BORÓWKA człowiek powinien co jakiś czas zmieniać miejsce pracy , bo zgnuśnieje...jak jest dobry to sobie wszędzie poradzi...! A może moje kochane córcia KASIA i Kopciuszek coś uzupełnią w szkole...do przyszłej pracy Waszej trzeba mieć merytoryczne przygotowanie...! ! !...dziewczyny studiować dalej , bo POLSKA potrzebuje fachowców ...!..KLEOPATRA nie musi i tak będzie moją królową...
Poniedziałek, 11 sierpnia 2014 r. godz. 22:08 ~studenciak
Inżynieria materiałowa jak najbardziej przyszłościowy kierunek. Budowa maszyn czy inżynieria produkcji też. Ale tutaj nie chodzi o to jaki kto ma papierek, bo skutki posiadania "absolwentów" na rynku pracy widzimy obecnie. Chodzi o podejście nauczających do uczących się. Wydział Budowy Maszyn i Lotnictwa Politechniki w Rzeszowie to faktycznie był i pewnie jeszcze długo będzie elitarny w skali kraju ośrodek. Ale proszę popatrzeć na to kto naucza i kto się uczy w takich ośrodkach jak Stalowa Wola? Większość prowadzących zajęcia to ludzie, którzy albo mają chory obraz własnej osoby i traktują studentów jak podgatunek (ale to się wszędzie taki osobnik zdarzyć może). doktorzy którzy muszą wyrobić jakieś staż pracy do habilitacji czy profesury, albo tacy, którzy chcę dorobić albo są wysyłani "za kare". Studenci to zazwyczaj ludzie, którzy chcą mieć jakiś papier bez większego wysiłku i wkładu własnego, tacy których po prostu nie stać na wyjazd do innego, zazwyczaj dużego, miasta albo odrzuty z innych uczelni. Pomijam już fakt zatrważającego poziomu polskiego szkolnictwa wyższego, gdzie tworzy się właśnie absolwentów a nie ludzi wykształconych, gdzie obniża się progi, żeby dostawać pieniądze od ministerstwa za dużą liczbę studentów. Gdzie obniża się poziom żeby ludzie nie odpadli, przepych się ludzi nienadających się do wybranych przez nich drogi kariery
Oj coś słabo z tymi stalowowolskimi uczelniami Kul poszukuje na siłę Politechnika tez a w innych uczelniach poza stalową rekrutacja zakonczona.Słaby pomysł z tymi uczeniami a miasto dokada z naszych pieniędzy.
Podejrzewam, że "huciak" też załapał się na stypendium i stąd taki zapał w głoszeniu idei o elitarności miejscowych uczelni. Proszę pamiętać, że studia w dużym ośrodku akademickim to już połowa sukcesu.
Ina ty to słabo oczytana jesteś, to morzna przez "rz" to zapewne dla ironii jest. Przecież któż inny jak nie komorowski napisał bul przez "u" Ale on na politechnikę nie pójdzie, bo w tym ugrupowaniu sami socjologowie, historycy, psychiatrzy. hehehe Najlepsze jest to, że co drugi historyk , a prawdziwej historii w szkołach jak nie było, tak nie ma.
Tak. Bardzo poważnie. Wydział Budowy Maszyn i Lotnictwa Rzeszowskiej Politechniki był zawsze elitarny. Bardzo trudno było się dostać na te studia. Zjeżdżali się tutaj studenci z całej Polski. Nic dziwnego. Politechnika Rzeszowska była jedyną uczelnią cywilną, która prowadziła Lotnictwo, również Pilotaż. Z pod tego skrzydła wyszła spora armia fachowców. Ci, których znam z powodzeniem prowadzą w Polsce swoje firmy kooperujące nie tylko z przemysłem lotniczym. Inni pracują za granicą najczęściej jako projektanci- konstruktorzy. Piloci latają nie tylko w Locie. Podać nazwiska?
Od lat absolwenci tego wydziału cieszą ogromnym wzięciem nie tylko w kraju. To zasługa wysoko wykwalifikowanej kadry, która od lat kształci studentów. W Stalowej Woli mamy dostęp do laboratoriów, o jakich się byłym absolwentom nie śniło. Mamy też dostęp do szkoleń na lotnisku w Turbi. Rzeszów, Mielec i Stalowa Wola od lat rozwija firmy produkujące na potrzeby przemysłu lotniczego, które stanowią tak zwaną Dolinę Lotniczą.
Nowo otwarta Inżyniera Materiałowa na KUL-u to też hicior. Przypominam, że dopiero kilka tygodni temu ministerstwo wydało zgodę na uruchomienie tego kierunku. Kierunek jest przyszłościowy, a laboratoria gwarantują że nie będzie to wyłącznie nauka z papierowych podręczników.
Wojtek nie bój się. Jak się będziesz dobrze uczył to ty będziesz zatrudniał. Powodzenia. Napisz kiedyś jak ci się wiedzie. Te cuda są dla ciebie. W zasięgu twoich możliwości. Bliziutko, rzut beretem. Wcześniej tacy młodzi mieszkańcy naszego miasta mogli się uczyć w przyzakładowych zawodówkach i technikach. Kto miał zamożnych rodziców wyjeżdzał na studia. Ty nie musisz wyjeżdzać. Dostaniesz pomoc w formie stypendium. Nie zmarnuj swojej szansy.
Zapomniał p. Redaktor o Punkcie Konsultacyjnym najpierw WSI a później Politechniki Rzeszowskiej i nie było to 16, ale może 50 lat temu. Tak więc związek jest o wiele dłuższy.
Mało chętnych? nawet stypędnia najwyższe nie pomogły.
Byłem tam zachęcają jak tylko mogą ,żeby tylko kogoś złapać bo utrzymac taki budynek.Tylko gdzie znajdę prace chyba w supermarkecie.
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.