Wiadomości lokalne / Gospodarka
| Wtorek, 11 marca 2008 r. godz. 17:35 /Alicja Pietroń/ | Prezydent zajął się powietrzem
Niewykluczone, że w Stalowej Woli pojawi się stacja pomiarowa monitorująca stan czystości powietrza.
Prezydent Szlęzak ma podjąć w tym celu stosowne kroki, gdyż coraz więcej mieszkańców "aluminiowej doliny" skarży się na nieprzyjemne zapachy i metaliczny smak w ustach. Pomysł wybudowania stacji podsunął włodarzowi Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Aparatura mierzyłaby emisję spalin i związków towarzyszących przemysłowym procesom technologicznym. Określałaby m.in. stopień zanieczyszczenia powietrza, ocenę jakości powietrza, stopień uciążliwości obiektów emitujących zanieczyszczenia i co wydaje się być najistotniejsze stopień narażenia mieszkańców na zanieczyszczenia powietrza.
Jeżeli ten ostatni aspekt okaże się niepomyślny, Prezydent zleci przeprowadzenie badań lekarskich wśród dzieci.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Czwartek, 13 marca 2008 r. godz. 10:44 ~Mk60 | Dowcip nie w zamykamiu zakładów, a w zmuszeniu ich do stosowania cywilizowanych technik produkcji. Nie przez przypadek "nasze" firmy aluminiowe wyprowadziły się z Zachodu. Gdyby polskie nadzory państwowe robiły rzetelnie to, za co biorą budżetową kasę, brudasów dawno by nie było albo musieli by nieco wydać na ochronę środowiska. A póki co jesteśmy murzynami Unii Europejskiej, na własne zresztą życzenie... |
00 | Środa, 12 marca 2008 r. godz. 18:41 ~stalowiak | podjechac wieczorem do strefy dokonac pomiarów i po ptakach czy to trudne i kosztowne??? |
00 | Środa, 12 marca 2008 r. godz. 17:24 ~Jurek Napieralski | Kwestia zanieczyszczenia atmosfery w Stalowej Woli to temat nie nowy - teraz prezydent wychodzi na bohatera, który wypowiada walkę zanieczyszczeniom. Trochę pokory, bo o tym "bębnił" do Urzędu Miasta od kilku lat z tego co wiem Polski Klub Ekologiczny w Stalowej Woli, ale jemu różnymi sposobami zamykało się usta. A teraz, hoho... Niestety przy okazji wychodzi, że nikt kto miał w rękach dane statystyczne o zanieczyszczeniu nie odczytał ich prawidłowo! Według naszych pismaków stalowowolskich (vide "Sztafeta") do atmosfery ma trafiać ponad 1 milion ton trujących gazów. A wystarczy... dokładnie przeczytać tabelę. Okazuje się, że ten milion jest "napompowany" dwutlenkiem węgla, który stanowi ponad 99% z tego miliona. A to zmienia postać rzeczy. Bo dwutlenek węgla poza tym, że jest uważany za gaz cieplarniany nie ma wpływu większego na ludzi. Straszenie się udało! Sprawdziłem emisję gazów w byłym województwie tarnobrzeskim w latach 80-tych, a więc wtedy gdy wszyscy - nawet Zachód mówił - że to region klęski ekologicznej. I co? Emisja roczna na całe województwo nie przekraczało 250 tys. ton... To prawda, że aluminium nas podtruwa - nie kwestionuję tego. Tylko, nie wierzę że gdyby się okazało że trzeba zakłady zamknąć, zostałyby zamknięte. Nie wierzę. Bo przecież wizja prezydenta Stalowej Woli jako kontynuacji COP-u legła by w gruzach. No, chyba że nowy COP powstanie na ogórkach i pomidorach. I to chyba lepsze rozwiązanie, niż ciągłe gadanie iż jedyna szansa dla miasta to przemysł i nowe technologie. Trzeba skończyć z tą głupotą raz na zawsze!!!! |
00 | Wtorek, 11 marca 2008 r. godz. 19:09 ~$user | Co noc powietrze jest zanieczyszczone. W dzień czasem też. Miałem już tworzyć stronę na ten temat z masowym listem do Prezydenta. Zaczęła się wiosna. Jeśli problem nie ustąpi, prawdopodobnie tak się stanie. Wtedy zasypiemy ich e-mailami. |
00 | |