"Kiedyś byliśmy potęgą sportową" - rozmowa z Jerzym Augustynem, byłym prezesem ZKS "Stal"
Jerzy Augustyn, byłym prezesem ZKS "Stal". Fot. Jacek Rodecki
Jakie ważne wydarzenie sportowe będzie za parę dni w Stalowej Woli? Dlaczego kiedyś mieliśmy pierwszą ligę piłki nożnej, koszykówki, tenisa ziemnego, a dziś tego nie mamy? Do jakiej organizacji młodzieżowej należało w mieście przed laty kilka tysięcy osób? Czy Sojusz Lewicy Demokratycznej, do którego przynależał Jerzy Augustyn to już historia, czy SLD ma szansę wrócić na scenę polityczną? W jakich okolicznościach gość studia chciał udowodnić, że wiedza bukmacherów jest warta funta kłaków? Czy w nowej kadencji samorządowej będzie zmiana na fotelu prezydenta Stalowej Woli? O tym wszystkim w rozmowie z gościem studia portalu Stalowka.NET!
Niestety jest to najgorszy klub na podkarpaciu pod względem dbania o młodzież. Liczą się tylko seniorzy. Jest to wina działaczy którzy nie mają zielonego pojęcia o szkoleniu i prowadzeniu klubu.
Poniedziałek, 26 czerwca 2017 r. godz. 14:34 ~Rock
Pan Bronisław Tofil były starosta Także kolega Były działacz Jerzy Augustyn chcą wrócić do polityki Czas przeminął dla takich działaczy SLD Młodzież nie pozwólcie aby powrócił komunizm PZPR i Lenin Włodzimierz do miasta Stalowa Wola
Poniedziałek, 26 czerwca 2017 r. godz. 12:20 ~greg
do mamrot----NIE KARAŁ LUDZI DLA SAMEGO KARANIA ,ALE NIEWŁAŚCIWY SPOSÓB ZARZĄDZANIA KLUBEM PRZEZ NIEODPOWIEDNICH LUDZI.
BEZ ZMIAN W STRUKTURACH WŁADZY KLUBU I BEZ ODPOWIEDNIEGO NADZORU MIASTA NIE BEDZIE ŻADNEJ POPRAWY.
Poniedziałek, 26 czerwca 2017 r. godz. 07:00 ~UBEK
PAN AUGUSTYN NIE GŁOSOWAŁ PRZECIWKO KLUBOWI JAKO RADNY,GŁOSOWAŁ PRZECIWKO LUDZIOM KTÓRZY OBECNIE NIM ZARZĄDZAJĄ.
PREZYDENT NADBEREŹNY RÓWNIEŻ NIE MA O TYM TWORZE DOBREGO ZDANIA.
Warto korzystać z doświadczenia i wiedzy takich ludzi. Dzisiaj dopatruje się polityki we wszystkim, ale nikt nie jest gotowy na tak ciężką pracę jaka wtedy była wykonana. To był inny czas, inne realia, ale ludzie byli maksymalnie zaangażowani w to co robili. Pamiętam te czasy, oczami dziecka, a dzisiaj spoglądam z refleksją, z dystansu. Nie było kunktatorstwa, politycznego wyrachowania, była walka - w klubie, na boisku, na parkiecie (też przecież była I liga). Słuchajmy, uczmy się z doświadczenia ludzi, dla których sport nie był biznesem, tylko częścią życia. Zawdzięczamy im dużo pozytywnych emocji. Dobrze nie byłoby mówić o tym w czasie przeszłym, ale i tak fajnie, że jest co wspominać.
Dziwna ta troska pana Augustyna o Klub.Az prosi sie jeszcze jedno pytanie ,dlaczego w poprzedniej kadencji glosowal przeciwko klubowi.Czyzby kampania wyborcza SLD rusza?
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.