Wiadomości lokalne / Nauka
| Czwartek, 9 czerwca 2011 r. godz. 12:13 /MRod/ | Dźwięk dzwonka i lekcje w formie wykładów, czyli namiastka Francji w Stalowej Woli
Uczniowie przygotowali prezentację podsumowującą projekt oraz francuski kącik. Fot. Jacek Rodecki
| W czwartek, 9 czerwca 2011 roku w auli Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Stalowej Woli, odbył się "Dzień Comeniusa", podsumowujący dwuletni projekt wymiany międzynarodowej, finansowany ze środków unijnych.
- "W ciągu ostatnich 2 lat dostaliśmy 24 tys. euro w ramach wymiany Comenius. W czerwcu i w lipcu rozliczamy ten projekt i piszemy kolejny" - powiedział w rozmowie z naszym portalem Marek Czopor dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2.
O korzyściach płynących z wymiany międzynarodowej rozmawialiśmy z koordynatorami projektu: Małgorzatą Olejarczyk, nauczycielką języka niemieckiego oraz Moniką Sawą-Kołodziejczyk, szkolnym pedagogiem i psychologiem.
Obie panie stwierdziły, że młodzież oprócz możliwości podróżowania, zawierania nowych przyjaźni, bardzo dobrze radziła sobie z językiem angielskim. "Z dumą musimy powiedzieć, że nasi uczniowie radzili sobie z nim bardzo dobrze" - usłyszeliśmy. A okazją stał się do tego między innymi ostatni wyjazd polskiej młodzieży do Blagnac we Francji, w lutym bieżącego roku.
Ciekawostką jest, że francuska szkoła, z którą już od pięciu lat współpracuje ZSO nr 2 także obchodzi dziś "Dzień Comeniusa".
Stalowowolska młodzież zdradziła, że na grunt polski chciałaby przenieść między innymi formę prowadzenia zajęć, które we Francji mają formę wykładów, liczbę obowiązkowych, dziewięciu przedmiotów, z których zdaje się maturę, wspólny lunch w szkolnej stołówce oraz niezwykle melodyjny dźwięk szkolnego dzwonka.
Jak się okazuje są też i minusy: uczniowie nie są ze sobą zżyci, młodzież na poszczególne lekcje musi przechodzić z budynku do budynku i brak szatni, co jak się okazuje jest uciążliwe zimową porą.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Poniedziałek, 13 czerwca 2011 r. godz. 20:19 ~szarpidrut | bącur, polecam obejrzenie statystyk naboru w tym roku :)
Do slo 1,8 osoby na jedno miejsce z pierwszego wyboru, na staszica miejsca wolne jeszcze zostały ...
pozdrawiam ^^ |
00 | Poniedziałek, 13 czerwca 2011 r. godz. 18:54 ~uczennica | Hahahaha;D To ciekawe dlaczego to do SLO gimnazjaliści złożyli najwięcej podań?;D
Bo nasza szkoła jest normalna, a nie snobistyczna.
Amen |
00 | Piątek, 10 czerwca 2011 r. godz. 22:45 ~~~ | Ojoj, jakieś kompleksy ? |
00 | Piątek, 10 czerwca 2011 r. godz. 15:31 ~bącur | niech slo się stara bo do staszka jeszcze daleko |
00 | Czwartek, 9 czerwca 2011 r. godz. 20:06 ~gość | Drogi Studencie, wykład wykładowi nie równy. We Francji wygląda to zupełnie inaczej, ciekawiej, a sami uczniowie są zdecydowanie lepiej motywowani do nauki i brania udziału w zajęciach. |
00 | Czwartek, 9 czerwca 2011 r. godz. 16:59 ~student | Lekcje w formie wykładów? Haha, najgorszy sposób prowadzenia zajęć. Pójdziecie na studia i będziecie unikać niektórych wykładów, bo nic z nich nie wyniesiecie, stracicie czas i zdrowie. |
00 | Czwartek, 9 czerwca 2011 r. godz. 14:45 ~hedem | hahahahahahaha |
00 | Czwartek, 9 czerwca 2011 r. godz. 14:44 ~UNitka | Oooojjoojoj ! Za naszych czasów źwionzek radziecki był najwięksy, najlepsy i miał największego sierpa i matoła (może młota). Paniusie tzw. nauczycielki, "stojące na gruncie" i "idące po jedynie słusznej linni" wciskały nam ciemnotę, że np.musieliśmy oddać kresy wschodnie bo tam były same nieużytki, takie najgorszej klasy ziemie lessowe (?). Taak, taką mielim panią od gegrafii. Jak się rychło okazało, całe to otumanianie społeczeństwa się rozp..., ale mentalność POzostała. Szukamy w świecie cudeniek, a zapominamy o swiskich polskich skarbach kulturowych.
Wszak już M.Rei się przeciwstawiał obcej Polakom łacinie i pisał, że mają swój język.
Więc nie małpujmy bezkrytycznie nawet najlepszych smakołyków, bo po prostu może się okazać, że nas na nie nie stać lub nam nigdy nie posmakują. Ot choćby danie ze ślimaków czy żabie udka. Francuski lancz z takich portaw nie każdemu Polakowi by smakował. A już na pewno niewielu by było stać na kupno takiego dania.
Więc niech "badacze" obcych kultur nie kombinują przeszczepianie nam wszystkiego co "zachodnie" bo taka moda. Nie nie ma takiej mody. Wszak ideea UE polega POno na zjednoczeniu w swojej różnorodności. |
00 | |