Wiadomości lokalne / Imprezy w mieście
| Czwartek, 3 września 2015 r. godz. 11:08 /MDK/ | Jak nas widzą Amerykanie? - spektakl i warsztaty
Spektakl zawita do Stalowej Woli w ramach projektu "Teatr Polska", który zakłada zorganizowanie warsztatów na temat sztuki, tuż przed jej wystawieniem. Fot. Paweł Janicki
| Już w najbliższy poniedziałek na scenie MDK spektakl "Jasiu albo polish joke" wystawi Teatr Nowy z Zabrza. Ta sztuka Davida Ivesa, ciesząca się w USA sporym powodzeniem, opiera się na obiegowych opiniach Amerykanów o typowym Polaku: to osoba o szczególnych skłonnościach do "rozczarowania, zniechęcenia i desperacji".
Spektakl zawita do Stalowej Woli w ramach projektu "Teatr Polska", który zakłada zorganizowanie warsztatów na temat sztuki, tuż przed jej wystawieniem. Zapraszamy Państwa do kawiarni MDK na rozmowy o doświadczeniach emigracyjnych/podróżniczych, odbiorze nas przez inne nacje, byciu Polakiem/Patriotą. Prosimy przynieść ze sobą pamiątki z wyjazdów. Warsztaty są okazją do przejrzenia się wizerunkowi Polaka za granicą.
7 września 2015
godz. 16.30 - warsztaty godz. 19.00 - spektakl
bilet: 30 zł - normalny 20 zł - ulgowy
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Poniedziałek, 7 września 2015 r. godz. 21:32 ~Mozets | A tak nas widzą Francuzi.
/ Eowyn /
"Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż ...Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. |
00 | |