Czwartek, 27 sierpnia 2015 r. godz. 20:56 /Magdalena Rodecka/
Czy (nie)dorośliśmy do JOW-ów?
100 milionów złotych - tyle ma kosztować referendum zarządzone na 6 września 2015 roku. Wynik referendum będzie wiążący, jeżeli weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. Fot. Magdalena Rodecka
100 milionów złotych - tyle ma kosztować referendum zarządzone na 6 września 2015 roku. Wynik będzie wiążący, jeżeli weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. A patrząc na zainteresowanie obywateli chociażby czwartkową debatą, która odbyła się w Bibliotece Międzyuczelnianej, można mieć wątpliwości...
W debacie, która odbyła się 27 sierpnia wzięło udział około 40 osób, w tym czterech ekspertów. Dwóch wytypowanych przez organizatorów jak Piotr Dymiński z Krosna, Marek Ostapko z Nowej Dęby oraz trzech, którzy zgłosili się sami: Mariusz Witek (Partia KORWiN), Marcin Siembida (Narodowe Podkarpacie) oraz Zbigniew Sycz z Rzeszowa. Tematyka spotkania dotyczyła obecnej ordynacji wyborczej, czy należy ją zmienić i dlaczego oraz w jakim kierunku dokonać zmian?
Zdaniem Marcina Siembidy społeczeństwo polskie nie dorosło do tego, aby dokonywać wyborów w jednomandatowych okręgach wyborczych. Spotykając się z ludźmi, kiedy pyta się na kogo będą głosować, nie wymieniają kandydatów-liderów z imienia i nazwiska, a jedynie wyliczają partie polityczne.
Sceptycznie do JOW-ów nastawiony jest także Mariusz Witek, który stwierdził, że może dojść do takiej sytuacji, że wiele regionów nie będzie mieć swoich przedstawicieli w Sejmie. W dalszym ciągu wodzowie partii będą typować kandydatów, którzy mieliby startować w okręgach. Na porażkę skazane są osoby, które zdecydowałyby się założyć swój komitet. Dlatego jest za zniesieniem finansowania partii politycznych z budżetu państwa. A tym co zabija obywatelskość jest próg wyborczy.
Piotr Dymiński z kolei uważa, że obecny system, gdzie prezesi partii rozdają karty, eliminuje ludzi aktywnych, społeczników, którzy nie mają szans na przebicie się. - Osoby wartościowe trzymają się z daleka. Jeżeli zdecydują się na działanie w partii są eliminowane przez jej struktury.
Zdaniem Marka Ostapko z Polski wyjechało oficjalnie od 2 do 3 milionów obywateli, nieoficjalnie nawet 6. Polacy nie ufają politykom, sądownictwu, prokuraturze, policji, krajowi. Jeżeli nie zmieni się ordynacji wyborczej, w życiu obywateli nie zmieni się nic. - Kraj cierpi na nowotwór a lekarstwem na niego są JOW-y - mówił Ostapko, dodając, że zmienią one jakość życia politycznego. Ordynacja to nic innego jak sposób rekrutacji elit politycznych. Obowiązujący promuje jedynie "biernych ale wiernych".
Zbigniew Sycz tłumaczył z kolei, że we wszystkich znaczących krajach wprowadzono JOW-y. - Liczę na to, że dołączy także do nich Polska - tłumaczył. Zdaniem Sycza posłowie ponoszą większą odpowiedzialność przed wyborcami a nie wodzem partyjnym.
Marek Ostapko zaproponował funkcjonowanie w Polsce JOW-ów na wzór brytyjski, który polega na podzieleniu naszego w tym przypadku kraju na 460 okręgów wyborczych, które wielkością odpowiadałyby powiatom, licząc średnio od 60 do 80 tysięcy mieszkańców w okręgu. - Będzie startował z niego kandydat znany lokalnej społeczności. Kampania nie byłaby kosztowna i zrównywałaby szanse osób startujących. Nie byłoby miejsca dla spadochroniarzy i lokomotyw wyborczych - stwierdził Ostapko. Kandydować mógłby każdy kto zebrałby odpowiednią ilość podpisów, wpłacając kaucję w wysokości średniej krajowej.
Zdaniem prelegentów dzięki JOW-om zostanie przywrócone bierne wyborcze i w końcu każdy kto wyrazi chęć, będzie mógł rywalizować z obecnymi posłami, którzy JOW-ów się podobno obawiają.
Mariusza Witka argumenty zwolenników JOW-ów nie przekonały bo jak stwierdził i tak w parlamencie aby załatwić coś dla regionu trzeba się łączyć w koła czy kluby poselskie. Z kolei zniesienie progu wyborczego da szanse przebić się małym ugrupowaniom, niszowym, które gdy znajdą się w Sejmie będą miały w końcu równy dostęp do mediów, jak te wiodące.
- Poseł wybrany z JOW, który będzie bardziej odpowiedzialny przed wyborcami? A co to w ogóle za poseł, który nie jest? - skwitował Marcin Siembida, będący za zniesieniem finansowania partii z budżetu państwa. Organizacja referendum jest dla Siembidy niepotrzebnym wyrzuceniem pieniędzy w błoto.
Głosowanie ma się odbyć 6 września. Polacy odpowiedzą na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".
Niedziela, 30 sierpnia 2015 r. godz. 01:55 ~Finito Tandeto
Jakość wybrańców decyduje o nas. To my decydujemy dla siebie, nie dla nich. Sa tyle warci ile zrobią dla nas. Wiec decydujmy my o sobie i dla siebie. Nie mamy innej możliwości decydowania o przekazaniu mandatu zaufania jak pod jedynym i wyczerpującym wszystko warunkiem. To my dajemy i odbieramy mandat. A tak nie jest. I powiem dlaczego. Bardzo niskie zaufanie do obecnego procesu wyborczego manifestuje się w bardzo niskim udziale obywateli w wyborach. Nawet kuriozalne zachowanie PKW podczas wyborów lokalnych jak i wołające o pomstę do nieba nadużycie kontrolujących wybory dla zwycięstwa (sic!) PSL pokazało nam ze sami, nawet w najmniejszym stopniu wyegzekwować naszych praw nie mamy "prawa". TO Politycy zdecydowali ze należy wywalić na twarz sędziów PKW a ludzie zorganizowali się SAMI i kontrolują wyborczy proces bo wybrańcom nie wierzą już w tak wysokim stopniu bo wiedza ze nie maja na nich żadnego wpływu a sędziowie sobie z naszych praw drwią. Przecież to powód dlaczego jest pospolite ruszenie do obywatelskiej kontroli wyborów. TO JEST FAKT. Cuda wyborcze zdarzały się co wybory, ostatnio stracili centralna kontrole i przedobrzyli :-) Większość opowieści zacnego konsylium sprowadziło zagadnienie JOW-ow do nieistniejących problemow. My mamy jeden problem, nie mamy zaufania do wybrańców bo ich nie kontrujemy, nie mamy zaufania do kontroli na wyborami bo nie ufamy lokalnym przedstawicielom i do samych sędziów którzy są nietykalni i postępują niezgodnie z zasadami Konstytucji. I nic się nie zmieni dopóty nie będziemy wybierali po nazwisku i w nagrodę za wyniki ich pracy i ich osobista postawę. Zaufajcie mi, już nigdy więcej nie usłyszymy /bo nie będzie potrzeby sic!/ tłumaczenia się posła/posłanki ze glosował-a zgodnie z własnym sumieniem!! (to znaczy ze wybrałem kogoś niewłaściwego którego nie sposób wyeliminować z reprezentowania moich interesów których bezczelnie i otwarcie nie podziela). Musimy to zrobić, poziom schamienia klasy politycznej jest tak patologiczny ze mówią nam co chcą przed, w czasie i po. A my nie możemy w żaden sposób ich imiennie rozliczyć bo możemy tylko zmienić "wór pełen jabłek". A powinniśmy wybierać "jabłka", świeże, dorodne, takie które nam smakują a nie robaczywe i parchate bo są wymieszane w worku i nie wiesz co wyciągniesz. Gdy starasz się o prace to wiesz co od ciebie oczekują, dlaczego nam nie wolno oczekiwać czegokolwiek w zamian za dawanie im doskonałych posad? Bo niby co, nie będą chcieli roboty? Przyjdą lepsi i pracowici.
Proszę nie mylić praw obywatela z obowiązkami konstytucyjnymi.
Głosowanie jest prawem obywatela - nie obowiązkiem.
Obowiązki obywatela przewidziane w Konstytucji:
· wierność Rzeczypospolitej Polskiej,
· troska o dobro wspólne,
· przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej,
· obrona Ojczyzny,
· dbałość o stan środowiska,
· ponoszenie odpowiedzialności za spowodowane przez siebie pogorszenie środowiska,
· ponoszenie ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków.
Czy o JOW'ach czy nie udział w referendum to obowiązek. Możesz być przeciw wszytskim pytaniom ale Twoim obowiązkiem jest iść. Jeżeli społeczeństwo okaże się bierne to będzie jasny znam, że można wprowadzić kataster, nowe podatki, zadłużać kraj i kraść na potęgę bo ludzie są BIERNI.
kasą w błoto są też diety obecnej rady. a co do referendum, to czy w błoto czy nie zobaczymy. najważniejsze to to, że Polska się budzi. wolno, ale się budzi.
Ile razy można pisać ,że Marcin Siembida nie jest w PiS-ie. On tylko startował jako kandydat Pisu i jest klubie radnych PiS. Poza tym zawsze ma swoje zdanie i jest konsekwentny.
Piątek, 28 sierpnia 2015 r. godz. 23:59 ~~DO STUDENT
student ogarnij się troche bo chyba coś słabo studiujesz... nie tylko chodzi o okregi tylko głownie o to, że bedziesz mógł zagłosować na OSOBĘ a nie na LISTĘ! mozesz mieć swojego faworyta, ale dostanie 10 miejsce na liście i nawet żeby cały okreg na niego zagłosował to i tak dostaną się Ci z jedynką,m dwójką może trójką wiec co to za demokracja?
kto zaprosił na debatę Siębidę, żenuła!
nie dla jow
tak dla finansowania partii
i każe oddać kasę za referendum, zrobić zrzutę tym którzy chcieli
Pytam, kto go zaprosił? Rozumiem, że każdy ma prawo do wypowiedzi, ale jego się słuchać nie dało... szczerze marny przeciwnik dla ekspertów
ale edek pewnie wie!
Wszystko już napisano. Otwórzcie mapkę ze strefami wpływów. Polecam oficjalny portal PKW z wynikami wyborów 2011. Następnie poczytajcie o ordynacjach wyborczych i sposobach liczenia głosów. Oto lista pojęć: JOW, ordynacja proporcjonalna, metoda D'Hondta, okręg wyborczy, mandat, komitet wyborczy. Przeanalizujcie plusy i minusy JOW. Z taką wiedzą możecie iść do referendum. Jeśli ktoś wciąż nie łapie, o co chodzi z JOW, wyjaśniam. Obecnie Polska jest podzielona na duże okręgi, z których wchodzi od 7 do 20 posłów (tyle jest mandatów). Po wprowadzeniu JOW będzie 460 małych okręgów i z każdego wejdzie tylko 1 poseł (jest dokładnie 1 mandat). Wygrywa najsilniejszy.
JOW-y to intrygująca możliwość. Tylko tak sobie myślę jak to się stało, że w Senacie są sami ( prawie) członkowie PO. Może rzeczywiście są oni "niezastąpieni i kwiat narodu".
Kto mi to wyjaśni? I co by było, gdyby się okazało, że w przyszłym Sejmie wybieranym systemem JOW pojawili by się jak i w Senacie ( czyli w absolutnej większości) Rychowie , Zbychowie, Radkowie,itp. JOW - to rzecz pociągająca ale trzeba omówić szczegóły . Diabeł tkwi w szczegółach. Przeciętny obywatel zachowuje się jak owca w stadzie . To trzeba najpierw zmienić - by wiedzieć, jaki baran ma być na czele.
referendum zarządził bronislaw Komorowski wywodzący się z po po przegranej i turze wyb orow. pomysł wymyślony w nocy a w dzień przedsawiony.poza tym proszę sobie obejrzeć wywiad z pawlem kukizem w tv republika.i ocenić pomysłodawcę.
Narodowiec Siembida nie jest w PiS, tylko do klubu radnych należy. Razem z Witkiem dobrze biadolą, młodzi i gniewni. Siembida też ma swoje zdanie co widać po głosowaniach gdzie się wstrzymuje, jeszcze gdyby więcej mówił na sesjach to by było okaj.
Piątek, 28 sierpnia 2015 r. godz. 15:43 ~wyborca antysystemowy
Dlaczego na debacie nie było nikogo z PiSu? Czyżby stchórzyli? Przed czym? Bali się pytań na temat JOWów czy pytań o nasyłaniu policji na wolontariuszy?
Pani prowadząca nie miała komu podziękować za użyczenie sali, bo nikt z władz się nie pojawił. Na dodatek wyłączyli im mikrofony, a nam na widowni klimatyzację. Żenada!
Skoro władze tak bronią się przed referendum, to niech wiedzą, że Polacy są przekorni i na referendum pójdą!!!
Piątek, 28 sierpnia 2015 r. godz. 15:07 ~Polak mały
Do "Obcy" ty nie dość, że jesteś obcy i nie chcą czytać twoich wypocin to jeszcze jesteś oderwany od realiów oraz głupi bo nie znasz elementarza naszej literatury...
Jow-y to dobry pomysł . Skończyłoby się tworzenie l list wyborczych przez kolesi. Na listach i partie musiałyby dawać ludzi znanych i prawych a nie swoich złodziei. Ale to na razie nie dociera do społeczeństwa. Dlatego komor i jego świta to wie i zrobili referendum z góry wiedząc ,że to nie przejdzie. Obudzimy się z ręką w nocniku. Ta idea zostanie zmarnowana a szkoda. JOw y są już do senatu i do rad . Trzeba to samo dla posłów.
Piątek, 28 sierpnia 2015 r. godz. 13:23 ~ale durnie
PiSlam będzie zawsze przeciw JOWom, bo skąd wezmą półtora miliona na ochroniarzy Kaczora? A tak jak do tej pory to leci z naszych kieszeni, z naszych podatków przecież. A dudusiowe referendum po ch...? Przecież wszyscy są za zmniejszonym wiekiem emerytalnym, nikt nie chce prywatyzować lasów (jak pierd..ą potłuczone PiSdupki, a do szkoły 6latki idą już 1 września!!! Ale durnie robią ludziom wodę z mózgów !!! Ot "mądrośći: dudusia i tej "babo-chłop".
wyborco byłem na tym spotkaniu, i dla mnie ok. słowo kulało odnosi się do jak napisałeś mikrofonów i pod koniec troszkę chaosu wkradło się w zadawanie pytań między uczestnikami. ale to moja opinia. co nie znaczy, że nie daję dużego plusa za organizaję i wypowiedzi za i przeciw jowom, które można było wysłuchać. oczywiście za mało czasu, aby poruszyć wszystkie kwestie i wątpliwości.
Jak te 100 milionów złotych złotych zostanie zmarnowanych na to referendum to będzie gwóźdź do trumny peło. Tyle te JOWY dadzą co święcona woda pomaga żydowi, widać to po SENACIE.
Polak mały, a gdzie głosy ludzi, którzy oddadzą głos na kandydatów z partii, które nie dostana się do sejmu, a zdobędą największą liczbę głosów w swoim okręgu wyborczym. Dlaczego, aby kandydować trzeba należeć lub startować z listy jakieś "sekty ogólnopolskiej". Głosuj na człowieka, a nie na "sektę partyjną".
Piątek, 28 sierpnia 2015 r. godz. 11:45 ~Antoni1962
Wprowadzenie JOW-ów nie jest lekarstwem na całe zło. nie gwarantuje również tego, że do sejmu wejdą ludzie uczciwi bo mając duże pieniądze również ludzie mający problemy z prawem są w stanie ,, kupić " sobie wyborców ( przykład Henryk Stokłosa ). Zniesienie progu wyborczego utrudni lub nawet uniemożliwi utworzenie większości mogącej skutecznie popierać rząd. Moim zdaniem najlepszą opcją jest ordynacja mieszana. Ponadto należało by zmienić tak przepisy, aby utrudnić start wszystkim ,,karierowiczom politycznym". Można na przykład wprowadzić zapis, że z chwilą rejestracji kandydata na posła osoba traci prawo do zajmowania stanowiska pochodzącego z wyboru a łączenia którego z mandatem posła zabrania prawo. Np.: prezydent miasta czy radny z chwilą rejestracji przestaje być prezydentem i zarządza się nowe wybory, dotyczyć to powinno wszystkich stanowisk. Dzisiaj wielu posłów z wszystkich opcji pod koniec kadencji sejmu startowało na radnych aby mieć ,, ciągłość" gdy zostaną wybrani a dzisiaj będą startować na posłów a gdyby się nie udało to i tak maja posadę radnego, prezydenta, burmistrza, wójta. Jeśli chodzi o zasadność referendum to w sprawach okręgów czy finansowania partii posłowie są sędziami e własnej sprawie dlatego uważam, że jest zasadne aby oto zapytać wszystkich obywateli.
do piket: Nic nie kulało, oprócz tego że prowadzącym wyłączono mikrofony, a publiczności klimatyzację? Dlaczego? Mały sabotaż przeciwników referendum?
Mimo różnicy poglądów ludzie kulturalnie rozmawiali ze sobą, a że temat niełatwy, to nic dziwnego, że nie wszyscy i nie wszystko mogli od razu pojąć.
Czy to na tym portalu czy na konkurencji, wszędzie pełno komentarzy typu Marcin Siembida - najlepszy uczestnik debaty. Niezłe jaja gość sam sobie co chwilę wszędzie pisze komentarze pochwalne a sam został radnym dzięki jowom i pisowi.
Głupi naród, głupie referendum i frekwencja 15% z czego ważnych głosów 13% i Polska w plecy ponad 100 000 000zł.
Demokracja do tego kraju nigdy nie powinna zawitać.
Komuniści powinni zawisnąć i wprowadzona powinna zostać monarcha z królem patriotą który kocha Polskę a nie jak ci zdrajcy z (nie)rządu którzy na Polskę plują a nas powoli prowadzą na rzeź.
??? jak byś był to może byś zrozumiał. prowadzenie troszkę kulało, ale samo tłumaczenie o co chodzi może być. myślę, że każdemu takie spotkanie dało by pogląd na całe te jowy choć troszeczkę.
Piątek, 28 sierpnia 2015 r. godz. 08:22 ~Polak mały
Co to za sprawiedliwość - jak wg JOW-ów nie będzie w parlamencie reprezentacji wg proporcji naszych wyborów (ODDANYCH GŁOSÓW) -tyko ten co miał najwyżej w okręgu zgarnia wszystko.... a gdzie przedstawiciele opozycji i tych którzy oddali głos na inny których uważają, ze będą ich godnie reprezentować. JA SIĘ NIE ZGADZAM BY NIE TAK DYSKRYMINOWANO
Bronek wymyślił referendum na potrzeby swojej kapani wyborczej. Wiedząc ze i tak to nie przejdzie bo ludzi nie chodza na referenda i nie będzie 50% frekwencji uprawnionych do głosowania.
Wydadzą na to referendum 150 000 000zł - tak to rząd PO-PSL który zatwierdzał to referendum nie liczy sie z kosztami z naszych podatków. ZA TE PIENIĄDZE ILE MOŻNA BYŁO BY KUPIĆ SPRZĘTU W HUCIE nawet wybudować nową fabrykę w Stalowej Woli
Naród chce socjalizmu w pracy i kapitalizmu na swoim koncie bankowym oraz sklepie, a to kombinacja karkołomna i nierealna. Wmawia społeczeństwu grupa tzw. Zawodowych polityków, czyli gości, którzy ślizgają się całe swoje życie zawodowe z urzędu do urzędu i z partii do partii. To przecież polityk zna się na wszystkim i posiadł tajemną wiedzę we wszystkich dziedzinach życia.
JOW-y - to porażka. Do Senatu są i co..? Nic nie dają, a jeszcze jak jakiś senatorów sie wykruszy to trzeba organizować nowe wybory i wydawać kasę z naszych podatków, a do sejmu wchodzi w to miejsc osoba z następnym wynikiem.
Czwartek, 27 sierpnia 2015 r. godz. 22:56 ~wyborca
Jeśli utrzyma się ten trend, o jakim mówią ostatnie sondaże, to na referendum może być ponad 50%. Debata była naprawdę niezła, a ludzie nie chodzą na takie spotkania, bo są nieprzyzwyczajeni do tego, że można w szerszym gronie rozmawiać o polityce. Poza tym, czy oprócz tej debaty ktoś zorganizował podobną? Tak ważna sprawa dla obywateli, a lokalni partyjni bonzowie milczą. Jeśli naprawdę obchodziłby ich los kraju, to nie milczeliby jak zaklęci. Jedynie posłanka Butryn zachowała pozory i za to zyskuje gratki.
nie bedzie jowow bo przeciez pis i po namawiaja swoich wyborcow do tego aby nie isc na referendum o pslu nie wspomne ktory juz dawno sie wypowiedzial ze referendum to glupota o sld sie nie wypowiadam bo szkoda czasu Zadna partia nie chce jowow bo sie ukruci kasa jaka? podatnikow A ze podatnicy nie chca jowow to juz glupota Narod ma glowy poprane jeszcze komunizmem niby juz w europie jestesmy a nadal tak jakby na bialorusi Jesli polacy nie rozumieja tego ze jowy daja mozliwosci aby do sejmu i senatu wchodzily osoby ktore znamy a nie obce tzw.spadochroniarze to wlasnie swiadczy o tym ze nie maja zadnego pojecia a do tego ksieza namawiaja zeby nie isc na referendum bo to zaszkodzi pisowi masakra Kosciol w polsce rowniez sie pogubil bo nie wie co jest wazne dla polakow Dlaczego partie ktore szkodza polsce maja byc utrzymywane z naszych pieniedzy ?? Dlaczego nie moge wybierac kogos kogo znam tylko mam wybierac kogos kogo mi zaprezentuje prezes lub szef partii z warszawy ?? PRZECIEZ TO JUZ JEST LAMANIE PRAWA KAZDY MA PRAWO STARTOWAC A JADNAK OKAZUJE SIE ZE NIE Dlaczego my sami do tego dopuszczamy Jednak psl mial racje ze kasa wyzucona w bloto my poprostu nie doroslismy do normalnego ustroju i jowow bo tu nadal jest jak za pzpr i nadal jest jak na bialorusi TYLKO RADA POTEM NIE NAZEKAJMY NIECH WAS ZJEDZA NICH WAM NA GLOWE WEJDA BO NA TO ZASLUGUJECIE I WYBIERAJCIE NADAL SPADACHRONIARZY KTORZY NIC NIE ZROBIA DLA NASZEGO MIASTA I DLA NASZEGO REGIONU
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.
