Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 18:21 /Jarosław Jarecki/
Niepełnosprawny 84-letni mężczyzna potrącony na drodze powiatowej
84-letni niepełnosprawny mężczyzna z obrażeniami głowy został przewieziony do szpitala w Stalowej Woli. Fot. Jacek Rodecki
W poniedziałek, 29 września 2014 r. około godz.16:45 na drodze powiatowej Stalowa Wola - Pysznica doszło na przejściu dla pieszych do potracenia niepełnosprawnego, 84-letniego mężczyzny.
Do potrącenia doszło na moście na rzece San znajdującym się w ciągu drogi powiatowej. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia oraz policja. Ratownicy medyczni przetransportowali poszkodowanego 84-letniego mężczyznę do szpitala. Doznał on urazu głowy. Policjanci zabezpieczyli ślady. Został zorganizowany także ruch wahadłowy, którym kierowała policja.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierowca samochodu osobowego marki hyundai accent będący na stalowowolskich tablicach rejestracyjnych jechał drogą powiatową w kierunku Pysznicy. Przed przejściem dla pieszych, przed mostem przejeżdżał wózkiem akumulatorowym marki landlex niepełnosprawny, 84-latek. Wracał z ogródków działkowych. Będąc już w połowie drugiego pasa został potrącony przez hyundaia. Wózek się przewrócił a mężczyzna upadł. Wedle świadków zdarzenia mimo rozciętej głowy, niepełnosprawny bardziej przejmował się uszkodzeniami wózka akumulatorowego niż swoim stanem zdrowia.
Na miejsce została wezwana grupa policyjnych techników. Zabezpieczono ślady hamowania hyundaia ciągnące się przez około 25 metrów oraz ślady, które wskazywały, że wózek z niepełnosprawnym był ciągnięty po jezdni przez około 5 metrów. Ustalono że hyundaiem jechał 67-letni kierowca. Zbadano stan trzeźwości uczestników zdarzenia - byli trzeźwi.
Na miejsce przyjechał syn poszkodowanego 84-latka, który mówił, że rok temu jego tato miał taki sam wypadek ale po drugiej strony mostu.
Ulokowane w tym miejscu przejście dla pieszych wraz z przejazdem dla rowerzystów pozostawia wiele do życzenia. Dochodzi tam do licznych potrąceń pieszych i rowerzystów.
Dziadka widzialem tam wielokrotnie, jezdzi tam w tak ogarnietym stylu ze predzej czy pozniej musialo go cos rozjechac. Nawet wczoraj widzialem go jak jechal w strone miasta ok 13-14tej i sobie tak pomyslalem, ze kaleczy tak na tym wozku, ze go ktos kiedys pierdolnie autem. Długo nie musialem czekac, widocznie wracal
Mimo, że wywoła to burzę napiszę to po raz kolejny - co wam z pierwszeństwa jak satysfakcję z tego, że je mieliście będziecie mieć w szpitalu albo na cmentarzu?
Samochód nie chce się zatrzymać? Wejściem na przejście nie spowodujecie cudownie jego zatrzymania. Pochłoniecie co najwyżej część jego energii kinetycznej. Ze skutkiem jak wyżej.
Polscy kierowcy jeszcze długo nie osiągną poziomu kultury kierowców z bardziej cywilizowanych krajów ale próba zmiany tego przez utratę swojego zdrowia lub życia jest totalną głupotą.
Jak chcesz przejść przez przejście a widzisz, że samochód nie bardzo ma zamiar się zatrzymać to poczekaj. Może jest pijany, może naćpany a może tylko oślepia go słońce a ciebie zasłania krzak lub inny samochód. Szkoda zdrowia i życia, żeby to sprawdzać.
Cmentarze pełne są ludzi, którzy mieli pierwszeństwo.
Wtorek, 30 września 2014 r. godz. 08:31 ~ST MIESZKANIEC
84 letni starzec nie powinien poruszać się po drodze sam pieszo a co dopiero pojazdem mechanicznym jaki jest wózek inwalidzki Nie pełno sprawne osoby powinny być pod szczególną opieką w tym wieku ,anie plątać się po ulicy sami .
Byłam świadkiem tego zdarzenia z pierwszej ręki. Troszkę przesadzacie jeżeli chodzi o kierowce. Niestety tutaj wina leżała po obu stronach, bo widziałam jak ten niepełnosprawny mężczyzna wjechał na przejście. To cud, że chłopak w hyundaiu tylko tyle mu zrobił. Ja chciałam go pochwalić za szybką reakcję. Mam też nadzieję że Panu z wózka nic nie będzie. To mogło się zdarzyć każdemu nie oceniajmy tak łatwo.
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 23:17 ~Taki jeden
Dwie sprawy : chamskie okreslenie zachowania sie poszkodowanego niepelnosprawnego tuz po wypadku i nieustanne proby obrony popelniajacych powazne wykroczenia kierowcow. Daleko nam do europejskiej cywilizacji
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 21:49 ~@@@
Co to znaczy, że "przejście pozostawia wiele do życzenia"? Bo jest? Prędkość przejeżdżających pozostawia wiele do życzenia! Nie napisano też, czy jadący byli trzeźwi?
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 21:11 ~Marcin
Barbaro spokojnie. Tam w okolicach mostu naprawdę masa ludzi chodzi i zjeżdża rowerami na ten wydzielony pas na moście. Trzeba zachować umiar. Są miejsca gdzie można jechać szybciej, są takie gdzie trzeba jechać wolniej, a są i takie gdzie moze powinny być deptaki :) Jedź do większego miasta gdzie w centrach pozamykali ulice i porobili deptaki i powiedz że tam powinna być szybka droga to się ludzie w głowę popukają - bo dzięki takim miejscom miasta te mają charakter - to ich wizytówki :) Akurat na Czarneckiego jest spory ruch pieszych i rowerzystów, słaba widoczność przez górkę i zakręt i 40 jest ok. Jakby kierowca w tym wypadku jechał 20 km więcej to pewnie przyjechałby karawan a nie karetka.
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 21:09 ~anty_leming
Mozets: a wystarczy postawić fotoradar tuż za wiaduktem w każdą stronę, a gwarantuję ci że liczba wypadków spadnie o 99%, bo niestety, ale 99,9% "kierowców" zapomina, że w mieście obowiązuje 50km/h!!
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 21:04 ~Marcin
Świadek wypadku: ano wiele zmienia. Przez czas reakcji. Potrzebujesz okolo sekundy zeby zacząć wogole hamować. Jeśli jedziesz 40 km/h to w sekunde przejezdzasz 11 metrów. Jeśli 60 to 17 metrów. Czyli realnie jak Ci ktos wyjdzie na przejście 20 metrów przed Tobą to jadąc 40 masz jeszcze 9 metrów na wyhamowanie z 40 do zera - wystarczająco duzo zeby się zatrzymac. Jak jedziesz 60 to masz 3 metry hamowania z tych 60 więc przywalisz w pieszego z predkoscia ponad 50km/h. To jest ta różnica. Ogólnie miasto to na tyle gęste skupisko ludzi że pieszych jest sporo i to dobrze. Powinno być tak że poza miastem są ekspresówki i obwodnice gdzie się jeździ bezpiecznie 120-140, a w miastach jedziesz wolniej: 50 a w miejscach szczególnie niebezpiecznych (ścisłe centrum, szkoła, słaba widoczność itp) 40. Tak jest w krajach w których liczba wypadków na drogach jest kilka razy mniejsza niż w Polsce. Tam mają autostrady - niestety taka smutna rzeczywistość że my ani autostrad w okolicy nie mamy, ani nawet obwodnicy, ale to nie powód żeby podnosić dozwoloną prędkość a ludzi ganiać gdzieś na jakieś odległe skrzyżowania. Np. Jakbyśmy chcieli zamiast przejść na ken koło wiaduktu iść na skrzyżowanie i wrócić drugą stroną drogi to musimy przejść nie 30 metrów jak pisał Mozets, a 230 (ćwierć kilometra). Natomiast jeśli chodzi o przejście przy zjeździe z wiaduktu i skręcie - myślę że Mozets ma racje - tam do nadrobienia jest 60 metrów.
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 20:59 ~Barbara
W ogóle należy zlikwidować przejścia dla pieszych na terenie miasta. Ludzie jadący do Stalowej powinni obowiązkowo zostawiać swoje samochody na Sudołach a z stamtąd iść pieszo. Poza tym należy zabronić ruchu pojazdów od strony Pysznicy i do Pysznicy. Myślę, że podpisy w tym zakresie należy zacząć zbierać od mieszkańców bloku nr 22 przy ul. Czarnieckiego. No i koniecznie niech jakiś kandydat na radnego albo osoba która jest radnym (radną) zajmie się tym tematem i niech zlikwidują przejścia dla pieszych i usuną ruch pojazdów w tamtym rejonie. Wtedy ulicę Czarnieckiego będzie można przekształcić w jeden duży deptak. Przy czym koniecznie trzeba tam wtedy umieścić dużo ławek aby społeczny komitet uspakajania ruchu ulicznego mógł obserwować czy nie są łamane przepisy.
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 20:58 ~rst
Rowerzystko a powiedz mi ile razy przejeżdżasz przez przejście dla pieszych na rowerze w miejscu w którym nie powinno się w ogóle na rowerze jeździć? Wiem ze na drodze rowerowej jesteście jak święte krowy,i macie racje-takie są przepisy, ja jako kierowca mam obowiązek przepuścić rower. Tylko ze jestem człowiekiem i nie ustrzegę się błędów i załóżmy ze go popełnię i potracę rowerzystę-ja dostaje mandat i 6 pk,a rowerzysta do szpitala z problemami. I co wam z tego prawa?!Lepiej czasami zwolnić przed przejazdem i zobaczyć czy kierowca na pewno Cie widzi bo skutki zderzenia z samochodem będą opłakane ale nie dla pojazdu.
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 20:34 ~Mozets
Może rzeczywiście miejsce usytuowania przejść dla pieszych można-by przemyśleć. Ale ja nie jestem specjalista od ruchu drogowego i pieszych. Niech mądrzejsi pomyślą. Na pewno zlikwidowałbym całkowicie ( gdyby to ode mnie zależało ) przejście dla pieszych na KEN tuż przed wiaduktem ( jadąc w kierunku na Tarnobrzeg) . Dochodzi tam do częstych stłuczek i potrąceń pieszych . Niedaleko jest przejście ze światłami i dla bezpieczeństwa własnego lepiej byłoby "nadłożyć: 30 m drogi - aby uniknąć wypadku. To samo z przejściem przy zjeździe w prawo z wiaduktu ( jadąc tym razem w kierunku hali i galerii). Trochę dalej jest już na prostej przejście dość bezpieczne. Takich miejsc w Stalowej jest dużo więcej. Zamiast poprawy usytuowania przejść kiedyś wstawiono na drodze Stalowa-Nisko biało-czerwone rury. Dziś na szczęście zostało ich niewiele. Kierowcy pukali się w głowę. Rury nie były żadnym zabezpieczeniem pieszych.
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 20:26 ~Świadek wypadku
qwerty a co zmienia niby te 40?Przecież akurat to nie ma nic do rzeczy, bo tego typu wypadki w stalowej zdarzają się wszędzie-a może zrobić 40km/h w całej stalowej-a mam w sumie lepszy pomysł zróbmy 30,będzie po równo dla rowerzystów i samochodów:)W tym przypadku jak by było i 30 to starszy Pan został by potrącony-kierowca nie widział osoby znajdującej się ponad połowę poza przejściem!!Jego wina i tyle,oby starszy Pan szybko doszedł do zdrowia i wózek nie został uszkodzony
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 20:22 ~Rowerzystka
Tak, dochodzi do licznych wypadków, bo kierowcy nie myślą, nie patrzą i nie uważają. Zarówno przejście jak i pas dla rowerzystów jest w porządku. Tylko kierowcy są beznadziejni i nie potrafią się zachować!!!!!
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 20:06 ~Przejeżdżający
Wszyscy chyba widzieli co jechali radnego W. stojącego obok radiowozu. Radny powiatowy, droga powiatowa.... ot takie drogi robice i się sami rozbijacie. Wstyd! Aż dziw że jest pan w zarządzie!
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 19:28 ~qwerty
a gdzie są teraz krzykacze, chcący znieść ograniczenie do 40? jeżdżę tamtędy rowerem bardzo często i nierzadko mam problem z przedostaniem się na drugą stronę jezdni
Poniedziałek, 29 września 2014 r. godz. 19:26 ~animo
samo to ,że pan na wózku byl juz na pasach to gdzie mial oczy kierujacy samochodem powinien zostac srogo ukarany za to . moze powinny tam powstac progi zwalniajace skoro kierowcy nie zwracaja uwagi na pasy
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.
