Wiadomości lokalne / Kultura
| Niedziela, 19 maja 2013 r. godz. 13:36 /Magdalena Rodecka/ | Pieśni klasyki radzieckiego i rosyjskiego kina w MDK
W Miejskim Domu Kultury odbył się drugi dzień w ramach "Weekendu z kulturą rosyjską". W sali widowiskowej rozbrzmiały pieśni rosyjskiego filmu w wykonaniu Evgena Malinovskiyego i Kameralnej Orkiestry Romantica. Fot. Magdalena Rodecka
| W minioną sobotę, 18 maja bieżącego roku w Miejskim Domu Kultury odbył się drugi dzień "Weekendu z kulturą rosyjską". W sali widowiskowej rozbrzmiały pieśni rosyjskiego filmu w wykonaniu Evgena Malinovskiyego i Kameralnej Orkiestry Romantica.
Zgromadzona publiczność bardzo dobrze znała prezentowany przez artystów repertuar, dając upust emocjom gromkimi brawami. Usłyszeliśmy między innymi utwory z filmu "Lecą żurawie", "Wybaczcie piechocie", "Na wzgórzach Mandżurii", czy muzykę z "Doktora Żywago".
Po koncercie przyszedł czas na spotkanie z rosyjskim artystą i ulanowskimi flisakami, którzy wystąpili w polskim dramacie historycznym "Syberiada polska", opowiadającym o losach zesłanych w latach 40. XX wieku na Syberię. Opowieść prowadzona jest z perspektywy młodego Staszka Doliny, który trafił do obozu z całą rodziną.
Malinovskiy w "Syberiadzie" wcielił się w rolę NKWDzisty. Jak mówił była to jedna z wielu ról, choć sam przyznał, że mało chlubna. - "Aktor zawodowy gra różne postacie, najczęściej takie, którymi się nigdy nie było i nie będzie. Zagrałem tę postać na tyle na ile potrafiłem prawdziwie i nie czuję z tego powodu wstydu".
Aktor i pieśniarz urodził się w Biełowie w ZSRR (obecnie Rosja). Jest potomkiem polskich poszukiwaczy złota przybyłych na Syberię. Będąc w Rosji dorastał w trudnych czasach. O swoim pochodzeniu dowiedział się, gdy skończył 16 lat. - "Wiedziałem, że nie będę mógł mieszkać w kraju, w którym wszystkiego się zabrania. Nawet słuchania Led Zeppelin i AC/DC. Marzyłem wówczas, aby wyjechać i osiedlić się tam, gdzie mieszkają moi idole. Postanowiłem zatrzymać się jednak tam, skąd pochodził mój dziadek, w Polsce. I tak od 1992 roku to właśnie Polska stała się moim domem" - zdradził nam artysta.
Miłość do muzyki w "syberyjskim bardzie" zaszczepili rodzice. Matka do śpiewu, a ojciec do Wysockiego i "wolności". - "Na dziesiąte urodziny mój tato podarował mi gitarę. W tamtych czasach to była wręcz fantastyka. To on mi pokazał pierwsze akordy. Jako młody chłopak śpiewałem pieśni Wysockiego, który ukształtował w moim życiu zasady i poglądy na otaczający mnie świat" - mówił aktor i pieśniarz.
DLA FLISAKÓW BYŁA TO PRZYGODA ICH ŻYCIA
W polskiej produkcji Janusza Zaorskiego epizody zagrali również członkowie Bractwa Miłośników Ziemi Ulanowskiej pod wezwaniem Świętej Barbary. Niespełna trzy lata temu, kiedy flisacy robili tratwę na potrzeby Flisu Odrzańskiego i pokazali filmowcom jak drewno spławia się rzeką nie przypuszczali, że zostaną zaproszeni na plan. Mieczysław Łabęcki i jego dwaj synowie: Mariusz i Grzegorz zagrali flisaków, mieszkańców Czerwonego Jaru.
- "To było dla nas wielkie przeżycie i ogromna przygoda. Dla wszystkich flisaków biorących w tym udział, tymbardziej, ze jest to pierwszy film powstały po wojnie o Syberii, gdzie występuje epizod flisacki. Na planie spotkaliśmy wielu fantastycznych ludzi i znanych aktorów" - usłyszeliśmy od Mieczysława Łabędzkiego.
Po spotkaniu z pieśniarzem i ulanowskimi flisakami publiczność udała się na projekcję filmu "Syberiada polska", superprodukcji opartej na motywach powieści Zbigniewa Domino w reżyserii Janusza Zaorskiego.
Dziś w ramach trzeciego dnia "Weekendu z kulturą rosyjską" o godzinie 16:00 odbędzie się koncert "Melodie z czterech stron świata" z repertuaru Anny German, które wykona Milena Siembida.
Zobacz więcej: - Syberyjski bard w hołdzie poecie gitary - Przy samowarze i rosyjskiej nucie - MDK: weekend z kulturą rosyjską
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Poniedziałek, 20 maja 2013 r. godz. 22:33 ~ania | No, przykre jest, że pierwszy polski film fabularny o zesłaniach Polaków na Sybir, zrealizowany jest na podstawie książki stalinowskiego prokuratora. Nie wiadomo, czym kierował się reżyser wybierając tę właśnie powieść jako podstawę scenariusza filmu. W jednym z wywiadów z aktorem Adamem Woronowiczem wynika, że dowiedział się o tym dopiero w trakcie realizacji zdjęć. Większość widzów również dowiaduje się o tym fakcie dopiero po obejrzeniu filmu... |
00 | Poniedziałek, 20 maja 2013 r. godz. 20:07 ~stalowowolanin | Scenariusz napisano na podstawie powieści UBeka zbigniewa domino.Nic dodać nic ująć. |
00 | Poniedziałek, 20 maja 2013 r. godz. 16:45 ~ania | Do "stalowowolanin":
"Syberiada polska", to film, fikcja, nie rzeczywistość. Jeśli ktoś zagrał rolę enkawudzisty, to nie znaczy, że się z kimś takim utożsamia.
Sobotni koncert w wykonaniu Evgena Malinowskiego i Kameralnej Orkiestry Romantica był wspaniały, szkoda że tak krótko i że może się już nie powtórzyć ;) |
00 | Poniedziałek, 20 maja 2013 r. godz. 09:29 ~dwukropek | .."Wiedziałem, że nie będę mógł mieszkać w kraju, w którym wszystkiego się zabrania. Nawet słuchania Led Zeppelin i AC/DC".. |
00 | Poniedziałek, 20 maja 2013 r. godz. 08:29 ~stalowowolanin | Występowanie w roli NKWDzisty jest pluciem Polakom w twarz.Co za rynsztok za tym stoi.Hańba. |
00 | |